Piszę jeszcze raz z krótką konkluzją - tyle sie mówi że pracy w bród ze możliwości tyle i rzeczywiście tak jest bo z przeglądania jobcentre to wynika!!!! Wydałem już ze 200-300 złoty na telefony do pracodawców z anglii i w wiekszości rozmowa kończyła sie stwierdzeniem że gdybym był na miejscu w anglii to od jutra bym pracował. Nie chce żeby ktoś mi załtwił pracę proszę jedynie o kontakt najlepiej mailowy do jakiegoś pracodawcy w newcastle - chyba że ktoś może i chce wiecej pomóc!!! Myślę że angileski komunikatywny to PODSTAWA a ja do angielskiego mogę dorzucic niemiecki i rosyjski.
GRETTINGS TO ALL 8)
HELLO
Posty: 12
• Strona 1 z 1
Wt 28 mar, 2006 14:40
a cos Ty taka madra ? a jak to bylo w Twoim przypadku? odswiezyc pamiec ? buahahahaa
dudek
Wt 28 mar, 2006 14:46
to Ty sie do chlopaka przyczepilas. Nie wiem co Ty nagle taka wielka ''angliczka''
dudek
Wt 28 mar, 2006 14:54
Nie o to mi chodzilo. Tylko, jak ktos pisze, za zna angielski na poziomie komunikatywnym, to niech chociaz nie robi bledow w podstawowych wyrazach. Fajnie sie pochwalic znajomoscia 3 jezykow, ale jak bym do niego wypalila po niemiecku lub rosyjsku, to by tylko buzke otworzyl :wink:
A ja nie lubie chwalipiet :wink: :wink:
Angel
A ja nie lubie chwalipiet :wink: :wink:
Angel
Aniolek
Weteran
- Posty: 1439
- Dołączył(a): Wt 14 lut, 2006 15:20
- Lokalizacja: Newcastle/NE2/Warszawa
Wt 28 mar, 2006 15:05
Aha i jeszcze jedno.
To, ze pracodawca ci mowi, ze gdybys byl na miejscu, to byz zaczal od jutra, to zwykle klamstwo. Oni zawsze tak mowia, skoro wiedza, ze i tak nie masz mozliwosci stawic sie np. jutro na 9 na interview. Jest tutaj mnostwo polakow, ktorzy dzwonia z Joba do kilkunastu miejsc dziennie i nic im to nie daje, ze sa na miejscu. Pracy nie ma tutaj wcale tak duzo. Jest nas juz za duzo, a miasto wcale nie jest takie wielkie!!!!!!
Ja zadzwonilam do firmy dzien przed przylotem tutaj, uslyszalam dokladnie to samo, co ty. Gdybys byla na miejscu, to bysmy sie z Toba umowili na spotkanie, bo praca jest nadal aktualna i do wziecia. Przylecialam, zadzwonilam po 2 dniach i mi ten sam koles powiedzial, ze ogloszenie nie aktualne od tygodnia, bo ktos tydzien temu zaczal. I jaki z tego wniosek????? NIE UFAJ ANGOLOM :wink: :wink: :wink: :wink:
Ja tylko przestrzegam, zeby nie bylo rozczarowan. Zycze oczywiscie powodzenia, ale przygotujcie sie, ze nie rozloza wam na lotnisku czerwonego dywanu. Realia sa zupelnie inne!!!!!
Angel
To, ze pracodawca ci mowi, ze gdybys byl na miejscu, to byz zaczal od jutra, to zwykle klamstwo. Oni zawsze tak mowia, skoro wiedza, ze i tak nie masz mozliwosci stawic sie np. jutro na 9 na interview. Jest tutaj mnostwo polakow, ktorzy dzwonia z Joba do kilkunastu miejsc dziennie i nic im to nie daje, ze sa na miejscu. Pracy nie ma tutaj wcale tak duzo. Jest nas juz za duzo, a miasto wcale nie jest takie wielkie!!!!!!
Ja zadzwonilam do firmy dzien przed przylotem tutaj, uslyszalam dokladnie to samo, co ty. Gdybys byla na miejscu, to bysmy sie z Toba umowili na spotkanie, bo praca jest nadal aktualna i do wziecia. Przylecialam, zadzwonilam po 2 dniach i mi ten sam koles powiedzial, ze ogloszenie nie aktualne od tygodnia, bo ktos tydzien temu zaczal. I jaki z tego wniosek????? NIE UFAJ ANGOLOM :wink: :wink: :wink: :wink:
Ja tylko przestrzegam, zeby nie bylo rozczarowan. Zycze oczywiscie powodzenia, ale przygotujcie sie, ze nie rozloza wam na lotnisku czerwonego dywanu. Realia sa zupelnie inne!!!!!
Angel
Aniolek
Weteran
- Posty: 1439
- Dołączył(a): Wt 14 lut, 2006 15:20
- Lokalizacja: Newcastle/NE2/Warszawa
Wt 28 mar, 2006 18:25
nie wiem dlaczego na kazdym poscie niejaki aniolek sie wpier.. obojetnie o czym.Byle sie wypowiedziec.Chlopaka zjechalas a sama nie umiesz angielskiego.Wiem cos o tym i nie pitol !!
bolki
Pt 31 mar, 2006 11:57
Angel ma duzo racji w tresci dotyczacej rozmow z pracodawcami, dzwoniac z PL. Prawda jest taka, ze mimo, ze ta praca JEST tu, czesta jest z nia jak z Yeti....
A prawie zawsze trzeba na nia czekac, nikt nie daje tu ofert (tak wynika z moich obserwacji) chcac zatrudnic czlowieka "od zaraz". Zbieranie, ogladanie, przekladanie z biurka na biurko, a potem dopiero wybor.... a jest w czym wybierac...
Gdybys nie wydal 3 stowek na bezsens. telefony mialbys juz na bilet
dozbieralbys troche na B&B i start do kariery gotowy :wink:
A prawie zawsze trzeba na nia czekac, nikt nie daje tu ofert (tak wynika z moich obserwacji) chcac zatrudnic czlowieka "od zaraz". Zbieranie, ogladanie, przekladanie z biurka na biurko, a potem dopiero wybor.... a jest w czym wybierac...
Gdybys nie wydal 3 stowek na bezsens. telefony mialbys juz na bilet
dozbieralbys troche na B&B i start do kariery gotowy :wink:
tom
Rozkręca się
- Posty: 74
- Dołączył(a): Cz 16 lut, 2006 12:15
- Lokalizacja: NE15 / Denton Burn/Szczecin
N 02 kwi, 2006 09:09
Hej Angel i Rodacy
Tak sobie czytam Wasze forum i podoba mi sie jak sie umiecie zorganizowac w Angli. To co piszesz Angel to masz duzo racji. Ja bylem
w Irlandi, gdzie bylo tylko 4% bezrobocia i co, wcale ta praca tak nie czeka, a dzieje sie to na zasadzie, przekladania i wybierania kandydatow
z sazniastej kupy CV. Prawda jest taka, ze prace oczywiscie mozna dostac
ale nie od razu. Okupione to bedzie czekaniem np. miesiac, dwa a zycie drogie oj drogie.
Tak sie trzeba nastawic przyjezdzajac do obcego kraju np w ciemno.
Ja to pisze teraz z Polski i wiem, ze najlepiej wyjechac do UE z posredniaka ale sprawdzonego przez Urzad Pracy. Oczywiscie to sa marne prace ale to dobry poczatek pewny byt a potem mozna sobie zmieniac na lepsze juz bezpiecznie.
Ja sam jestem emigrantem bo mieszkam w Kanadzie. Przechodzilem emigracje poprzez Ateny do Kanady. Tam mieszkalem ok 16 lat i postanowilem sprobowac wrocic do Kraju. A jeszcze inaczej, to ciagnelo mnie do UE Europy itd. Coz jak jest w Polsce wszyscy wiemy i ja sie tez przekonalem, ze UE to tez nie miod.
Tak, ze wyglada na to, ze powroce do Kanady i lepiej ja docenie.
A z drugiej strony, gdy jest sie mlodym to mozna takie wyjazdy potraktowac jako przygode, zabawe gdy sie wyjezdza w ciemno.
Ja do Aten jechalem w ciemno,
Regards,
Tak sobie czytam Wasze forum i podoba mi sie jak sie umiecie zorganizowac w Angli. To co piszesz Angel to masz duzo racji. Ja bylem
w Irlandi, gdzie bylo tylko 4% bezrobocia i co, wcale ta praca tak nie czeka, a dzieje sie to na zasadzie, przekladania i wybierania kandydatow
z sazniastej kupy CV. Prawda jest taka, ze prace oczywiscie mozna dostac
ale nie od razu. Okupione to bedzie czekaniem np. miesiac, dwa a zycie drogie oj drogie.
Tak sie trzeba nastawic przyjezdzajac do obcego kraju np w ciemno.
Ja to pisze teraz z Polski i wiem, ze najlepiej wyjechac do UE z posredniaka ale sprawdzonego przez Urzad Pracy. Oczywiscie to sa marne prace ale to dobry poczatek pewny byt a potem mozna sobie zmieniac na lepsze juz bezpiecznie.
Ja sam jestem emigrantem bo mieszkam w Kanadzie. Przechodzilem emigracje poprzez Ateny do Kanady. Tam mieszkalem ok 16 lat i postanowilem sprobowac wrocic do Kraju. A jeszcze inaczej, to ciagnelo mnie do UE Europy itd. Coz jak jest w Polsce wszyscy wiemy i ja sie tez przekonalem, ze UE to tez nie miod.
Tak, ze wyglada na to, ze powroce do Kanady i lepiej ja docenie.
A z drugiej strony, gdy jest sie mlodym to mozna takie wyjazdy potraktowac jako przygode, zabawe gdy sie wyjezdza w ciemno.
Ja do Aten jechalem w ciemno,
Regards,
adam
N 02 kwi, 2006 09:17
Tak w temacie pracy polakow w anglii i wogole - dzisiaj na BBC1 o 12:00 (The Politics Show) bedzie temat o polakach pracujacych w Anglii.
arek
Posty: 12
• Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości