Branza Turystyczno-Rekreacyjna

Życie codzienne w North East i UK - Newcastle, Sunderland, Darlington, Middlesbrough, Gateshead, Consett...

Pt 24 cze, 2011 16:57

Witam

Zakladam ten watek w celu uzyskania informacji na temat ww. branzy. Obecnie koncze ten kierunek studiow i moja destynacja jest UK. Jak wyglada praca w tejze branzy na wyspie? Jakie sa realne mozliwosci rozwoju?
Czy praca w hotelu za 5.93GBP przy sprzataniu pokoi albo w kuchni w hotelowej restauracji jest jedyna rzeczywistoscia ?
Czy zrobienie dodatkowych kursow w tym kierunku sie oplaci ? ( mowa oczywiscie o kursach zrobionych w UK )

dziekuje za odpowiedzi
pozdrawiam

zulawiak
Początkujący na forum

  • Posty: 14
  • Dołączył(a): Cz 05 maja, 2011 13:23

So 25 cze, 2011 17:32

nie wierze ze nikt nic nie wie :D

zulawiak
Początkujący na forum

  • Posty: 14
  • Dołączył(a): Cz 05 maja, 2011 13:23

So 25 cze, 2011 17:59

Nie znam tej konkretnie branży ale w większości cenione są bardziej lokalne kwalifikacje więc może lepszym pomysłem było by przyjechać, doszlifować język i skończyć studia tutaj.

Znam rodaków którzy pracują z polskimi dyplomami i zawsze mają trochę gorsze posady i płace niż Ci z brytyjskimi.

Jeżeli już kończysz w PL tak jak piszesz, to można oczywiście przyjechać tu i zrobić dodatkowe kursy lokalne co udowodni im, że twoje umiejętności przekładają się na rynek brytyjski i pozwoli złapać trochę fachowego żargonu, albo zrobić na uniwerku dodatkową specjalizację, ale to kosztuje zwykle więc trzeba się liczyć, że na początek największym problemem może być otrzymanie elastycznych godzin pracy i doszlifowanie języka (wymagają na większość magisterskich 7.0-7.5 z IELTS ) nie jest nowością, że elastyczne godziny zwykle masz w najgorszych pracach albo takich w których jesteś samo-zatrudniony. W każdym z tych przypadków potrzebujesz kasy i czasu albo szczęścia.

Widziałem na polnews ogłoszenia organizacji które pomagają w wyjaśnieniu i przełożeniu polskich kwalifikacji na brytyjskie oraz udzielają informacji w jakich branżach łatwo się załapać. W Londynie masz też zwykle emigracyjne zrzeszenia danego zawodu (na przykład zrzeszenie polskich inżynierów), niestety z NCL do Londynu jest kawałek.

Powodzenia

PS
Na tym forum lepiej zmień nick jak się przyznałeś, że masz wyższe albo co gorsza znasz angielski, zaraz zleci się graveworm z jego hordą, że się wywyższasz i że Polacy to powinni mówić po Polsku bo jak nie toś zdrajca narodu :D

Avatar użytkownika
P.I.O.T.R
Weteran

  • Posty: 408
  • Dołączył(a): Cz 22 lip, 2010 19:25
  • Lokalizacja: z katowni

So 25 cze, 2011 19:43

Nawet jeśli masz praktykę w pracy w biurze i pokończone szkolenia z systemów rezerwacji to i tak zazwyczaj patrzą czy masz jakieś kwalifikacje angielskie. Kwalifikacje polskie nie są dla nich aż tak ważne, choć również przydatne. Warto chodzić, pytać i zostawiać CV, a w między czasie mieć pracę na part time i robić tutejsze szkolenia.

szczawers
Bywalec

  • Posty: 133
  • Dołączył(a): Cz 07 kwi, 2011 18:03

So 25 cze, 2011 20:18

Na poczatku mysle, ze bedziesz musiala zaczac prace na nizszym stanowisku.Jak pracodawca zauwazy,ze warto w ciebie zainwestowac to napewno to zrobi.Ja dzieki mojej pracy podnioslam swoje wyksztalcenie i zdobylam kwalifikacje do przyuczania moich kolegow z pracy.Ryzyko bylo tylko takie ze kontraktem musialam zwiazac sie z nimi na dwa lata.Ale ten czas szybko minal,a kwalifikacje zostaja jednak na cale zycie.Powodzenia.

WROZKA
Rozkręca się

  • Posty: 85
  • Dołączył(a): Wt 17 lip, 2007 12:07

So 25 cze, 2011 21:03

Z tymi kontraktami na dwa lata itp. to jest tak, że w dzisiejszych czasach nie ma niewolnictwa i można taki kontrakt wypowiedzieć w dowolnym momencie z odpowiednim wyprzedzeniem. Często jeżeli pracodawca na swój koszt zainwestował w Ciebie fundując Ci jakieś kursy to musisz zwrócić koszt tych kursów (tak mają na przykład kierowcy autobusów) ale zwykle pracodawca nic więcej nie może uwzględnić żadnych kar itp. więc taki kontrakt na niższym stanowisku nie wyklucza na bieżąco szukania czegoś innego więc nie wiem co masz na myśli pisząc "związać się" bo jak pojawia się taka opcja a oferta nowej pracy przebija koszt kursu (mówiąc inaczej jeżeli kwalifikacje jakie Ci ufundowali kosztują mniej niż powiedzmy większa pensja w nowym miejscu pracy) to warto zwyczajnie spłacić ich i zmienić pracę.

Znam setki historii care workerów którzy tyrali jak woły żeby zrobić NVQ na koszt pracodawcy a potem wiązali się takim kontraktem. NVQ można zrobić samemu, raz w tyg, mają przy tym jakąś lekka pracę i kosztuje to grosze w porównaniu z tym ile kasy stracisz przez dwa lata na niższym stanowisku za mniej, plus zwykle oczekują, że będziesz tam co najmniej rok pracował zanim zaczniesz kurs.

Tak samo jest NIEMAL z każdą lokalną kwalifikacją typu , wózki widłowe (koszt groszowy, szybko robisz a większość pracodawców oczekuje, że najpierw z rok porobisz za NMW to daje Ci jeżeli porównamy zarobienie 5.93 przez rok zamiast powiedzmy 7 na godzinę stratę około 2000-2500 w skali roku biorąc pod uwagę 8 godzinny dzień pracy więc nie wiem jak niektórzy na to wpadają, żeby zamiast zrobić sobie za swoją kasę wchodzić komuś w dupę żeby Ci zrobił) itp. itd. Oczywiście są niektóre kosmicznie drogie kursy komputerowe, magisterskie itp. itd. ale to są wyjątki. Większość brytyjskich kwalifikacji jest prosta i szybka :D

Avatar użytkownika
P.I.O.T.R
Weteran

  • Posty: 408
  • Dołączył(a): Cz 22 lip, 2010 19:25
  • Lokalizacja: z katowni

So 25 cze, 2011 22:32

Ze mna jest ten problem,ze ja mam dzieci i nie moge pracowac full time.Gdy zaczynalam w tej firmie to niestety moglam pracowac tylko 4 godz dziennie,wiec gdy firma zaczynala we mnie inwestowac to jednak musiala sie zabiezpieczyc.Jezeli ktos pracuje za minimum to sie zgodze,ze warto mu zmienic prace i zwrocic zainwestowane w niego pieniadze.W moim przypadku sprawa wygladala odwrotnie.Na poczatku stawka poszla w gore pozniej wyksztalcenie,nastepnie awans i podniesienie kwalifikacji a konkretniej treningi do przyuczania innych.Wiec tak naprawde zerwanie kontraktu bylo dla mnie nie oplacalne,dlatego tez napiasalam "zwiazac sie".Jezeli chodzi o NVQ to nikogo nie trzeba calowac po tylku,bo pracodawca wrecz wymusza to na tobie,zeby moc pochwalic sie jakich to ma wykwalifikowanych pracownikow.Ale jak zawsze kazdy z nas ma inne doswiadczenia w pracy.Zulawiak jezeli porobisz tutaj kursy to napewno cie sie to oplaci.Musisz wybrac tylko czy zainwestujesz w siebie sam,czy poprostu pozwolisz na to pracodawcy co wydaje mi sie lepszym wyjsciem,gdyz od razu nabierasz doswiadczenie w pracy.

WROZKA
Rozkręca się

  • Posty: 85
  • Dołączył(a): Wt 17 lip, 2007 12:07

So 25 cze, 2011 22:56

Nie no jak tak to wiadomo, jak stawka była od początku uczciwa i nic lepszego się nie nawijało to dobra opcja. Sam miałem akcje, ze pracodawca obiecywał mi kurs a potem jak przyszła recesja to nagle żadnych kursów nie będzie a ja jak głupi siedziałem tam, jasne pierwsze pół roku siedziałem bo mi godziny pasowały i praca, ale potem to już się zmuszałem żeby dociągnąć do roku do kursu i na darmo, jak potem siadłem i przeliczyłem to okazało się, że bym se ten kurs sam ufundował za to co straciłem robiąc dla tego pracodawcy (stawka była bynajmniej 7 a standardowa z kursem to 10-12) więc łatwo przeliczyć, że zmarnowałem swój czas, pieniądze i jeszcze 6 miechów się zmuszałem żeby tam robić. Nigdy więcej, teraz zakładam, że umiem liczyć to liczę na siebie, jak pracodawca coś dorzuci to spoko, ale dopieram pracodawców pod kątem tego jakie kursy chcę skończyć żeby mi godziny pasowały a nie pod kątem liczenia, że pracodawca coś mi ufunduje.

Avatar użytkownika
P.I.O.T.R
Weteran

  • Posty: 408
  • Dołączył(a): Cz 22 lip, 2010 19:25
  • Lokalizacja: z katowni

N 26 cze, 2011 11:32

moj plan jest taki - jesli oczywiscie nierealny to sprowadzcie mnie na ziemie :)

wyjezdzam na wyspy na przelomie wrzesnia pazdziernika, mam zagwarantowane zakwaterowanie w okolicach londynu
szukam pracy na poczatku takiej aby moc pracowac na full time i w miedzy czasie za swoje robie kursy w mojej branzy ( orientujecie sie jakie to kursy badz gdzie ich szukac ? po collegach? ) gdy juz oslucham sie z jezykiem bede mial w reku pare certyfikatow zaczne szukac pracy w branzy i wtedy starac sie piac jak najwyzej. Co o tym myslicie?

Boje sie ze zatrudniajac sie w hotelu utkne jako pokojowy za 6.08Ł, dlatego biore pod uwage tez biura podrozy itp

Czekam na opinię
Pozdrawiam

PS. Piotr juz mnie nic nie uratuje :D

zulawiak
Początkujący na forum

  • Posty: 14
  • Dołączył(a): Cz 05 maja, 2011 13:23

N 26 cze, 2011 11:42

Moim zdaniem najpierw łap jaką pracę popadnie jak już ją masz odkładaj ile wejdzie i szukaj kursów, i tak zaczynają się zwykle od września więc będziesz miał trochę czasu. Jak już znajdziesz kurs który Ci odpowiada i masz na niego wystarczająco odłożone to się zapisz i odkładaj na przeżycie w trakcie jego trwania, jednocześnie szukając pracy w dogodnych godzinach lub w zawodzie (jak Ci się poszczęści to pracodawca na pewno nie będzie miał nic przeciwko żebyś się dokształcał, możesz nawet w CV wpisywać, że zaczynasz taki kurs od września). Jak nie znajdziesz to masz dwie opcje, dogadać się z pracodawcą żeby Cię wypuszczał wcześniej w ten dzień bo masz kurs, jak się nie zgodzi możesz zrobić tak jak ja, co tydzień wydzwaniałem 2-3dni chorobowego przez pół roku to robiłem zanim pracodawca poważnie stracił cierpliwość :D Prawnie nie może Ci nic zrobić (skutek uboczny, przez pół roku miałem 12 dyscyplinarek i nie dostałem żadnego upomnienia, musisz być wyszczekany :D) :D Pół roku to wystarczający okres na znalezienie pracy w dogodnych godzinach lub odłożenie wystarczająco żeby przeżyć do końca kursu :D

Jak będziesz odpowiednio zdeterminowany to Anglia jest krajem wielkich możliwości i na pewno Ci się uda. Powodzenia!

Avatar użytkownika
P.I.O.T.R
Weteran

  • Posty: 408
  • Dołączył(a): Cz 22 lip, 2010 19:25
  • Lokalizacja: z katowni

N 26 cze, 2011 12:31

niezle. chwali sie to ze odwazyles sie na taki krok, ale wazne ze dopiales swego :D

a te kursy to szukac w collegu czy gdzie ? i czy sa kursy typowo pod branze turystyczna czy ogolnie robic kursy managerskie ? co o tym myslisz ?

jak na razie determinacji mi nie brak, bo widze co sie dzieje w tym kraju ( PL ) i jakie sa perspektywy.

pozdrawiam

ps. na pocztatku jestem skazany na okolice londynu pozniej chcialbym przeniesc sie w miejsca bardziej przyjazne ? cos macie na mysli?

zulawiak
Początkujący na forum

  • Posty: 14
  • Dołączył(a): Cz 05 maja, 2011 13:23

N 26 cze, 2011 23:57

zulawiak napisał(a):niezle. chwali sie to ze odwazyles sie na taki krok, ale wazne ze dopiales swego :D

a te kursy to szukac w collegu czy gdzie ? i czy sa kursy typowo pod branze turystyczna czy ogolnie robic kursy managerskie ? co o tym myslisz ?

jak na razie determinacji mi nie brak, bo widze co sie dzieje w tym kraju ( PL ) i jakie sa perspektywy.

pozdrawiam

ps. na pocztatku jestem skazany na okolice londynu pozniej chcialbym przeniesc sie w miejsca bardziej przyjazne ? cos macie na mysli?


Jak chodzi o kursy to optymalnie iść odwiedzić kilka collegów i uniwerków powiedzieć co się zrobiło w PL i oni polecą co by najlepiej dodać do tego. Na polnews też widziałem ogłoszenia polskich firm które za darmo oferują pomoc w adaptacji polskich kwalifikacji.

Nie znajdziesz bardziej przyjaznych imigrantom okolic niż południe UK, Londyn, Brighton, Bristol itp. itd. (omijaj Essex nie cierpiałem tego miejsca) to wspaniałe miejsca do życia, jedna wada, zarabiałem tam dwa razy więcej na godzinę niż tu i wychodziło mi to gorzej finansowo niż jakbym tu zarabiał NMW bo tak koszmarne są tam ceny. Jak dorzucić do tego, że uniwerki są lepsze na północy to dla mnie wybór był jasny jak miałem ofertę z Brighton Uni i Newcastle Uni na ten sam kierunek. Nie wahałem się ani chwili, naprawdę, jak doliczyć czesne ciężko by mi się tam było utrzymać mimo dobrych zarobków. Północ ma swoje wady, Polonia jest tu specyficzna, lokalni mieszkańcy są specyficzni, język to koło angielskiego nawet nie leżał :D szczególnie te dwa trzy aspekty różnią się od południa ale znajdziesz też sporo spoko ludzi. Ostatecznie wolę północ i nie żałuję przeprowadzki ale jak skończę te studia i będę chciał studiować kolejny kierunek ( bo nie wykluczam tego) to zostanę tutaj bo finanse to dla studenta ważna rzecz, ale jeżeli będę chciał w końcu podjąć jakąś sensowną pracę zawodową to raczej południe.

Inne miejsca gdzie ceny są ok lub przyzwoite a uniwerki dobre to Edi, Manchester, Leeds, York, Glasgow. Jedne gorsze, inne lepsze, niektóre dzielnie Glasgow i Manchester są rzeźnickie :D

Sprawdź sobie na rightmove.co.uk i gumtree jakie są ceny mieszkań gdzie, potem rankingi uniwerków w UK to Ci da pojęcie gdzie uderzać.

Avatar użytkownika
P.I.O.T.R
Weteran

  • Posty: 408
  • Dołączył(a): Cz 22 lip, 2010 19:25
  • Lokalizacja: z katowni

Pn 27 cze, 2011 10:00

ostatnio wlasnie probowalem zglebic swoja wiedze na temat studiow i kursow w Anglii i troche sie zdziwilem. Jesli Piotr czy ktokolwiek moglby wytlumaczyc mi to czym sie rozni College od Uniwerku? Czy majac na mysli na przyklad kurs zarzadzania w turystyce konczacy sie jakims certyfikatem ktory u nas w kraju trwa zalozmy weekend albo pare tutaj te kursy trwaja po 3 lata? czy to sa studia? Jesi to sa normalne studia to czy sa takie kursy jak opisalem. Podam przyklad zalozmy ktos w magazynie robi kurs na wozki widlowe i jest od razu bardziej cenionym pracownikiem i o takie kursy mi chodzi w innych branzach np. mojej turystyce czy cos takiego jest?

Ja koncze teraz pierwszy stopien czyli licencjat i przypuszczam ze po tym nie bede mogl kontynuowac tutejszej magisterki, racja ?

a co do accomodation to sprawdzilem ceny wynajmu/kupna mieszkan polnoc-poludnie to pod kazdym wzgledem przemawia polnoc. Dodatkowo podoba mi sie w okolicach Manchesteru skupisko wielu duzych miast.

dziekuje za odpowiedzi

zulawiak
Początkujący na forum

  • Posty: 14
  • Dołączył(a): Cz 05 maja, 2011 13:23

Pn 27 cze, 2011 10:39

zulawiak napisał(a):ostatnio wlasnie probowalem zglebic swoja wiedze na temat studiow i kursow w Anglii i troche sie zdziwilem. Jesli Piotr czy ktokolwiek moglby wytlumaczyc mi to czym sie rozni College od Uniwerku? Czy majac na mysli na przyklad kurs zarzadzania w turystyce konczacy sie jakims certyfikatem ktory u nas w kraju trwa zalozmy weekend albo pare tutaj te kursy trwaja po 3 lata? czy to sa studia? Jesi to sa normalne studia to czy sa takie kursy jak opisalem. Podam przyklad zalozmy ktos w magazynie robi kurs na wozki widlowe i jest od razu bardziej cenionym pracownikiem i o takie kursy mi chodzi w innych branzach np. mojej turystyce czy cos takiego jest?

Ja koncze teraz pierwszy stopien czyli licencjat i przypuszczam ze po tym nie bede mogl kontynuowac tutejszej magisterki, racja ?

a co do accomodation to sprawdzilem ceny wynajmu/kupna mieszkan polnoc-poludnie to pod kazdym wzgledem przemawia polnoc. Dodatkowo podoba mi sie w okolicach Manchesteru skupisko wielu duzych miast.

dziekuje za odpowiedzi


Co do kursów w collegu to są one zwykle na niższym poziomie niż te na uniwerku, czasami mają kursy wprowadzające do wyższego ale to różnie, najlepiej doładuj skype/nimbuzz/inny voip i zadzwoń i dopytaj bo to nie moja branża więc Ci nie bardzo pomogę co na poziomie collegu możesz robić. Ale zwykle są to kursy które robi się przed studiami, coś jak nasze policealne, jak masz studia z PL i chcesz coś w tym kierunku to raczej uniwerek. Nie wiem jak teraz ale kilka lat temu można było zrobić roczny tzw. top up, czyli te przedmioty których w PL nie było na uniwerku przez rok przerabiałeś i dawali Ci świstek, że zrobiłeś taki sam zakres materiału jaki byś ukończył na tym uniwerku, ale dawno się tym nie interesowałem więc nie wiem czy to nadal istnieje ani nawet które uniwerki to oferowały.

Magisterkę możesz tutaj spokojnie robić pod warunkiem, że zdasz IELTS na odpowiedni poziom co nie jest takie trudne. Większy problem jest z tym, że u nich magisterskie to nie taka pospolita rzecz jak u nas, tutaj to już stopień naukowy i o ile licencjat ma Cię przygotować do zawodu o tyle robienie magistra opiera się na doświadczeniu zawodowym i ma Ci dać wiedzę akademicką do tego więc zakładają, że pracowałeś w zawodzie co najmniej 2-3 lata i masz już sporo wiedzy której przerabiać z tobą nie będą. Wszyscy znajomi którzy robią tu undergraduate study mówią, że jest mało wkuwania a dużo wiedzy praktycznej, a na postrgraduate odwrotnie i mam znajomych co przyjechali tu z PL z polskim magistrem z budowlanki po roku poszli na magisterskie w UK i zawalili, bo zabrakło im wiedzy praktycznej z zawodu którą wykładowcy zakładali, że masz skoro idziesz na magisterskie.

Avatar użytkownika
P.I.O.T.R
Weteran

  • Posty: 408
  • Dołączył(a): Cz 22 lip, 2010 19:25
  • Lokalizacja: z katowni

Pn 27 cze, 2011 11:46

ok dzieki za odpowiedz. jak bede blizej wyjazdu to zaczne to wszystko ustalac. na poczatku i tak celem bedzie znalezienie pracy niekoniecznie w zawodzie.

pozdrawiam
w razie pytan wroce :D

zulawiak
Początkujący na forum

  • Posty: 14
  • Dołączył(a): Cz 05 maja, 2011 13:23

Następna strona Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości

Powrót do Forum ogólne

cron