Strona 1 z 1

Hallowen w NCL (z naciskiem na Gateshead)

PostNapisane: Pt 27 paź, 2006 14:25
przez pikchu
Czy ktoś z Was wie jak dzieciaki bawią się tutaj w Hallowen? Mam dwóch synów w wieku 10 i 12 lat - zakupiliśmy już maski, ale co dalej? Jak na amerykanskich filmach poprzebierane dzieciaki chodzą od drzwi do drzwi i zbierają słodycze? Czy może raczej siedza w domach z kolegami i ... właściwie to nie wiem, co mogliby robić - ogladać horrory, czy coś w tym guście. Angielski kolega moich synów twierdzi, że obowiązuje model amerykański, ale szczerze mówiąc trochę się obawiam puszczać ich samych (mama snująca się za synkami z powodów prestiżowych nie wchodzi w grę - co powiedzą koledzy!). Jak to wyglada na Waszych ulicach? A może macie dzieci z doświadczeniami w tej kwestii.

PostNapisane: Pt 27 paź, 2006 14:47
przez enigma
Ja jestem tu drugi rok.
W ubieglum roku i w tym tak samo moje dzieci pojda 31 pazdziernika wieczorem wybieraja sie po cukierki.( w przebraniach oczywiscie)
Rodzice jak najbardzej moga isc z dziecmi oczywiscie nie deptajac im po pietach tylko trzymac sie lekko z tylu.
Ja sama kupilam 4 kg cukierkow bo dzieci przyjdzie z pewnoscia mnostwo.
Ale podkreslam jestem tu tylko 2 lata wiec osoby ktore sa tu dluzej byc moze maja inne sugestie na ten temat.

PostNapisane: Pt 27 paź, 2006 22:06
przez bary
Jest tak,jak w filmach;chodza i otrzymuja rozne datki(nawet pieniadze).Jesli chodzi o Twoja dzielnice to,radze ostrozniej,gdyz mieszka na niej sporo ludzi pochodzenia zydowskiego,ktorzy moga miec jakies "ale"za sposob postepowania,jednakze tego nie wiem.
Generalnie; jest to wieczor i noc prawdziwej zabawy.
Towarzyszenie milusinskim na odleglosc moze nie byc zlym pomyslem.

PostNapisane: So 28 paź, 2006 15:49
przez wladek03
na ogoł żydki sa bardzo spokojni w tej dzielnicy nie wadza nikomu a nawet sa uczynni ja w tamtym roku bylem na hellowen ale tylko dzieci widzialem jak chodza i prosza o jakies slodycze ale to widzialem na Fenham teraz mieszkam na Gateshead podpatrze jak tu jest ale podejrzewam ze tak samo wszedzie sie tak to odbywa.wrazieczego nakupie troche slodyczy zeby dzieci nie zawiesc

PostNapisane: So 28 paź, 2006 16:47
przez Duende
Jak mieszkacie na osiedlu, gdzie jest duzo dzieci, to radzilabym sie zaopatrzyc w WIELKA torbe roznych cukierkow, bo doslownie co kilka minut beda do Was dzwonic. Ja mieszkam wlasnie na takim osiedlu, gdzie sa prawie same rodziny z dziecmi, i caly wieczor w zasadzie stoimy przy drzwiach, bo nawet nie da sie usiasc na 5 min :twisted: Ale moje dzieciaki tez chodza po domach w przebraniu, wiec na cudze nie mam prawa sie wkurzac.

Hallowen

PostNapisane: So 28 paź, 2006 23:24
przez Nicola
Czy ktoś orientuje się jak wyglada to w Leicester co prawda mieszkam w dzielnicy tak zwanej Mułzumanskiej i za bardzo niewiem czego moge sie spodziewać
Pozdrawiam

PostNapisane: Pn 30 paź, 2006 01:23
przez pikchu
Dziekuję wszystkim za informacje, a i z samego rana lecę dokupić słodycze.

PostNapisane: Wt 31 paź, 2006 18:51
przez enigma
Bosze ludzie ruch jak w Rzymie doslownie nie ma kiedy usiasc hahaha...
A jak u Was??
Obrazek

PostNapisane: Śr 01 lis, 2006 11:34
przez Nicola
Witam
Moje dzieci zawiedzone w naszej dzielnicy w lecicester niestety nic się nie działo wieczór był bardzo spokojny Pozdrawiam

PostNapisane: Śr 01 lis, 2006 19:25
przez Elf
Zapomnialas dodac,ze rowniez zimny.U nas na Wallsend rowniez nie dzialo sie nic nadzwyczajnego.
W zeszlym roku bylo lepiej :cry:
Ja osobiscie pracowalem,ale myslalem o dzieciarni,ktora najczesciej na ten dzien czeka z utesknieniem.
Widzialem jadac do pracy cale rodziny w przebraniach,jednakze w relacjach domowych wygladalo to blado :cry:
Liczmy na przyszly rok :cheer:

PostNapisane: Śr 01 lis, 2006 23:17
przez Kasia
U mnie w South Shields tez bylo malo dzieci, o wiele mniej niz w zeszlym roku. Chyba ta zimna pogoda sie do tego przyczynila. Impreza Halloweenowa przebierancow w przedszkolu udala sie jednak wysmienicie.

A moze macie jakies zdjecia przebierancow???