Strona 2 z 2

PostNapisane: Cz 01 cze, 2006 19:49
przez dziadzia
Nie liczylabym na to.Raczej bedzie tak jak do tej pory. :lol:

PostNapisane: Cz 01 cze, 2006 19:53
przez Aniolek
dziadzia napisał(a):Nie liczylabym na to.Raczej bedzie tak jak do tej pory. :lol:


Dziadzia, to co, nie postawia mi pomnika :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Angel

PostNapisane: Cz 01 cze, 2006 20:24
przez tom
bary napisał(a):Podstawa jest znalezc sie;we wlasciwym czasie i we wlasciwym miejscu...oraz przebojowosc(pewnosc siebie) i szczescie,gdyz to w zyciu najwazniejsze.
Kazdy jest inny i inaczej mysli ale to moja dewiza zyciowa,na ktorej sie nigdy jeszcze nie zawiodlem.


Dokladnie jak mowisz, moge przytoczyc wiele doskonalych przykladow na potwierdzenie Twych slow :D

A'propos Prime Time, to faktycznie chyba cos nie najlepiej sie tam dzieje ostatnio... Wielu moim znajomym dali kiedys prce, ale to juz wspomnienia, teraz tylko zwodzenie lub glupawe gierki :( Sam nie wiem co o tym myslec... :|

Praca dla stracenca...

PostNapisane: Pt 02 cze, 2006 06:49
przez bary
Jesli chodzi o pomnik to mi juz niejednokrotnie postawiono,wiec dziekuje,ale postoje :wink:
Natomiast Prime Time-robi chyba bokami po tym,jak M.Bulmer zostal Branch Menagerem ::szczena Wiele tam obecnie pozostawia do zyczenia,zreszta nigdy nie bylo,az tak superancko.Jednakze dawali prace i to bardzo duzej ilosci ludzi,bez wzgledu na jezyk.Najczesciej jednak lapali sie na nia polacy.
Napisalem o nich,gdyz zakladam,ze wszyscy ewentualni przyjezdni albo nie mowia prawie wcale albo bardzo slabo,a tam to nie stanowilo nigdy problemu.Rzecz w tym,zeby mogli jakos zaczac(moze jednak im sie uda)od czegokolwiek,bo wiekszosc nie bedzie miec nawet na przezycie tutaj,a nikt im nie da :wink:
Poza tym nie chce nikogo odstraszac,bo nigdy nie wiadomo co komu pisane,a sa to osoby pelnoletnie,ktore wiedza co robia ::wales
W kazdym razie zycze wszystkim stracenca powodzenia,gdyz jestem jednym z Was :!: ::wales ::piwo

Re: Praca dla stracenca...

PostNapisane: Pt 02 cze, 2006 11:49
przez Aniolek
bary napisał(a):a tam to nie stanowilo nigdy problemu.


Niestety teraz to stanowi problem bary. Bez jezyka i do PrimeTime nie warto isc. Bylam ostatnio z kolega (zero jezyka) sekretarka nas splawila, powiedzialam, ze chce rozmawiac z kims kompetentnym, poradzila mi przyjsc na drugi dzien. Przyszlismy...... zapisala kolege na liste. umowila spotkanie na kolejny dzien na 12. Przyszlismy po raz kolejny, spotkania nie bylo, sekretarka stwierdzila, ze bez jezyka to oni nie chca. Zapytalam wiec, dlaczego zmarnowala nasz czas, nie umiala odpowiedziec, tylko sie glupio usmiechnela. Z nikim kompetentnym nie moglam porozmawiac, bo podobno wszyscy mieli wazne spotkanie.

Kolega sie zalamal, ja bylam wsciekla i tyle z tego wyszlo.

Angel

Troche inaczej...

PostNapisane: Pt 02 cze, 2006 16:59
przez bary
Podstawowy blad to wtajemniczanie sekretaki w to,ze kolega nie zna jezyka-tak nie wolno czynic nigdzie.
Sekretarka w P.T.to bardzo niekompetentna osoba i z nia nalezalo sie ograniczyc do umowienia kolegi na rejestracje.Czasami lepiej posunac sie do wybiegu,aby cos zalatwic...
Ja w ten sposob wiele rzeczy zalatwialem nie znajac na obecnym poziomie jezyka i jakos przechodzilo.
Jesli powiedzialas slowo(kompetentny)to juz zalatwilas wszystko i nie bylo nawet sensu przychodzic ponownie(nie mowie tego zlosliwie)gdyz urazilas pustoglowa kobiecine,ktora nic nie wie,ale czuje sie jednak bardzo wazna.
Dobrze mowisz,ze latwiej bylo o prace w PT. w zeszlym roku lub dwa lata wczesniej,gdyz pracowala tam wspaniala kobieta o imieniu Lucy,ktora miala wiele do powiedzenia i potrafila wszystkim pomoc.Ja prace od niej mialem tego samego dnia kiedy sie zarejestrowlem i to za 6 funtow na godzine,a w dodatku lzejsza niz spanie.
Czasy te sie skonczyly kiedy odeszli;Keny i Lucy.Pozniej Debbie,ktora czesto oszukiwala ludzi i krecila nosem widzac ludzi slabych w mowie i pismie,ale jednak dawala prace.Jeden moj znajomy pracuje na stale dzieki PT.nie umiac nic,gdyz wyrzucono go z pracy na autobusach i byl zalamany,ale sie udalo(nie bez mojej malej pomocy)przepraszam za nieskromnosc.
Obecnie jest Jonathan,ktory troszke juz moze pomoc,choc najlepiej namierzyc go,kiedy jest sam w agencji.Bardzo mily gosc 8) :)
Mysle,ze troszke popelnilas bledow,ale ja tez zrobilem ich wiele.
Jak powinnas dobrze pamietac to PT.tez mnie oszukal na pracy za 500 funtow :mrgreen: w zeszlym roku za tydzien obijania sie,kiedy to ja zapewnilem im 75 polakow,gdyz na zlot zaglowcow Coucil sobie takowych zarzadal od PT.procz 5 kierowcow-angielskich.Z tego tez powodu(ze skreslono moje nazwisko z listy,na ktorej bylem na 4 pozycji)Stalo sie to w momencie,kiedy bylem bardzo biedny i nie stac mnie bylo na Coucil Tax.Sama ze mnie drwilas na Forum(za co uwazam naleza mi sie przepr...),ale Ty dzieci nie masz...wiec tez nie mozesz zrozumiec ojca i meza,bez urazy prosze :oops:
Nota bene;PT.winny mi jest nadal pieniadze i nie tylko mi,ale oddadza... 8)
Jednak bede uparcie polecal PT. tym,ktorzy sa odwazni i nie boja sie stawic czola rzeczywistosci obcego kraju i majacy w zanadrzu nikly zasob slownictwa angielskiego,ale nie Gordie...bo oni najlepiej wypoczywaja przy piwie.
::wales

PostNapisane: Pt 02 cze, 2006 19:42
przez dudek
ja tez polecam prime time. mam dzieki nim stala, bardzo dobra prace i naprawde godziwe pieniadze. pozdrawiam

Prime Time Recruitment ltd.

PostNapisane: Pt 02 cze, 2006 20:23
przez Elf
Mowiac szczerze to ja tez tak,jak Dudek,dzieki nim mam dobra prace i to dobrze platna.Dudka dwie kolezanki zreszta takze,bo jednej tatus nie chcial,wiec nie mial,chociaz usilowal udawac,ze chce :wink:
Nalezy przede wszystkim wierzyc w siebie i umiec sie zachowac w stosunku do anglikow,bo oni niestety sa inni i inaczej w zwiazku z tym mysla.
Jednakze tak trzymaj ::aplauz ::wales