Strona 1 z 1

jak tam z praca

PostNapisane: Pn 12 cze, 2006 20:50
przez anik
Czesc
Moj maz dostał kontrakt no i ja jako dobra zona zabieram sie z nim;-)))
Mam pytanie - jak tam z praca? wiem ze to zależy od kilku czynników, chocby od tego czy znam angielski ale proszę o odpowiedz bo wlasnie sie zastanawiam czy rezygnowac z pracy w Polsce. Prace tu mam dobra choc niestety jesli chodzi o zarobki to......no mogloby byc lepiej. Jesli chodzi o moj angielski to jest dobry chociaz przeciez angielski w szkole to nie to samo co w zyciu.
Dzieki za odpowiedz
pozdrawiam

PostNapisane: Wt 13 cze, 2006 05:33
przez bary
Wazniejsza jest jednak wiara w siebie niz,jakies dziwne szukanie usprawiedliwienia :wink:
Pocieszac sie nie powinnas lecz brac przyslowiowego byka za rogi i ruszac przed siebie w zycie(trzymajac w reku kamyk na Giertycha!)droga kolezanko :!:
Zycze wiekszej wiary w siebie,bo bez tego konczy sie zle :!:
::wales

PostNapisane: Śr 14 cze, 2006 12:06
przez Tmn
Angielski, nawet na wysokim poziomie, to malo, jeszcze dochodzi Geordie ;)

PostNapisane: Śr 14 cze, 2006 12:43
przez Marek
Witaj.Jesli znasz angielski to nie musisz sie niczym martwic.Ludzi tu mieszkajacych porownalbym do Kaszubow...jest milo.Ja jestem dobrym przykladem na to ze jesli bardzo czegos chcesz i znasz jezyk to osiagniesz wszystko.Mam bardzo dobra prace,pracuje na wysokim stanowisku w Home Office,6 tyg. wakacji,enhancement (bonusy) itd.Kiedy tak czytam forum to podziwiam ludzi ktorzy przyjezdzaja do UK na tzw. PALE.Kochani apeluje NIE ROBCIE tego to samobojstwo.
Zycze powodzenia i wytrwalosci.

PostNapisane: Cz 15 cze, 2006 11:44
przez Tmn
Marek napisał(a):(...)Kiedy tak czytam forum to podziwiam ludzi ktorzy przyjezdzaja do UK na tzw. PALE.Kochani apeluje NIE ROBCIE tego to samobojstwo.
Zycze powodzenia i wytrwalosci.

Ja z zona tak przyjechalismy i... pracujemy :)
Ale im blizej wakacji tym gorzej - coraz wiecej narodu ;)

PostNapisane: Cz 15 cze, 2006 19:50
przez Elf
Malo tego,bo ja rowniez.
Moj angielski byl bardzo slaby,zony zaden.Dzieci rowniez,jak mozna sie domyslic po polskim nauczaniu.
Bez znajomych i porad czyichkolwiek mamy wszystko.Nikogo poprostu nie znalem i nie wiedzialem gdzie szukac.
Doszedlem do wszystkiego sam i mam wszystko.Powodzi mi sie niezle.Nie pracuje w Ministerstwie Sprawiedliwosci,czy czyms w podobie,ale tez nie narzekam,wiec o co chodzi?
Co czlowiek to dola i jej jakosc.Nie wszyscy sa tacy sami i nie wszyscy jadaja jedynie z podstawionych miseczek.Czasami wieksza satysfakcja jest z samodzielnego osiagniecia.
Nie mozna narzucac,ani nawet probowac tego czynic.
Tak Marku/ko.