Strona 2 z 4

PostNapisane: Pt 30 mar, 2007 12:59
przez Proboszcz
dobre dobre )

jak nie watek o pieknych i madrych Polakach i brudnych Anglikach to watek o wspanialej mysli edukacyjnej w Anglii i komunistycznym zascianku w Polsce.

a prawda jak zwykle lezy po srodku - najlepszy system edukacji to Lekko zmodyfikowany Polski ( jak zmodyfikowany to nie bede wypisaywal bo by mi dnia nie starczylo) wsparty merytorycznym angielskim podejsciem.

Mowicie ze ze angielski system sprzyja kreowaniu pasji i rozwojowi w tym kierunku mlodego czlowieka a w rzeczywistosci ten mlody czlowiek tak niewiele w sumie wie ze do konca nie jest pewnym co jest jego pasja.

Mowicie ze w polskim systemie czlowiek nie wie co chce robic a w rzeczywistosci jest tak ze ,lody czlowiek chce robic wiele. Najpierw chce byc policjantem, strazakiem, potem poznaje biologie, inne dziedziny, zmienija mu sue zainteresowania wraz z nabywana wiedza i stad moze powstac takie zludne wrazenie.

Owszem gro wiedzy jest niepotrzebnej ale wiele z tego zostaje i kiedys jest szansa ze sie przyda. Ja iwem ze niektorym wystarczy wyspecjalizowac sie od dziecka w mechanice samochodowej ale taka osoba juz nie poczyta sobie artykulu z czolowki gazet o sklonowaniu myszy bo nie bedzie wiedziala co to jest nawet komorka.

Nigdy nie tweirdzilem ze Polski system jest najlepszy badz najgorszy ale jak ktos jest zaciekawiony tym tematem to napewno znajdzie wiele opracowan dydaktycznych i naukowych brytyjskich pedagogow na temat tutejszego systemu. Nie zdziwcie sie tylko ogromem krytyki :)

Aha. Przyklad Kubicy to strzal kula w plot, nijak ma sie to systemu edukacji. to ze Kubica nie rozwinal by sie w Polsce jest brakiem zaplecza i tradycji motoryzacyjnej. Nie ma w Polsce systemow wyszukiwania mlodych kierowcow przez organizacje rajdowe itp. uwazacie ze Hamilton zostal rajdowcem z powodu tutejszego systemu edukacyjnego? Jesli odpowiedz jest tak to sadzcie tak dalej :)

PostNapisane: Pt 30 mar, 2007 15:17
przez Elf
Czyli wszystko i nic :wink:
Szkoda,ze nie napisales nic konstruktywnego :-(
:cheer:

re

PostNapisane: Wt 03 kwi, 2007 06:42
przez ewcia trojan
Zmusilam sie i przeczytalam te wszystkie posty.
I widze ze zaczynacie sie klocic.A nie ma o co.
Moim zdaniem w Anglii nie ma zadnej opieki PSYCHOLOGICZNEJ w szkolach nad dziecmi,a takowa by sie nalezala.
Nic tu wiecej nie wniose bo i nie ma po co.Mozemy dyskutowac o tym w nieskonczonosc.
Moim zdaniem pomysl jest bardzo trafiony i popieram w 100 %.
Zycze powodzenia.Moze ktos tez sie znajdzie kto otworzy centrum porad psychologicznych dla dzieci.
Mnostwo tu Polakow po takich studiach.

PostNapisane: Wt 03 kwi, 2007 09:49
przez Elf
Z tego co czytam wnioskuje Ewa,ze wogole nie znasz tematu :-(

PostNapisane: Wt 03 kwi, 2007 10:26
przez dziadzia
Przykro mi Ewa ale masz bledne informacje od osob trzecich na temat tutejszej opieki psychologicznej w szkolach albo nie masz ich wcale wiec nie opowiadaj glupot.Tak sie sklada,ze mam 2 dzieci w tutejszej szkole i wiem dokladnie jak to wyglada.Tak na marginesie moje dzieci chodza do zwyklych angielskich szkol i zmienialy je pare razy ze wzgledu na nasze przeprowadzki wiec mialam okazje obserwowac czy jest jakas roznica pod tym wzgledem i stwierdzam fakt taki,ze nie ma zadnej.Bardzo Cie prosze nie wprowadzaj ludzi w blad. :D

PostNapisane: Wt 03 kwi, 2007 11:02
przez Proboszcz
alez wysylajcie wasze dzieci do tutajszych szkol dla wszystkich. Nikt wam przeciez nie broni jednak nazywanie tych szkol dobrymi jest conajmniej smieszne. Sa dobre bo co? bo dziecko szczesliwe z nadmiaru wolnego czasu, bo nie za wiele sie uczyc musi? To sa szkoly ktore maja nauczyc czytac i pisac nic ponad to ale i to im nie zawsze wychodzi.
Obruszajacie sie do woli ze nic na ten temat nie wiem wcale was nie bede przekonywal ze jest inaczej. Jednak przestudiujcie sobie jaki odsetek z tych dzieci trafia potem na studia :)

Jedno jest pewne. Ja swojego dziecka do takiej szkoly za doplata bym nie poslal. tOz yo juz nawet sami Anglicy sie zorientowali ze ich szkoly sa do bani i poprzednie reformy spowodowaly odrotny efekt do zamierzonego.

PostNapisane: Wt 03 kwi, 2007 11:49
przez dziadzia
Proboszcz chyba kepsko obserwujesz to nie tylko szkola ma wychowywac.Jezeli dziecko nie bedzie mialo w domu zadnych obowiazkow i bedzie moglo stawac "na rzesach " bo rodzice nie sa w stanie sobie z nim poradzic to nie jest to wina szkoly.W zwiazku z tym tutejsze dzieci w wiekszosci przypadkow nie maja zadnych zaintweresowan bo rodzice zeby miec "swiety spokoj" nie zwracaja uwagi na to,ze dzieciak gra caly dzien na np. x-boxie.I co z tego,ze szkola chce czegos te dzieci nauczyc jak one w wiekszosci maja w nosie nauke bo prace i tak dostana.Jakos moje dzieciaki chodza do zwyklej angielskiej szkoly i ucza sie dobrze.Malo tego szkola im pomaga w rozwijaniu ich zaiteresowan i nauczyciele sa zachwyceni,ze moje dzieci maja juz duza wiedze a ciagle chca wiedziec wiecej.Wniosek moje dzieci nie siedza calymi dniami w kompie ale duzo czytaja i to i po angielsku i po polsku,pozatem jezeli jest tylko okazja jezdzimy w rozne ciekawe miejsca i duzo z nimi rozmawiamy na rozne temat.A jezeli juz siedza w kompie to zazwyczaj szukaja stron z informacjami ,ktore ich interesuja.

PostNapisane: Wt 03 kwi, 2007 11:54
przez Proboszcz
a ja gdzies pisalem o wychowaniu? nie wydaje mi sie.

Poza tym: Kazda pliszka swoj ogonek chwali.

PostNapisane: Wt 03 kwi, 2007 16:38
przez Elf
A moze chodzilo o wplyw wychowania w domu na charakter mlodego czlowieka.
Bez motywacji nie osiaga sie wiele :wink:

Popieram Proboszcza i Ewe

PostNapisane: Wt 03 kwi, 2007 21:23
przez paulina_koala
Popieram ich, maja racje, sa studentami z tego co wiem z czytania ich innych postow wiec orientuja sie w temacie. Ja tez zreszta sie ucze tutaj we wrzesniu ide na studia wiec mam zdrowy osad. I moj nauczyciel biologii - Pan Peter Clyde uczy w Heaton Manor College (Jesmond) i tez ma opinie na temat niektorych angielskich panstwowych szkol - niezbyt pochlebna.Wiem tez jaki poziom wiedzy maja moi rowiesnicy z 5 GCSE - teoretycznie powinni posiadac ogolna wiedze, tymczasem, nie maja pojecia na temat podstawowych spraw, np. 21 letnia dziewczyna nie wie ze instnieje taki hormon jak progesteron. No coz, te ciaze w wieku 16 lat ( to jeszcze nie tak zle, sa 12 latki) na tak duza skale maja swoje przyczyny. I nie tylko w domu rodzinnym nalezy szukac ''zrodla'' ale takze w systemie nauki i wartosci jaki szkola ze soba niesie.

To co mi sie podoba w Angielskim systemie to szeroka gama zawodowych certyfikatow i brak tendencji do robienia kazdego Manka magistrem, tak jak to sie w Polsce dzieje na wielu uczelniach, gdzie latwo sie dostac ( Przyklad moj znajomy nie zdawal matematyki ledwo napisal mature a studiuje matme w szczecinie i zalicza) , i latwo skonczyc. Ale dobre uczelnie i szkoly srednie tudziez gimnazja przy szkolach srednich maja baaardzo dobry poziom i nie jeden syn Albionu poslal by dzieci do takiego zascianka jakim jest Polska, po zdobywanie wiedzy i uzyskanie dyplomu.

Dlatego nigdy nie powiem, ze nasza oswiata jest na niskim poziomie. Generalnie w kazdej czesci globu sa tendencje spadkowe.


No ale wlasnie, kazda sroczka swoj ogonek chwali. -a brilliant summary

Pozdrawiam studentow.

PostNapisane: Wt 03 kwi, 2007 21:51
przez Elf
paulina_poala,czy ktos powiedzial,ze wv Polskiej szkole jest zbyt niski poziom :shock:
Wrecz przeciwnie,zbyt wysoki,jesli chodzi o nauczanie dzieci do 16 roku zycia.Dzieci sa przeladowywane;ksiazkami,zeszytami i innymi tobolami,ktore nosza do szkoly nabawiajac sie wielu chorob kregoslupa,wiedza,gdyz "kuja" tematy ktorych znajomosc im sie nigdy moze nie przydac.
Na koniec powiem tylko tyle;nie ma idealnego systemu i nie bedzie takiego chyba nigdy :wink: tak,jak nie ma idealnych ludzi.
Tak wiec temat rzeka o dwoch nurtach.
::wales

PostNapisane: Śr 04 kwi, 2007 20:37
przez dziadzia
Proboszcz: To czy dziecko bedzie sie uczylo czy tez nie zalezy w bardzo duzym stopniu od wychowania w domu a nie od tego jaki jest poziom szkolnictwa.A tak na marginesie to polskie tzw.:panstwowe szkoly wcale nie sa takie rewelacyjne pomimo to,ze jest w nich wysoki poziom.

PostNapisane: Cz 05 kwi, 2007 09:04
przez Rych
Troszke do tematu:
Wielka Brytania: lekcje historii bez Holocaustu i krucjat

Nauczyciele rezygnują z poruszania na lekcjach kontrowersyjnych tematów, takich jak Holocaust lub krucjaty, ponieważ obawiają się obrazy uczuć dzieci należących do określonych religii lub ras – czytamy w raporcie brytyjskiego Ministerstwa Edukacji.

http://wiadomosci.onet.pl/1514492,28350,wiadomosceu.html

PostNapisane: Cz 19 kwi, 2007 15:39
przez help
Kolejne trzy grosze w temacie polskich i angielskich szkol. Podaje link i wybrane dwa zdania z dyskusji angielskich nauczycieli (z moim, dosc doslownym tlumaczeniem). Mysle, ze warto spojrzec na zagadnienie rowniez z punktu widzenia angielskich nauczycieli.

http://www.tes.co.uk/section/staffroom/ ... readPage=1

Polish children are brought up to respect their elders, the schools are wonderfully well disciplined, with calm and intelligent children.
Polskie dzieci sa wychowywane w szacunku do starszych, szkoly sa wspaniale zdyscyplinowane ze spokojnymi i inteligentnymi dziecmi.

A year 10 Polish student managed to do "30 hours" ICT work in 2 lessons last week. W zeszlym tygodniu polski uczen klasy 10 zdolal wykonac zadanie z informatyki przewidziane na 30 godzin w ciagu dwoch lekcji.

PostNapisane: Cz 19 kwi, 2007 16:10
przez Eva
help bravo dla takich dzieciaczkow .przynosicie nam dume .i oby tak dalej !! ::aplauz