W końcu jest troche czasu, więc moge napisac pare zdan o tym pożal sie Boże sYLWESTRZE.
Byłem pierwszy raz na imprezie w polskim klubie i powiem - NIGDY WIĘCEJ!
Bilety w cenie 15f kupilismy na około tydzien przed impreza, zapłacone było oczywiscie z góry.
Impreza zaczynała się o 19tej, planowalismy byc tam około 20:30.
Niestety kolega musiał zostac dłuzej w pracy i w efekcie dotarlismy tam około 22.
Po chwili oczekiwania na zewnatrz, wpuszczono nas do srodka, po czym dostalismy
zjebkę, że tak późno przyjechalismy, jednoczesnie poinformowano nas, ze w zwiazku z tym NIE MA DLA NAS MIEJSCA
Tzn. znajdzie sie jakies, ale nie na głownej sali, gdzie są zastawione stoły, gdzie jest parkiet, ale w jakiejs popierdołce
z drugiej strony baru, gdzie było kilka stoliczkow zajmowanych przez Anglików,
głownie w wieku 50-60 lat, leniwie popijajacych browara i zerkajacych na włączony telewizor (tak, telewizor na sylwestra).
Bylismy do 1 w nocy, loterii fantowych, ani przekasek nie uswiadczylem, przynajmniej do nas nic takiego nie dotarlo,
"załapalismy" sie jedynie na kiełbase z grilla, ktora dla głownych gosci podawana była w akompaniamencie kapusty z grochem -
do nas dotarła niestety juz w zasadzie solo
NIE POLECAM!
P.S. Pomine juz fakt, ze klub wyglada jak speluna z czasow wczesnego Gierka, brod, smrod i ubustwo.
Ale o tym akurat slyszalem wczesniej, wiec zaskoczony nie bylem, aczkolwiek rozmiar zacofania tego lokalu zaskoczyl nawet mnie,
a wybredny nie jestem