Jechać czy zostać?

Pt 05 sty, 2007 14:09

Dlugo nie jest ale wez pod uwage,ze drugie tyle o ile nie dluzej(wprowadzili sporo utrudnien i strasznie sprawdzaja-moja kolezanka czeka juz 2 miesiace)trzeba czekac na rozpatrzenie Child Benefit(bez numeru CHB nic dalej nie zalatwisz).A trzeba wynajac mieszkanie i za cos zyc.Oprocz tego pierwsza wyplata dopiero po 2 tygodniach.Nie jest to wszystko proste chociaz z drugiej strony ze wszystkim mozna sobie poradzic jak sie chce. :D

Avatar użytkownika
dziadzia
Bywalec

  • Posty: 146
  • Dołączył(a): Cz 27 kwi, 2006 09:35

Pt 05 sty, 2007 20:24

ja uwazam ze sam musisz odpowiedziec sobie na to pytanie czy warto jechac czy nie ! ale dam ci dobra rade jesli masz w polsce kuroniowke albo najnizsza krajowa nie zastanawiaj sie ani minute pakuj manatki i lap okazje puki masz ja tak zrobilam i nie zaluje a tez mam dzieci i meza ale dajemy rade i w dwa lata dorobilam sie tyle ile w polsce moglabym marzyc przez 10 lat i tak bym tego nie miala z kuronowki albo z najnizszej krajowej....pozdro

magda82
Rozkręca się

  • Posty: 30
  • Dołączył(a): Cz 04 sty, 2007 18:23

So 06 sty, 2007 11:13

Bardzo wam dziękuje za wszelkie rady! widze że Polacy na emigracji pomagają sobie i sa lepsi dla siebie niż ci w kraju. Jeszcze raz wszystkim bardzo dziekuje !!!

DarRo


So 06 sty, 2007 12:26

daro i tu sie pomyliles ....

Avatar użytkownika
rafal20ncl
Weteran

  • Posty: 496
  • Dołączył(a): Śr 01 lis, 2006 13:51
  • Lokalizacja: Washingon

So 06 sty, 2007 13:38

to zalezy od ludzi, na kogo trafisz ;)

Avatar użytkownika
Scofield
Weteran

  • Posty: 1125
  • Dołączył(a): So 30 wrz, 2006 07:26

Pn 08 sty, 2007 14:46

to prawda wszystko zależy od człowieka i od jego nastawienia do życia czy chce tylko brać ale czy też dawać JEdno jest pewne , żę dobro też potrafi wracać!!!! Więc przekazujmy sobie ten dobry gest nie tylko w kościele przez ten ułamek sekund ale tak wogóle.Ale byłaby sielanka??? ::wales ::wales

Mietkor
Stara się tutaj zaglądać

  • Posty: 24
  • Dołączył(a): Wt 21 lut, 2006 09:30
  • Lokalizacja: North Shields/Głuchołazy

Pn 08 sty, 2007 15:57

..tak dobro wraca i to niemalze zawsze(z malymi wyjatkami)klapsem w twarz.

bary


Pn 08 sty, 2007 21:01

coś mi się wydaje że jak za dobro ''dostałeś w twarz'' to musiało się przytraffffffffffffffffffffffffffffffić coś złego w między czasie ale ty nawet nie wiedziałes że to było złe dla kogoś lub czegoś i tak jak w przesyłaniu wiadomości internetowych wyminęło sie to gdzieś w drodze.ale to juz taka filozofia że uznajmy że trudno może i z tego' 'klapsa' 'nalezy sie cieszyć bo jakas reakcja jednak nastąpiła . są niestety ludzie na tym świecie, że jezeli jestes zadowolony to i tak znajda to coś abyś nie był pozdrawiam z optymistycznym akcentem :lol: ::piwo

Mietkor
Stara się tutaj zaglądać

  • Posty: 24
  • Dołączył(a): Wt 21 lut, 2006 09:30
  • Lokalizacja: North Shields/Głuchołazy

Pn 08 sty, 2007 21:30

Mietkor-nie mam zamiaru Cie przekonywac,gdyz:tak rozumujac,sam sie przekonasz...
Pozdrawiam blogo nieswiadomy.

bary


Wt 09 sty, 2007 00:06

Bary powiem krótko ludzie w moim życiu wiele mi" figlów"sprawiło a jednak dalej jesli tylko mogę i potrafię komuś pomóc to poprostu robię.najlepszą satysfakcją jest samozadowolenie.I zawsze wychodzę z założenia" NIE MA TEGO ZłEGO CO NA DOBRE SIę ZAMIENIA"pozdrawiam człowiek ciągle zdobywający doświadcz ::wales :blahblah: enia

Mietkor
Stara się tutaj zaglądać

  • Posty: 24
  • Dołączył(a): Wt 21 lut, 2006 09:30
  • Lokalizacja: North Shields/Głuchołazy

Wt 09 sty, 2007 10:50

widzisz Mietkor bary to nasz nadworny sceptyk :D On zawsze marudzi i wszystko przedstawia w zlym swietle, ale w gruncie rzeczy to dobry facet :D zobacz ile razy pomogl, a to co na forum to napewno nie wszystko...On jednak wierzy w ludzi, ale pewnie zawiodl sie wiele razy. Tak to juz jest...
Pozdrawiam Cie bary :)

Avatar użytkownika
yeri
Bywalec

  • Posty: 244
  • Dołączył(a): Cz 18 maja, 2006 12:16
  • Lokalizacja: Newcastle

Wt 09 sty, 2007 17:02

Mylisz sie Yeri w swojej ocenie,gdyz nie jestem sceptykiem lecz trzezwo patrzacym na swiat i ludzi.Pomagac lubilem i bede lubil bez wzgledu na to co ktos sobie pomysli,czy jak postapi wobec mnie.Napisalem jedynie,jak jest.Nie moja wina jest to,ze prawda bywa czasami nawet wulgarna.
Nie dbam o wyroznienia typu pomogl...bo to nie o to chodzi,chodzi o to,zeby byc czlowiekiem dla czlowieka bez przywdziewania masek,bez startowania z pozycji:mi sie nalezy,musisz,jak mozesz nie miec czasu itp.itd.
Pozdrawiam wszystkich.
::wales

bary


Wt 09 sty, 2007 19:56

Kurcze! Nie załamujcie mnie. Mam identyczną sytuację. Spróbujcie czasami pocieszyć, nawet jeśli mielibyście skłamać.
Na szczęście lubię hardcorowe wyzwania. :twisted:
Sam się pocieszam chociaż nie mam pojęcia jak tam jest. 8)
Mam nadzieje , że niedługo na mnie przyjdzie kolej,
Jest tylko mały problem. Pracy jeszcze nie mam :roll:
Może ktoś ma jakiś etacik dla foklifta? :oops:
Pozdrawiam wszystkich ::wales

bikemario
Bywalec

  • Posty: 181
  • Dołączył(a): N 29 paź, 2006 11:46
  • Lokalizacja: Newcastle

Wt 09 sty, 2007 20:23

Zasmuce Cie:nie jest tak latwo zapewnic sobie prace(pewna i dobra)z Polski.Niektorym sie to udalo,ale to niektorym.
Pracy niestety nalezy szukac tutaj na miejscu odmawiajac sobie na frykasow i wspolnych wypadow na browarek,bo "wyspiarze"sa anemiczni i nigdzie sie nie spiesza,jesli posuniesz sie do poganiania;zapomnij o sukcesie.
Najlepiej podchodzic do sprawy bez emocji...oj przechodzilem wlasnie i pomyslalem,ze moze zapytam,czy nie potrzebujecie...Dadza aplikcje,czyli wielkie nic albo cos.
Wypelniasz w domu(chyba,ze rozmawiasz z kims,kto ma cos do powiedzenia) i przychodzisz na "rozmowe"z osoba odpowiedzialna za zatrudnienie.Zapytasz,jak to,przeciez nikt Cie tam nie wzywal i skad masz niby wiedziec kto jest tam zatrudnieniowcem.Odpowiem;dowiedz sie,zaobserwuj,bo to jest wazne,kiedy nie chcesz czekac.
Rozmowe zacznij mniej wiecej w ten sposob;wiesz slyszalem o waszej firmie wiele dobrego i pomyslalem,ze fajnie byloby tu pracowac,bo czekam wlasnie na odpowiedz z firmy...ale wolalbym robic to,co najbardziej umie i lubie.

bary


N 28 sty, 2007 00:56

Plakac sie chce co wy tu wypisujecie 1200 niech 1500 mieszkanie bedzie ok 500 funtow rachunki telefon bilety komunikacji miejskiej jakies jedzenie nie najgorsze i nienajgorzej przetworzone...nie bedzie lekko jak zona nie bedzie pracowac, wydaje mi sie ze chcialbys jeszcze cos odlozyc jak opuszczasz rodzinny kraj. Zalezy jakie potrzeby ma twoja rodzina co jecie ile chcecie wychodzic z mieszkania, co wam potrzebne. Ale za te pieniadze bedziecie musieli sie z kazdym funtem liczyc, takie jest moje zdanie a na zasilki i inne trzeba poczekac nie zawsze dostaje sie tez tax credits.

paulina_koala
Stara się tutaj zaglądać

  • Posty: 19
  • Dołączył(a): Wt 28 lis, 2006 18:17
  • Lokalizacja: SZCZECIN / NE29 NORTH SHIELDS

Poprzednia strona Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości

Powrót do RODZICE

cron