Nie jestem jakis mega chojrakiem ale swoj pobyt w MW 8 lat temu wspominam jak wypasione wakacje. Gdyby wtedy była możliwość zostac to dzis do emerytury miałbym 7 lat! Jezeli z gory zakładasz (jak wiekszosc poborowych) że wojsko to strata czasu i jestes nastawiony na bycie wszędzie tylko nie tam to nic dziwnego ze bedziesz sie czuł psychicznie czy fizycznie gnebiony i nic co bedzie sie działo w koszarach nie bedzie Ci sie podobało. Po za tym żołnierz ma swoje prawa i nauczył sie je wykorzystywac w ostatnich latach dzieki czemu pojęcie "fali" troche zmalało a jak wiadomo koledzy opowiadali mrożące krew w żyłach historie o tym jak np. musieli sie czołgac po plaży w pełnym rynsztunku i jakie to było straszne ale czym to wszystku jest w porównaniu z prawdziwymi sytuacjami na polu walki?? Przeciez ktos musi pokazac tym poborowym jakąś namiastke tego co moze ich spotkac w obliczu mobilizacji.
Polecam obejrzec na youtube film z jakiejkolwiek przysiegi, w ktorejkolwiek jednostce wojskowej w Polsce i zwrocic uwage na twarze zolnierzy ktorym KAZANO sie stawic w celu odbycia sluzby.W wiekszosci to nie sa dumne twarze twardych zolnierzy ktorzy maja bronic ojczyzny.
Gdybym mial 5 lat mniej to pojechałbym do pracy w wojsku polskim..