kto nie ryzukuje ten nie ma
Napisane: Pn 12 cze, 2006 21:06
Wiekszosc moich znajomych rozjechala sie po swiecie - smutne. Skonczylam studnia, mam fajna prace ktora prznosi mi wiele satysfakcji, no bo z kasa to roznie;-) i nagle nadszedl czas na mnie. Hmm.....zostac i nie ryzykowac - tylko kiedy ja sie czegos dorobie. A moze pojechac i wziasc zycie w garsc. Moj maz dostal prace w gdzies kolo Newcastle i dlatego łatwiej mi podjac decyzje o wyjezdzie - mniejsze ryzyko. Chociaz mam oczywiscie watpliwości i boje sie ze strace to co mam ale przeciej kto nie ryzukuje ten nie ma.
Moze kiedys spotkamy sie na piwku...kto wie......:-)
Moze kiedys spotkamy sie na piwku...kto wie......:-)