Wiekszosc moich znajomych rozjechala sie po swiecie - smutne. Skonczylam studnia, mam fajna prace ktora prznosi mi wiele satysfakcji, no bo z kasa to roznie;-) i nagle nadszedl czas na mnie. Hmm.....zostac i nie ryzykowac - tylko kiedy ja sie czegos dorobie. A moze pojechac i wziasc zycie w garsc. Moj maz dostal prace w gdzies kolo Newcastle i dlatego łatwiej mi podjac decyzje o wyjezdzie - mniejsze ryzyko. Chociaz mam oczywiscie watpliwości i boje sie ze strace to co mam ale przeciej kto nie ryzukuje ten nie ma.
Moze kiedys spotkamy sie na piwku...kto wie......:-)

Korzystaj z szansy, wyjezdzaj z chorgo kaju! Nie bedziesz zalowac

tom ma racje

Wyjezdzaj i to natychmiast,a wyrzuty sumienia pozostaw tym,ktorzy do tego doprowadzaja ludzi takich,jak Ty.
Swiat jest naszym domem...

dzieki za odpowiedz - co ma byc to bedzie a tu jakos przyszlosc nie wiedzi mi sie rozowa. A tak jest nasz dom - chociaz to troche smutne - gdzie chleb, dom, kasa

Tutaj chociaż są szanse na polepszenie sobie życia, w Polsce takich szans nie ma. Zawsze bedzie ciężko.

anik napisał(a):A tak jest nasz dom - chociaz to troche smutne - gdzie chleb, dom, kasa

Masz racje, smutne ze nasza ojczyzna nie jest wstanie zapewnic nam pracy ani normalnego zycia, chociaz niektorym sie to udaje.
Tu tez nie jest rozowo, ale jest o wiele, wiele, wiele latwiej zyc niz w polsce
Na wiecej mozna tu sobie pozwolic wiec pakuj walizki i przyjezdzaj do nas!
8)