Damn! Uwielbiam takie tematy
Zawsze rozgorzeje dyskusja
Moim zdaniem Polacy włożyli do kasy UK już tyle, że należy nam się wszystko, naszym dziadkom, rodzicom i jeszcze naszym prawnukom będzie się należeć! I nie dlatego, że zapłaciliśmy tyle podatków (ukłon dla mrufki, za świetne ujęcie, jak podatek VAT i inne niedochodowe mają ogromne znaczenie, w tym dodałbym, że co drugi Polak to w akcyzie wrzuca do kasy UK 2x tyle co biznesmeni płacą podatku kapitałowego
) ale dlatego, że może nie zdajecie sobie z tego sprawy ale pracę którą wykonujecie za 6-10f/h anglik by chciał 10-15f/h albo by palcem nie kiwnął, albo zrobił by 20x mniej, jakby już absolutnie musiał. Od profitu który wygenerował wasz pracodawca on też zapłacił podatek, dzięki niższym kosztom mógł stworzyć więcej miejsc pracy, w tym dla waszych zaganiaczy (zwanych potocznie supervisorami lub managerami), wasz landlord miał komu wynająć chatę, supermarket miał komu sprzedać produkty itd. itp. można by tak długo ale nakręciliśmy im gospodarkę na ogromną skalę.
Więc oczywiście jak komuś pasuje Paradise czy inna miejscówka gdzie ma 16 h per day za one flat rate, six times a week. I chce opowiadać jaki to on jest hardworker, to nie mam problemu z tym. Ale moim zdaniem jak ktoś chce mieć rodziców blisko, rodzinę tutaj, dokształcić się lub leczyć to śmiało! Lepiej mieć darmową edukacje i leczenie na zasiłkach, niż tylko być psem na posyłki Anglików i przytakiwać im we wszystkim nie znając języka. Nie zrozumcie mnie źle.... miałem kiedyś szacunek do ciężkiej pracy i nie naciągania państwa.... niestety Anglicy nie mają do niej szacunku (oczywiście powtarzają, że mają ale ich zachowanie o tym nie świadczy, niższe płace, dłuższe godziny, do zwolnienia zawsze pierwszy ten co najciężej robi) więc nauczyłem, się żeby nie mieć szacunku dla ich państwowych finansów, brać co popadnie i patrzeć, na to co ja mogę od nich skorzystać a nie oni ode mnie, czyli pouczyć się języków, zrobić jakieś kursy na ich koszt, kontynuować edukację a nie tylko cieszyć się, że mnie po plecach poklepią a za plecami śmieją się jak naiwniak zasuwa za next to national minimum wage.
Składaj więc o co popadnie, wyślij ich na darmowy kurs w collegu (na zasiłkach są darmowe) a potem może jakiś dokształcający a zaowocuje to jakąś fajną pracą za biurkiem, nie ma co rodziców na rencie/emeryturze na taśmę w Paradise wysyłać w imię szczytnych ideałów.