Polacy wracający po latach do kraju muszą się przygotować na wojnę z urzędem skarbowym.
- Mamy prześwietlać zarobki powracających z Anglii na kilka lat wstecz - mówił anonimowo pracownik urzędu skarbowego na Pomorzu. - To taki niepisany prikaz z góry. Minister Rostowski kombinuje jak by tu obrobić z pieniędzy emigrantów, którzy mają konta za granicą. Stąd zalecenie Ministerstwa Finansów dla skarbówek, żeby zainteresowały się tymi, którzy wracają. - Emigrant to świetna zwierzyna łowna - mówi anonimowy pracownik krakowskiej skarbówki. - Ma jakieś pieniądze do zabrania, nie jest pod nikogo podpięty, nie ma znajomości i przez kilka lat w normalnym kraju zdążył się odzwyczaić od naszego absurdu prawnego, więc w tym gąszczu sprzecznych przepisów poruszać się nie umie. A jak przypadkiem założy sobie jakąś firmę, to już jest nasz. Pierwszą kontrolę od nas, z ZUS-u i Sanepidu ma już w pierwszym miesiącu działalności. Zanim ją zamknie, straci kilka-kilkadziesiąt tysięcy zł.
Czytaj całość: http://praca.interia.pl/news-narod-na-w ... nId,724044