Strona 1 z 2

Polskie Rzecznictwo i porada w Newcastle

PostNapisane: So 08 maja, 2010 15:30
przez bursztynek0704
Witam Serdecznie,


Pisze do Panstwa, gdyz mam pewna sprawe. Otoz, niedawno zaproponowano mi wspolprace nad pewnym projektem rzadowym. Mam jednak sporo watpliwosci co do jego uskutecznienia.
Chodzi o to,ze pewna organizacja rzadowa postanowila zorganizowac projekt nastawiony glownie na pomoc dla ludzi z roznych mniejszosci narodowych, a przede wszystkim Polakow w Newcastle i okolicach.
Organizacja ta w ramach projektu zajmuje sie nieodplatnie udzielaniem rad i wskazowek dotyczacych zdrowia,zycia i pracy za ganica. Chodzi glownie o dotarcie do jak najwiekszej liczby Polakow,ktorzy chcieli by z takiej pomocy skorzystac. Byla by to pomoc prawna, zalatwienie dostepu do opieki lekarskiej, pomoc w zorganizowaniu tlumacza itp.Glownym celem tego projektu byla by pomoc dla ludzi z problemami jezykowymi. Np.przy zalozeniu konta w banku i zapisania do lekarza itd.
Przyznam szczerze,ze zastanowilam sie nad tym projektem i mam watpliwosci czy nie jest on niby nieco''przedawniony''. Zwlaszcza jesli chodzi o Polakow.
Ja mieszkam tu juz 6 lat i nie znam zbyt wielu ludzi ktorzy by mieli problemy z zalatwieniem wielu spraw.Moze dlatego ze wiekszosc moich znajomych zna jezyk angielski i jest tu dosc dlugo, tak jak ja.Poza tym, wszyscy przeciez zdobywamy informacje droga elektroniczna np.na tej stronie czy na innych forach dla Polakow.

Stad tez moje pytanie?
Czy myslicie Panstwo ze taki projekt mialby szanse zaistniec w naszym srodowisku Polakow.I czy znalazly by sie osoby zainteresowane taka forma pomocy, ktora takie rzecznictwo by oferowalo?
Przyznam szczerze,ze ja uwazam ze to troche pozno,bo My Polacy sporo wiemy na temat zycia tutaj.I chyba nie ma juz zbyt wielu nowych przyjezdnych, nie znajacych jezyka.No i przeciez mamy bezplatnych tlumaczy.
Ale to moja opinia.Bardzo mnie jednak interesuje Panstwa zdanie.

Z gory dziekuje za wszystkie opinie.

Serdecznie pozdrawiam :)

PostNapisane: So 08 maja, 2010 15:38
przez rebelradiator
Moim zdaniem pomysl spozniony o minimum 2 lata. Oczywiscie sa rzeczy, z ktorymi jeszcze nie wszyscy sobie radza, ale nie ma ich na tyle duzo [me thinks...hahahaaha ;)].
Poza tym, jakby mniej rodakow przyjezdzalo ostatnio ;)

PostNapisane: So 08 maja, 2010 15:46
przez bursztynek0704
Dzieki wielkie za odpowiedz:) Ten projekt mial sie rozpoczac ponad rok temu, ale podobno byly problemy z uzyskaniem funduszy na ten cel.
Czyli jak na razie mam/y racje...

PostNapisane: So 08 maja, 2010 17:07
przez mrufka
Bursztynku! Jak przejrzysz kilka różnych tematów nawet z forum na Polnewsie, to na pewno zauwazysz, że mnóstwo ludzi potrzebuje pomocy, bo mają problemy z załatwieniem spraw urzędowych, czy z bardzo skomplikowanym językiem zawodowym lekarskim.

Ja tu jestem już 5 lat i mimo, że wydaje mi się, że mój język angielski jest już powiedzmy płynny, to cały czas się uczę, bo i sytuacje zyciowe są różne, a co za tym idzie potrzebne jest słownictwo do nieraz bardzo nietypowych spraw.

Bardzo to by była pożyteczna sprawa i jeżeli łatwo dostępna - to bardzo poządana! Oczywiście każdy kozakuje, jak to dobrze zna angielski, ale słownictwo prawnicze, lekarskie, zawodowe, finansowe ( w wielorakim zakresie ) jest bardzo złożone i niełatwo znaleźć właściwe słowo w słowniku

PostNapisane: So 08 maja, 2010 17:15
przez bursztynek0704
Dziekuje''mrufko'':) Wezme pod uwage wszystkie opinie. I prosze o wiecej odpowiedzi,zebym mogla sie dokladnie zorientowac w tej sytuacji.Bede mogla wtedy przekazac te informacje dalej, jesli okaze sie, ze wiekszosc ludzi byla by tym projektem zainteresowana.Dzieki wielkie jeszcze raz.

Pozdrawiam:)

PostNapisane: So 08 maja, 2010 17:17
przez rebelradiator
@mrufka..zeby nie bylo, ze Cie przesladuje...
Przeczytaj dokladnie, czego mialby dotyczyc projekt. To nie chodzi o tlumaczenia czy zalatwianie niemozliwego kredytu, tylko o pomoc w podstawowych zagadnieniach zycia.
A potem bursztynkowi sie dostanie, ze nie zalatwila darmowego dmuchania cyckow, kredytu dla kogos, kto pracuje 16h czy tax credit dla 18-latka ;) :D

PostNapisane: So 08 maja, 2010 18:34
przez mrufka
rebelradiator napisał(a):@mrufka..zeby nie bylo, ze Cie przesladuje...
Przeczytaj dokladnie, czego mialby dotyczyc projekt. To nie chodzi o tlumaczenia czy zalatwianie niemozliwego kredytu, tylko o pomoc w podstawowych zagadnieniach zycia.
A potem bursztynkowi sie dostanie, ze nie zalatwila darmowego dmuchania cyckow, kredytu dla kogos, kto pracuje 16h czy tax credit dla 18-latka ;) :D


Prześladuj mnie dalej... idę na balety, idziesz też? Znak rozpoznawczy,to goździk w butonierce! Pa, lecę

PostNapisane: So 08 maja, 2010 19:08
przez bursztynek0704
Tutaj linki ze stronki na ktorej jest wiecej informacji i ulotka w jezyku polskim.

http://www.cvsnewcastle.org.uk/projects ... polish.pdf

http://www.cvsnewcastle.org.uk/projects ... vocacy.htm

Nas dotyczy tylko ta czesc tej strony:


''Case Advocacy for People from Black and Minority Ethnic (BME) Communities in Newcastle

The BME Case Advocacy project is a free service for everyone from the BME communities aged over 18 and who lives in Newcastle.

We provide short-term advocacy support around health and social care issues. Examples of issues we deal with are:

Talking about your treatment with a doctor
*

Your care in hospital
*

Getting help in your home
*

Information about services that could support ''

To nie jest kompletna lista zakresu uslug rzecznictwa. To tylko ogolny zarys tego projektu.

Pozdrawiam :)

PostNapisane: So 08 maja, 2010 19:22
przez bursztynek0704
Jeszcze jedno krotkie sprostowanie-piszac''rzadowa''mam na mysli organizacje samorzadowa.Ale poniewaz dostaja oni czesc funduszy z rzadu, czasem lubia sie tytulowac organizacja rzadowa. Ogolnie jest to organizacja samorzadowa, typu''non-profit''(bez korzysci), ktora jest niezalezna od innych organizacji i dziala na zasadzie wolontariatu.Jest wspierana glownie przez Newcastle City Council funds i prywatnych sponsorow.Dziala od 1929 roku.

PostNapisane: So 08 maja, 2010 20:13
przez rebelradiator
mrufka napisał(a):
rebelradiator napisał(a):@mrufka..zeby nie bylo, ze Cie przesladuje...
Przeczytaj dokladnie, czego mialby dotyczyc projekt. To nie chodzi o tlumaczenia czy zalatwianie niemozliwego kredytu, tylko o pomoc w podstawowych zagadnieniach zycia.
A potem bursztynkowi sie dostanie, ze nie zalatwila darmowego dmuchania cyckow, kredytu dla kogos, kto pracuje 16h czy tax credit dla 18-latka ;) :D


Prześladuj mnie dalej... idę na balety, idziesz też? Znak rozpoznawczy,to goździk w butonierce! Pa, lecę

W butonierce to tylko but... ;)

Re: Polskie Rzecznictwo i porada w Newcastle

PostNapisane: N 09 maja, 2010 01:00
przez Emilka
bursztynek0704 napisał(a):Witam Serdecznie,


Pisze do Panstwa, gdyz mam pewna sprawe. Otoz, niedawno zaproponowano mi wspolprace nad pewnym projektem rzadowym. Mam jednak sporo watpliwosci co do jego uskutecznienia.
Chodzi o to,ze pewna organizacja rzadowa postanowila zorganizowac projekt nastawiony glownie na pomoc dla ludzi z roznych mniejszosci narodowych, a przede wszystkim Polakow w Newcastle i okolicach.
Organizacja ta w ramach projektu zajmuje sie nieodplatnie udzielaniem rad i wskazowek dotyczacych zdrowia,zycia i pracy za ganica. Chodzi glownie o dotarcie do jak najwiekszej liczby Polakow,ktorzy chcieli by z takiej pomocy skorzystac. Byla by to pomoc prawna, zalatwienie dostepu do opieki lekarskiej, pomoc w zorganizowaniu tlumacza itp.Glownym celem tego projektu byla by pomoc dla ludzi z problemami jezykowymi. Np.przy zalozeniu konta w banku i zapisania do lekarza itd.
Przyznam szczerze,ze zastanowilam sie nad tym projektem i mam watpliwosci czy nie jest on niby nieco''przedawniony''. Zwlaszcza jesli chodzi o Polakow.
Ja mieszkam tu juz 6 lat i nie znam zbyt wielu ludzi ktorzy by mieli problemy z zalatwieniem wielu spraw.Moze dlatego ze wiekszosc moich znajomych zna jezyk angielski i jest tu dosc dlugo, tak jak ja.Poza tym, wszyscy przeciez zdobywamy informacje droga elektroniczna np.na tej stronie czy na innych forach dla Polakow.

Stad tez moje pytanie?
Czy myslicie Panstwo ze taki projekt mialby szanse zaistniec w naszym srodowisku Polakow.I czy znalazly by sie osoby zainteresowane taka forma pomocy, ktora takie rzecznictwo by oferowalo?
Przyznam szczerze,ze ja uwazam ze to troche pozno,bo My Polacy sporo wiemy na temat zycia tutaj.I chyba nie ma juz zbyt wielu nowych przyjezdnych, nie znajacych jezyka.No i przeciez mamy bezplatnych tlumaczy.
Ale to moja opinia.Bardzo mnie jednak interesuje Panstwa zdanie.

Z gory dziekuje za wszystkie opinie.

Serdecznie pozdrawiam :)
No tak zgadzam sie coraz wjecej Polakow wje przyslowiowo "Gdzie,co i jak" od rodziny czy od znajomych ja mieszkam 3 lata i czemuuuuuuuuuuuu wczesniej nic nie bylo na ten temat mowione 1-problem to taki,ze wjekszosc problemow na forach "Polnews" dotyczy Newcastle a przeciesz srona tez dotyczy miast znajdujacych sie w okolicy typu np.Middlesborugh,Stocton,Billingham i mozna tak wymieniac i wymieniac do tematu w wjekszych miastach typu Newcastle to wiadomo wjecej Polakow od kogos zaszczepisz jakiejkolwiek informacjii ktos ci pomoze .podpowje ,poda ci pomocna dlon.Ja nie ukrywam przyjezdzajac do Anglii(okolice Middlesbrough) niezadobrze mowilam po angielsku pisownia,wymowa byl potrzebny natychmiastowy tlumacz trzeba bylo pozalatwiac wszelkie formalnosci (juz nie nie bede pisac jakie bo wiadomo, tym bardziej ,ze bylam w ciazy ,mezatka i 2-letnie dziecko) za kazde wypelnienie formularza(mowie o ludziach-Polka,Polak ktory umie perfekcyjnie rozmawiac po angielsku) musialam placic 20 fun.typu np.Chiald Benefit,TaX Credit....Itd. A po 2-to nie wjem czy to sie wszystko uda bo coraz wjecej Polakow wyjezdza(i ja tez mam zamiar jak najszybciej dopuki mam jeszcze szanse Uk mnie coraz bardziej dobija a predzej czy pozniej i tak nas Polakow sie pozbeda-Polak jak dla nich"za cwana bestja"takze mam okazje i wracam na ziemie polskie nad jeziora,łąki ,gory i morze.

PostNapisane: N 09 maja, 2010 17:00
przez Mate Creative
A czy nie jest tak, że w naszym regionie fundusze na prowadzenie tego typu działalności powinny dostać organizacje społecznościowe, które już istnieją. Niech one zainteresują się tym tematem.
Mamy tutaj wyjątkową aktywność w regionie.
Są 2 strony internetowe dla Polaków, 3 organizacje pomagające, lub w założeniu mające pomagać Polakom w potrzebie, jest Polska Szkoła Sobotnia, mamy czasopismo dedykowane tylko na nasz region, mamy Polski Klub, który chce i próbuje aktywnie działać, jest Polska Parafia, powstaje nowa strona z wiadomościami z tego co słyszałem...
To już 9-10 tworów, które mogłby się tym zająć, więc czy warto tworzyć jeszcze jeden?

Ja osobiście nie mam żadnych silnych emocji ani w jedną ani w drugą stronę, zauważam tylko.

Mike

PostNapisane: N 09 maja, 2010 17:12
przez Scofield
te wszystkie grupy spolecznosciowe to takie towarzystwa wzajemnej adoracji :P

PostNapisane: N 09 maja, 2010 17:27
przez Mate Creative
Scofield napisał(a):te wszystkie grupy spolecznosciowe to takie towarzystwa wzajemnej adoracji :P


Czyli Ty Scofield jesteś za utworzeniem nowego tworu, tak?

Mike

PostNapisane: N 09 maja, 2010 17:59
przez Scofield
ja jestem za zamknieciem tych tworow i otworow :)

przeciez wkolo kazdej orgranizacji kreci sie ok 10 osob i reszta ma to w szczerym powazaniu. no prawde mowie :)

wpadnij na browara kiedys to pogadamy o tym a nie tu na forum. moze i my cos otworzymy? :)