Myślę że najwyższy czas poruszyć temat vinyli na forum. Proffoto ma swój dział z samolotami, ja się zadowolę wypowiedziami fanów miłośników dobrego brzmienia. Dla mnie wartość słuchanej muzyki wzrasta niemal dwukrotnie, kiedy mogę rozpędzić talerz, podnieść ramię z igłą, usłyszeć trzask igły a następnie muzykę. I jaką frajdę sprawia zatrzymanie tego wszystkiego i obrócenie płyty na drugą stronę. Z vinyla możesz usłyszeć znacznie więcej. Dygitalizowanie muzyki spowodowało obcięcie wielu niuansów, wydaje się że niesłyszalnych dla ludzkiego ucha. To jednak słychać. Czas teraz na wzmocnienie dźwięku i kolumny. Naprawdę jest przecudownie kiedy nie ma ani jednego tranzystora w systemie. Docenia się ciepełko lamp w zimową porę, jak też ich ciepłe brzmienie. Chińczycy potrafią wyprodukować naprawdę dobrze wyglądające i brzmiące wzmacniacze, i taniej o jakieś 70% w stosunku do cen angielskich. Ja korzystam z MC 10L. Zero szumu i prawdziwe stereo. Z czasem tylko wymienię lampy na rosyjskie, bo ponoć najlepszejsze. Nie muszę już wam opisywać jak brzmi reggae na takim systemie. Stevie Wonder
też, kiedy dziewcze obok

jawik napisał(a):Ja korzystam z MC 10L. Zero szumu i prawdziwe stereo. Z czasem tylko wymienię lampy na rosyjskie, bo ponoć najlepszejsze.

Jak chcesz pogrzebać, polecam tę stronkę:
http://www.hificollective.co.uk/

Wymień rezystory na niskoszumowe + kondensatory (no chyba że masz już na pokładzie hi-tech).

Te oryginalne powinny być niskoszumowe. Mam sprzęcik od niedawna i muszę się osłuchać żeby zauważyć różnice po upgrejdzie.
Wspomnę cokolwiek o przebiegu zakupu. Kupiłem wzmacniacz na ebayu. Czekałem z dwa miesiące, sprzedawaca odpisał tylko raz i to niekonkretnie. Zacząłem apelować do władz ebayu żeby odzyskać nie małe zresztą pieniądze. Miałem chyba dużo szczęscia, bo ci zrefundowali mi całe 260F. Jak otrzymałem kase nie czekałem długo z tego szczęścia, tylko kupiłem następny, uważajac żeby nie trafic do tego samego sprzedawcy. Tym razem paczuszka doszła. Pocztyliony myśleli że to część do samochodu, bo waga ponad 20KG. Musiałem też zapłacić cło 23F, bo Angole nie nabrali się że to dar od przyjaciela z Hong Kongu. Później z tego samego źrodełka kupiłem przedwzmacniacz tej samej firmy do gramofonu. Też zapłaciłem cło, i tak życie toczy się dalej, jak te czarne placki na talerzu

Polecam to forum, znajdziesz tutaj ludków, co potrafią podkręcić topowego Marantza

http://www.head-fi.org/

Jest kilka wątków na temat: MC 10L

Piękne zdjecie żeś Rychu wynalazł. Tak myśle że zaczynam kochac mojego MC 10La jak własne dziecko, którego jeszcze nie mam. Dziekuję również za link, jak tylko czasu -przybędzie troszkę muszę tam pogrzebać. Szkoda tylko że nie ma za dużo osób na forum tym się interesujacych. Moglibyśmy się wzajemnie nakręcać i odwiedzać w celu sprawdzenia czy to nie ściema i rzeczywiscie brzmi tak bosko. Ile browców czy flaszek vodki mogło by pęknąć, bo muzyka jeszcze lepiej wchodzi z dopalaczami. Myślę teraz o lepszejszej igle do gramofonu. Na ebayu można cos już w miare wyrwać do 100-150. Ciekawe jaka będzie róznica. Pozdrawiam tymczasem świątecznie, żeby szczęśliwie było

To że świat wyrósł już z vinyli da się zauważyć po nowo produkowanych winylach starających się sprostać zapotrzebowaniu. Zdarzają się w tym biznesie niestety podróby. Kiedyś było by to pewnie nie do pomyślenia. Kiedyś nie opłacało by się produkować podrób, bo wszystko było oryginalnie produkowane vinylowo. Teraz, podobnie jak giną fachowcy w poszczególnych zawodach, tak samo popularność vinyli wpływa na napływ vinyli podrób. Wiadomy to znak, że świat chyli się ku upadkowi. Niedługo znaleźć coś wartościowego będzie strasznie trudno. Spodziewałem się że nowiutki album Amy Winehouse zabrzmi lepiej niż mp3 ściagnięte z netu i zawiodłem się. Nie dość ze igła nie trafia w rowek, tak jak to jest w przypadku starszych wydawnictw, to jeszcze brzmi jak z pudełka! Nastawiam się teraz na zakup używek.

jawik, Chyba dogdałbyś się z moim flatmate'em
W salonie stoją Nautiliusy B&W napendzane NADem

NADa to bym moze w tym momencie nie potrzebował, bo ciepło dogrzewają lampy. Za to Nautiliusy eh, pewnie usłyszał bym znacznie wiecej niz na obecnych Tannoyach. Jestem jeszcze raczkujacy i pracujący na dobrobyt. Jak już zacznie się nie mieścić w portfelu będzie czas na Nautiliusy. Widziałem te ślimaczki już kilka latek temu, to jest dopiero to. Eh zakrecił bym się w tą muszelkę

W naszym kąciku audiofilskim chciałbym oznajmić że zakupiłem właśnie komplecik nowych lamp Svetlana wyprodukowanych w matuszce Rosyi. Jak w czymś chce zabłysnąć nasz sąsiad to potrafi. Nie dość ze brzmią takie lampy ponoć najlepiej na świecie to i wyglad mają rasowy. Czekam na przesyłkę a swoja drogą chciałbym oznajmić że mam jeszcze jeden wzmacniaczyk firmy Yaquin, nieruszany z pudła do odsprzedania. Tak więc każdy nabywca będzie mógł się cieszyc dziewiczym odkrywaniem zawartości. Sprzedam w cenie ebayowej. Kupujący zyskuje nienabycie raka z przyczyn stresowych co do otrzymania przesyłki z drugiego krańca globu.