Strona 1 z 1

cnc

PostNapisane: Wt 29 sty, 2013 14:34
przez paollo
Zapytałem w dziale nauka, ale bez odzewu - może faktycznie, mało to akademicki temat ;-)

W każdym razie pytanie dotyczy kursów obsługi obrabiarek CNC w Tyne&Wear. Znacie jakiś ośrodek, gdzie można taki kurs zrobić dość tanio i sprawnie?

CNC

PostNapisane: Wt 29 sty, 2013 17:56
przez Marcin J.
Witam.
widze ze mamy ten sam problem. Ja juz kilkukrotnie szukalem i lipa w naszej okolice z tym kursem. kiedys znalazlem jakis osrodek szkoleniowy w okolicach Birmingham ale podziekowalem poniweaz kurs kosztowal 2200 funtow i trwal 5 tyg od poniedzialku do piatku w godz 8.00 - 16.00 wiec wiazaloby sie to ze strata owczesnej pracy.
Wiec ogolnie mowiac rowniez bede wdzieczny za jakies info...

pozdrawiam

cnc

PostNapisane: Śr 30 sty, 2013 09:04
przez Peter pan
http://www.southwestdurham.co.uk/courses/ tu cos znalazlem tylko czy po takich kursach mozna znalesc prace o to moje pytanie ;) pozdrawiam

a moze tutaj

PostNapisane: Śr 30 sty, 2013 10:27
przez zuza

PostNapisane: Pt 01 lut, 2013 21:15
przez bikemario
Ja osobiscie po dosc intensywnych poszukiwaniach tez nie moglem znalezc zadnego osrodka gdzie mozna byloby zrobic kurs na operatora/programiste CNC.
Mówie tu o naszym rejonie North East a w zasadzie to szukalem czegos konkretnie na miejscu w Newcastle i okolicach. Kiedys taki kurs mozna bylo zrobic w Newcastle i Gateshead College, ale z jakiegos powodu przestali i juz nie mozna.
Ale wyglada na to, ze slabo szukalem bo Peter pan znalazl! :)
Jesli sie ktos nad tym zastanawia to osobiscie uwazam, ze oferta S.W. Durham Training Ltd. z mojego punktu widzenia jest atrakcyjna i gdyby nie fakt ze lece na szkolenie w polsce to na pewno bym skorzystal.Przejzalem co oferuja i na podstawie mojej skromnej wiedzy dla poczatkujacych polecalbym Introduction to CNC (In Milling & Turning). Widze ze robia tez szkolenie dla zaawansowanych Advanced CNC (In Milling & Turning), ale jak to juz w opisie jest zaznaczone, jest to skierowane dla ludzi ktorzy juz pracuja na centrach obróbczych.
Cenowo? Normalnie. Nie sa to zbyt wygórowane ceny, aczkolwiek za ta cene co tu 2,5dnia szkolenia, to w polsce mam 5dni i chyba bardziej rozszerzony program.
Ciekawa wydaje sie byc oferta zuzy, ale nie jest to u nas na miejscu w North East i trzeba by bylo zrobic sobie tydzien urlopu i wyjazd, co wiarze sie z dodatkowymi kosztami.
Czy po takich kursach mozna znalezc prace? Dobre pytanie. Z mojego punktu widzenia? Przy odrobinie szczescia jest szansa, ale nienakrecalbym bym sie za bardzo nadzieja. W duzej mierze bedzie to zalezalo od wczesniejszego doswiadczenia. Nie koniecznie na CNC. Oczywiscie zeby zdobyc doswiadczenie na CNC to wczesniej ktos musi dac ci szanse na taka prace, ale zeby dostac taka prace to zazwyczaj wymagane jest min.2 letnie doswiadczenie. I bledne kólko sie zamyka. Na pewno duzym atutem przy ubieganiu sie o prace na CNC(przy zalozeniu ze juz ukonczylismy szkolenie/a) byloby doswiadczenie na obrabiarkach manualnych. Na pewno taki kandydat powinien umiec czytac rysunek techniczny.Spotkalem sie z ofertami gdzie wymagaja umiejetnosci sporzadzania rysunków technicznych maszynowych. Powinienes umiec obslugiwac przyzady pomiarowe (sówmiarka,glabokosciomierz,szczelinomierz,mikrometr). Na pewno warto byloby miec ukonczona szkole na kierunkach technicznych i ogólna wiedze techniczna zeby latwiej rozumiec i rozwiazywac problemy (aczkolwiek nie jest to warunek konieczny jak wynika z niektórych ofert) Jest to praca na stanowiskach gdzie czesto blad moze byc dosc kosztowny.
Oczywiscie obrabiarki pracuja na roznego typu oprogramowaniach. Najbardziej popularne to ISO, FANUC, SINUMERIK,Heidenhain, i rzadko sie zdaza zeby w programie szkolenia byla nauka obslugi wszystkich. W trakcie 2 dni jest to niewykonalne, a wiec wiaze sie to z koniecznoscia zrobienia paru szkolen albo jak to Marcin J zauwazyl jednego dluzszego i kosztownego.
Zanim zdecydujecie sie na takie szkolenie/a i wywalicie dosc sporo gotówki, zastanówcie sie realnie, jakie szanse bedziecie mieli na rynku pracy nawiazujac do tego o czym wspomnialem powyzej. Zapoznajcie sie z zapotrzebowaniem na rynku pracy, na jakich maszynach chcecie pracowac, na jakim oprogramowaniu. Jaki mam background? Czy mialem wczesniej kontakt z procesem produkcji w metalurgii, czy znam rodzaje materialów do obróbki i czym sie charakteryzuja? Bo po samym szkoleniu zdobedziecie zaledwie minimum wiedzy teoretycznej i praktycznej. I zadajcie sobie pytanie, czy to wystarczy zeby dostac prace na stanowisku za £26.000?
Mam nadzieje ze mój krótki wywód teologiczny bedzie pomocny i mniej wiecej naswietli temat, a wszystkim szukajacym i starajacym sie zycze powodzenia i sukcesów.
Pewnie wiecej i bardziej obrazowo móglb powiedziec ktos kto juz pracuje na takim stanowisku, ale jak znam podejscie niektórych naszych rodaków w kwestii pomocy (szczególnie jesli chodzi o temat pracy na lepiej platnych stanowiskach) to nie liczylbym na za wiele :) Ale kto wie, sa wyjatki. Sam doswiadczylem.
Od siebie moge jeszcze tylko polecic firme szkoleniowa z której sam bede korzytal. Niestety,nie moge nic wiecej powiedziec bo sam jeszcze tego szkolenia nie ukonczylem :)
http://startcnc.pl/

Pozdrawiam

Mario

PostNapisane: Pt 01 lut, 2013 22:13
przez kazio101
Najpierw znajdźcie kogoś kto obieca wam pracę po kursie. Jak? Nie wiem. Zawsze chcą robotnika z doświadczeniem.

cnc

PostNapisane: Pt 01 lut, 2013 22:56
przez Marcin J.
Ja raczej zdecyduje sie na kurs ktory dodala zuza.
Troszke to daleko ale 2 weekendy mozna sie poswiecic.
Niewiem natomiast czy lepiej nie beda patrzec przyszli pracodawcy na kurs z Durham bo to w koncu w pelni angielski kurs a oni maja tutaj fiola na punkcie "angielskich" swistkow a te wydane w Polsce lub przez jakakolwiek polska instytucje sa dla angoli niczym. teraz wlasnie mam maly dylemat na ktory kurs sie zapisac...
U mnie sprawa wyglada tak ze pracuje w fabryce gdzie jest potezny dzial CNC. Wiec po ukonczonym kursie mam jakas szanse ze zostane przeniesiony z assembley na CNC...przynajmniej tak mi lider powiedzial, ale ile w tym prawdy to wiedza tylko najstarsi gorale :)

pozdrawiam

cnc

PostNapisane: Wt 05 lut, 2013 09:57
przez Peter pan
Moze poprosze o zdanie kogos kto juz pracuje na stanowisku CNC operator .Ciekawy temat ;)

CNC canny job lads

PostNapisane: Śr 06 lut, 2013 00:43
przez nettie
Chciałbym podzielić się moim doświadczeniem w kwestii CNC. Otóż rok temu poczułem potrzebę nabycia profesji, zawodu, który mógłbym wykonywać przez resztę życia. Wybór (za namową super kolegi doświadczonego w obróbce i programowaniu) padł na CNC. Niewiele myśląc zabukowałem pakiet szkoleń w START CNC w Dąbrowie Górniczej, rzuciłem robotę w Anglii i pojechałem. Po miesiącu czasu po szkoleniach wróciłem do Anglii i uzbrojony w wiedzę teoretyczną zacząłem szukać pracy. Porozsyłałem CV na wszystkie strony świata i po odbieraniu licznych telefonów od ciulowych agencji typu Mtrec, pin point i innych jebutków, wreszcie 10 dnia zadzwonił telefon z konkretną ofertą bezpośrednio do firmy. Dodam jeszcze, że wcześniej przed kursem obrabiarki CNC widziałem tylko na Youtube. Podstawą dostania pracy w tym zawodzie jest experience na CNC, więc wiedząc, że papier przyjmie wszystko musiałem wpisać trochę bzdeciorów. Nie przeginałem jednak pały z kłamstwami i napisałem, że pracowałem pół roku na tokarkach Siemensa, zanim przyjechałem do Anglii. Swiadectwo pracy wystawiła mi ciotka,która prowadzi firme, więc byłem kryty na wypadek sprawdzania przez pracodawce itp. Więc tak po krótce wygląda moja historia. CNC to najlepsza praca jaką miałem do tej pory i chyba tylko platformy wiertnicze mogłyby mnie od niej odwieść.

PostNapisane: Wt 19 lut, 2013 16:43
przez vikodin66
Również ukończyłem kurs StartCNC w Dąbrowie, ale od 2 tygodni jak rozsyłam CV nie miałem ani jednego odzewu. Domyślam się że problem jest brak jakiegokolwiek doświadczenia. Tylko do jasnej ciasnej, gdzie zdobyć to doświadczenie.
A tak zapytam "nettie" czy jakoś sprawdzali dane dotyczące doświadczenia? Dzwonili czy sprawdzali firmę?

Re: CNC canny job lads

PostNapisane: Wt 19 lut, 2013 23:23
przez lucky
nettie napisał(a): Podstawą dostania pracy w tym zawodzie jest experience na CNC, więc wiedząc, że papier przyjmie wszystko musiałem wpisać trochę bzdeciorów. Nie przeginałem jednak pały z kłamstwami i napisałem, że pracowałem pół roku na tokarkach Siemensa, zanim przyjechałem do Anglii.


Najstarsza prawda wśród osób które piszą najlepiej oceniane CV:

"Najlepiej napisane CV nie powinno być w odzwierciedleniem umiejętności i doświadczenia piszącego a dokładnym odzwierciedlenie przewidywanych wymagań i oczekiwań danego pracodawcy"

Doświadczony żółtodziób;)

PostNapisane: Śr 20 lut, 2013 00:56
przez nettie
Siemka chłopaki

W sprawie eksperienca, to moim zdaniem potrzebna jest jakaś w miarę sensowna podkładka. Przypuśćmy, że w firmie do której aplikujecie jest jakiś Polak. Pierwsze co zrobi potencjalny pracodawca to poda mu wasze CV i poprosi o wykonanie telefonu do byłego polskiego pracodawcy. No i jeśli z drugiej strony linii odezwie się dozorca Białostockiej spółdzielni mieszkaniowej to:

A) Życzliwy polak skłamie angielskiemu pracodawcy, że rzeczywiście pracowaliście na CNC.
B) Zyczliwy polak pomysli sobie what a fuk? żaden inny polski kuncioch nie będzie pracował ze mną i podbierał mi overtimów, niech wypieprza z powrotem do pakowania ciastek.

Ja stawiam na opcję B. Niestety jako naród tacy (w większości) już jesteśmy.

Więc wracając do głównego tematu mojego eseju, po pierwsze trzeba podać numer tel do istniejącej zaprzyjaźnionej firmy i poprosić o wyrecytowanie historyjki. W razie sprawdzania adresu internetowego firmy ( profilu działalnośći) zawsze można założyć, że firma jest wielobranżowa i nie ma potrzeby afiszowania pobocznych gałęzi działalności na internecie.

PostNapisane: Śr 20 lut, 2013 01:25
przez Owly Owl
Kiedy przez jakiś czas pracowałem w Polsce przyszło do mojej firmy pismo z zapytaniem od Irlandczyka, czy rzeczywiście taki a taki pracował tutaj i jak długo.

Irlandczyk napisał sam, a ponieważ nie wiedział, że szprechamy w firmie po angielsku to uzył translatora typu Google i dało się to zrozumieć.

Gościu faktycznie pracował, ale fakty pozmieniał typu długość czasu pracy, stanowisko, obowiązki itp.

Oczywiście odpisaliśmy zgodnie z prawdą, choć mi - wiedząc jak jest na obczyźnie - było go trochę żal, chociaż nie wiem jak dalej się sprawy potoczyły, może dostał tą pracę, w końcu nie skłamał, tylko koloryzował ;)