Strona 1 z 1

Jak sa traktowane Wasze dzieci w tut.szkolach?

PostNapisane: So 13 sty, 2007 21:56
przez bary
Zadalem to pytanie,poniewaz z tego co sie orientuje jest w tym temacie roznie.
Przede wszystkim wielu z nas nie zna swoich praw i obowiazkow szkoly wobec ucznia oraz ucznia wobec szkoly,a to wszystko bardzo sie rozni od tych Polskich.
W zwiazku z powyzszym bardzo bym chcial,bysmy zaczeli sie wzajemnie informowac co i jak,gdyz co wielu to nie jeden.
Ponadto powinno to znalezc sie w jednym temacie,aby nikt nie musial szukac,stwarzajac zamieszanie na forum.
Pozdrawiam i zapraszam.

Re: Jak sa traktowane Wasze dzieci w tut.szkolach?

PostNapisane: N 14 sty, 2007 08:43
przez Duende
bary napisał(a):Przede wszystkim wielu z nas nie zna swoich praw i obowiazkow szkoly wobec ucznia oraz ucznia wobec szkoly,a to wszystko bardzo sie rozni od tych Polskich.


Moglbys to rozwinac? Tak z ciekawosci pytam.

PostNapisane: N 14 sty, 2007 09:13
przez Scofield
ja mysle, ze on chcial powiedziec, ze nie zna jezyka dobrze i nie moze tych praw poznac, niestety. Szkoda, bo wielu Polakow nic nie moze zrobic ze zlym traktowaniem w pracy, problemami zycia codziennego, bo zawsze napotykaja ta bariere.

PostNapisane: N 14 sty, 2007 10:20
przez Scofield
damian_oki napisał(a):
rafal20ncl napisał(a):pamietaj ze to byl ich wybor wyjezdzajac do obcego kraju bez znajomosci jeszyka wiec teraz maja problemy...


i najlepeij ich kopnąc w 4 litery i kazac wracac do karaju tak??


damian co sie tak denewujesz??? czyja to wina, ze nie ucza sie jezyka ?? nikt nie mowi o kopaniu, tylko o fakcie, dlaczego nie znaja swoich praw !!

PostNapisane: N 14 sty, 2007 11:01
przez damian_oki
rafal20ncl napisał(a):pamietaj ze to byl ich wybor wyjezdzajac do obcego kraju bez znajomosci jeszyka wiec teraz maja problemy...


wlasnie nie wiem co to znaczy... i sie pytam!! bo jak najbardziej uwazam ze 3ba pomoc tym ktorzy slabiej znaja angielski albo nie rozumieja czegos...
i oczywiscie jestem za poznawaniem swoich praw :D sam je dopiero poznaje;p

PostNapisane: N 14 sty, 2007 11:10
przez andy
tak jest wiele osob ktore nie robia nic w tym kierunku

PostNapisane: N 14 sty, 2007 11:42
przez rafal20ncl
nie chodzilo mi o to zeby wy*&^% w powietrze tych co nie znaja jezyka... poprostu marudza ze nie maja takich czy siakich praw a w gruncie rzeczy nie znaja swoich praw przez brak jezyka!! a czyja to wina ???

PostNapisane: N 14 sty, 2007 11:59
przez bary
Koncentrujecie sie na znajomosci jezyka,a nie tylko o to chodzi,gdzyz jak wspomnialem;system nauczania jest odmienny.
Scofield,jesli o mnie chodzi i moja znajomosc jezyka;radze sobie bardzo dobrze.Jest natomiast wielu rodakow,ktorzy maja troche z tym problemow i wcale nie dlatego,ze sa nieukami,ktorzy z dobrobytu postanowili zmienic kraj zamieszkania,czyli kulture,obyczaje i jezyk,a dlatego,ze nie znaja swoich tutaj praw.Niektorzy nigdy nie mieli kontaktu z jezykiem angielskim,a wypadlo im przyjechac do uk z powyzszych powodow.Mysle,ze nie nalezy nikogo potepiac z tego powodu.Gorzej jest,kiedy zmusza sie wlasne dzieci do ubostwa tylko dlatego,ze sie samemu boi stawic czola swiatu.
W Polsce dziecko jest dla nauczyciela,tutaj natomiast jest odwrotnie:nauczyciel ma za zadanie dotrzec z wiedza do ucznia.
Tutaj inaczej traktuje sie obecnosc w szkole.
Tu nie placi sie z ubezpieczenie ucznia.
W tutejszych szkolach w przypadku,kiedy rodzice nie osiagaja odpowiednich dochodow dziecku nalezy sie darmowe wyzywienie.
Dzieci do lat 16 otrzymuja karty na przejady ulgowe srodkami komunikacji miejskiej.W przypadku zaginiecia takiej karty placi sie £ 2,50 i otrzymuje sie druga.
W okregu Durham to nie obowiazuje.
Jezeli dziecko zamieszkuje powyzej 3 mil otrzymuje bezplatny bilet na dojazd do szkoly.
..i jest wiele innych tego typu rzeczy,o ktorych chcialbym,abysmy pisali.
Pozdrawiam.

PostNapisane: N 14 sty, 2007 19:28
przez rafal20ncl
bo mnie to wku@#$%^ ze nikt nie ruszy palcem zeby sie dowiedziec samemu tylko wszystko chca podane na tacy, tylko narzekaja jak to zle w tej PIE#$%%^& polsce i jacy to oni nie sa biedni... czy ktos sie ze mna nie zgadza???

PostNapisane: N 14 sty, 2007 19:31
przez damian_oki
staram sie samemu zalatwic swojej sprawy ale nie zawsze dokladnie rozumiem o co chodzi...a czasami trzeba pomocy kogos kto sie zna niz tylko ze slownikiem tlumaczyc dokumenty ::admin

PostNapisane: Śr 24 sty, 2007 17:44
przez enigma
Prosze bardzo bary kontynuluj swoj temat na "TEMAT"

PostNapisane: Pt 26 sty, 2007 08:15
przez bary
Piszesz cos i sama w to nie wierzysz.To wcale nie jest oczyszczony temat lecz temat pozbawiony tego co Ci przeszkadzalo,a nie z tego co jest nie na temat :wink:

PostNapisane: Pt 26 sty, 2007 11:27
przez Lucy
:shock: zupelnie nie rozumiem twojej wypowiedzi bary

1

PostNapisane: Pt 26 sty, 2007 18:21
przez kasiuniaa
ale ja rozumiem doskonale :)