Strona 2 z 3

PostNapisane: Wt 27 lut, 2007 12:04
przez arni
ale to i tak nie wazne :)wazna jest poezja :)
pozdrawiam

PostNapisane: Wt 27 lut, 2007 13:15
przez lucky
Opowiem wam historię - część IV - a co :)

Arek przyjechał na święta do polski...

Nie było go w mieście prawie rok co by wytłumaczało to jak szybko się dorobił. Zresztą jest superwajzerem w jednej z fabryk, zarabia cos około tysiąca pięciuset funtów, wynajął bajeczny domek, kupił sobie forda mondeo 1.8TD z '98 z klimą i innymi bajerami.
Grześka to najbardziej bolało, bo sam odkładał na identycznego trzy lata a i tak połowę musiał pożyczyć od teściów. Kiedyś to grzesiek był solą w oku arka, kiedy ów grzesiek pracował na stacji benzynowej i już mając osiemnaście lat mógł sobie pozwolić na wiele. Nie chodził na dyskoteki z wyliczonymi dwudziestoma złotymi, zawsze był w centrum uwagi, no i dzięki temu ( tak sobie tłumaczył arek ) zdobył serce karoliny, a to bolało arka najbardziej...
Arek urządził imprezę w domu rodziców, było wszystkiego aż nadto, w szególności ludzi bo zaproszenie było ogólne i przyszli wszyscy znajomi, bawiło się więc gdzieś około trzydziestu osób, ale co to dla grześka, stać go...
Arek nie omieszkał zaprosić swoich najlepszych przyjaciół, czyli Grześka i Karoliny, raczej nie po to ,żeby się z nimi pobawić ale ,żeby uświadomić grześkowi kto tu teraz jest gwiazdą spektaklu. Pośrednio liczył na to iż jego opowieści zachwycą karolinę ,ale jak zwykle mylił się co do niej. Po godzinie wysłuchiwania opowieści o tym jak to cudownie jest na wyspach, ile to odłożył już arek i jak się tam bawi odechciało jej się pysznej zabawy i poprosiła grześka żeby wrócili do domu...
Leżeli w łóżku, tej nocy grzesiek nie mógł zasnąć. Karolina doskonale wiedziała co go gryzie. W końcu nie wytrzymał i saczął rozmowę;
- a może warto sprubować?
- kochanie, powiedz sam ,źle nam tutaj?
- no nie, ale czemu nie miało być lepiej?
- bo ja mam złe przeczucie
- a może wziął bym pożyczył pieniądze od twoich rodziców i pojechał zobaczyć?
- kochanie na świeta przyjeżdza andrzej to go zapytasz jak tam jest...
Andrzej to był zawsze cichy spokojny chłopak. Kiedy jego koledzy jeździli góralami on jeździł składakiem bo jego rodziców nie było stać na taki wydatek, on nie miał żalu.
Nie czuł się też nieswojo nie chodząc w dresie nike, nie mając samochodu, nie wydając majątku na dyskotekach. Po studiach wyjechał do angli. Zresztą to on zaproponował arkowi pracę w fabryce.
Grzesiek pojechał po andrzeja z karoliną na lotnisko. Przywitanie nie było huczne ale uściski szczere. Pojechali do rodziców andrzeja na obiad. Przy wieczornym stole andrzej zaczął się śmiać, usłyszał historię arka...
Szybko wyszło na jaw ,że pan superwajzer pracuje jako pakowacz, zarabia nie całe dziewięćset funtów, mieszka w tzw. komunie a auto kupił za dwieście funtów bo skrzynia jest do wymiany, nie wchodzi trójka. Tego wieczoru nikt już więcej nie poruszył tematu arka. Zresztą już nigdy go nie poruszali, nie byli źli na niego, poprostu zrobiło im się go żal...
Grzesiek jak zwykle był w pracy za pięć siódma, zerknął przez szybę na swojego forda, z kieszeni wyciągnął wyciąg z konta, Jak co miesiąc na konto wpłyneło tysiąć sześćset złotych, uśmiechnął się, w duchu pomyślał ; ja też zrobie imprezę tylko ,że większą, na sześćdziesiąt osób - wesele....

PostNapisane: Wt 27 lut, 2007 13:33
przez arni
człowieku ksiazke napisz,znasz jeszcze cos:) dobrze ci idzie :shock: masz u mnie browara ::wales ::wales ::aplauz ::aplauz

Dodano: Wto 27 Lut, 2007 13:36
Rychu jestem za otwarciem" dzial poezja" :lol: :lol:

PostNapisane: Wt 27 lut, 2007 14:02
przez rafal20ncl
lucky masz takie zaje#$%^ opowiadania ze jak masz cos wiecej to byl bym bardzo wdzieczny jak bys mi cos wiecej na maila wyslal.... naprawde wielkie ::aplauz wkoncu jest co poczytac na tym forum .... ::aplauz

PostNapisane: Wt 27 lut, 2007 14:15
przez Anek
Bardzo przyjemnie czyta sie napisane przez Ciebie historie-przypowiastki ::aplauz

Moze zamiast kacika poezji powinien powstac literacki?

Gratuluje i nie przestawaj pisac ::aplauz

PostNapisane: Wt 27 lut, 2007 14:17
przez ann
opowiadania z zycia wziete ::aplauz
dobrze sie czyta i pasuja one do wielu wielu takich co marzyli o kraju plynacym miodem.
Powodzenia Lucki w dalszej tworczosci :D

<lol> :)

PostNapisane: Wt 27 lut, 2007 14:21
przez slonko
ja poprosze o wiecej takich historyjek :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: zaje*****e sie je czyta i zawsze ciekawi mnie co bedzie dalej :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
POWODZENIA I TRZYMAJ TAK DALEJ !!!!!!!!!!!!!!!! ::wales

PostNapisane: Wt 27 lut, 2007 14:45
przez lucky
teraz szuram do joba na popołudniówkę ale jak wrócę to coś napiszę :)

[ Dodano: Wto 27 Lut, 2007 15:11 ]
Opowiem wam historię - część V - najbliższa sercu

Krystian stanął przed wejściem z lotniska ,zaciągnął się papierosem i dotarło do niego...
Przyleciał tu w ciemno, nie znając nikogo, nie mając namiarów na jakikolwiek nocleg, żadnej mapy, dosłownie nic... Jedyne co miał to tysiąc funtów w kieszeni i telefon do najlepszego przyjaciela...
Samolot z berlina miał półtora godziny opuźnienia więc pewnie dlatego nie odbierał. Cóż mówi się trudno. Zresztą już nigdy nie odebrał. Zapakował się w taksówkę i nagle doszło do niego ,że tak naprawdę to nie ma pojęcia co powiedzieć kierowcy, do kąd chce jechać nie wiedział ani on ani pan za kierownicą. Padło hasło - hotel.
Od początku miał pod górkę, była pierwsza w nocy i bładził od hotelu po hotel, niestety bez rezultatu. W końcu zwiedzając wybrzerze dotarł do Southshields. Siedemdziesiąt dwa funty za dobę to raczej dużo ale był już zabardzo zmęczony ,żeby kłaść się na dworcu na walizkach więc został...
Po dwóch dniach w hotelu przeniósł się do małego sanatorium za siedemnaście funtów za dobę...
Mineły dwa tygodnie, ile nachodził się przez te dni i na denerwował wiedział tylko on sam. Pieniądze szły w zawrotnym tępie. Może było by innaczej ale krystian nie wiedział o angli nic poza opowieściami tych którzy się już tu dorobili grubej mamony, teraz zdał sobie sprawę ,że lepiej było przeczytać opowieści Lema, bo przynajmniej z góry by wiedział ,że to fikcja literacka.
Był przygotowany na to ,że za chatę zapłaci z 350funtów no i bond tyle samo. Zresztą widział ogłoszenia agencyjne na rightmove. Nie wiedział ,że czeka się na klucze około dwóch tygodni ni i trzeba mieć pracę, home office, NIN i konto w banku.
Co do konta w banku to też się nabiegał ale nigdzie nie chcieli mu otworzyć konta bo miał tylko fixed addres. W kafejce znalazł strone Polacy w Newcastle - otworzyły mu się oczy a jednak....
Powoli nadchodziło zwątpienie, rzucił pracę w auto-centrum za którą dostawał półtora tysiąca, jeździł do niemiec po auta, dorabiał w ten sposób drugą pensję, oprucz tego zostawił jedyne co posiadał - mieszkanie w polsce które dopiero co wyremontował, zostawił ,żonę w ciąży i dziecko by zacząć tutaj od nowa i ich ściągnąć.
Skrzętnie jednak to ukrywał, przez gg mówił ,że jest super, że idzie do przodu, że jeszcze tylko trochę musi się dorobić...
Po paru tygodniach już był na samym dnie, nie miał co jeść, zagryzał zęby czując smak dumy w ustach,tak żył przez kolejne dwa tygodnie, nie prosił o pomoc, przecież szło mu tak dobrze...
...jak się skończyła ta historia?
To wiedzą ci którzy mnie znają, mieszkam z żoną z dzieciakami, kupiliśmy samochód, mam pracę w nissanie za 6,30 i 7,81. Odżywam...
Ale nie dlatego że stanełem na nogi będąc na dnie - dlatego że poprosiłem o pomoc...

PostNapisane: Wt 27 lut, 2007 15:18
przez Eva
brawo dla Ciebie i Twojej rodzinki !!
zalozmy kacik literacki ! :mrgreen:

cooooooooooll

PostNapisane: Wt 27 lut, 2007 15:30
przez slonko
jestem jak najbardziej ZA!!! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: jeszcze torche i nie bede mogla zyc bez tych historyjek bo naprwde sa swietne!!! :P ::wales :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

PostNapisane: Wt 27 lut, 2007 16:21
przez Anek
Ech czlowieku masz talent.

Jeszcze raz gratuluje:)

PostNapisane: Wt 27 lut, 2007 16:35
przez Lord Maniek
No bravo rodacy bravo ,jestem pod wrazeniem,popieram tez pomysl otwarcia konciku poetyckiego skoro kilka osob wykazuje checi dzielenia sie z innymi swoja tworczoscia,podejzewam ,ze idealnym miejscem do umieszczenia np. historii cz.1 bylby jakis polski serwis dla polakow ktorzy jeszce sa w polsce i maja zamiar dopiero podbic Wielka Brytanie ,pomoglo by im to przemyslec dokladniej swoja decyzje , bo nawet majac bardzo dobra prace to Raj na ziemi to to nie jest!!!

PostNapisane: Wt 27 lut, 2007 18:47
przez Rych
Lucky - super !!!

PostNapisane: Wt 27 lut, 2007 21:03
przez aziza
Masz talent ::aplauz ::aplauz ::aplauz ::aplauz

PostNapisane: Wt 27 lut, 2007 21:32
przez ana
no wlasnie! zawsze mowie lepiej byc polka przez wielkie P niz udawac kogos innego

[ Dodano: Wto 27 Lut, 2007 21:41 ]
::aplauz masz wielki talent .czekam na nastepne opowiesci z zycia wziete jeszcze raz ::aplauz ::aplauz