Strona 1 z 1

Rozrywki i zabawy dla polskich dzieci w Newcastle

PostNapisane: So 01 wrz, 2007 17:49
przez sweetbaby31
Nie wiem,czy wasze dzieci,ale nasze strasznie sie tutaj w Newcastle nudzá. Nasze dzieci chodza do szkól,w których nie ma wcale naszych mlodych rodaków. W zwiazku z tym, chcialabym sie dowiedziec jak organizujecie czas wolny waszym pociechom??? Chcielibysmy znalezc dla naszch chlopców ( 8 i 12 lat) jakis klub sportowy,bilardowy itd.,w ktorym byliby takze Polacy. Piszcie do nas na maila: ann31@poczta.onet.eu. :horse:

PostNapisane: So 01 wrz, 2007 18:17
przez Duende
Moje sie nie nudza - starszy (prawie 14 lat) chodzi na krykieta raz w tygodniu (plus mecze w weekend, w czasie sezonu) i dwa razy w tygodniu do Air Cadets, mlodsza (5 lat) chodzi na balet raz w tygodniu. A pozostaly czas wolny spedzaja na zabawach z kolegami - starszy praktycznie cale dnie jest na powietrzu, jesli jest ladna pogoda - biora z kolegami sprzet do krykieta i graja w parku, albo jezdza na rowerze. Niedlugo im sie skonczy laba hehe, bo szkola za pasem :twisted: Mlodsza ma trzy bardzo bliskie kolezanki ze szkoly, i w weekendy zawsze albo jedna jest u nas, albo Zosia jest zapraszana do kolezanek.
U moich dzieci w szkole nie ma w ogole Polakow, wsrod sasiadow rowniez, ale moim dzieciom to jest obojetne, bo oboje sie tu urodzili.

PostNapisane: So 01 wrz, 2007 20:34
przez Stanczyk
Myślę,ze błędem jest szukanie rozrywek li wyłącznie dla polskich dzieci,ponieważ żyjemy w obcym kraju i nasze dzieci powinny sie tutaj odnajdywać,a nie szufladkować narodowościowo.
Myślę,ze znajdzie sie klub,który przypadnie Twoim chłopca do gustu,bez względu na to,czy będą tam Polacy,czy tez nie.Głowa do góry.

PostNapisane: N 02 wrz, 2007 12:28
przez Duende
Dzieci z natury sie szybko odnajduja w nowym srodowisku, i ani sie obejrzysz jak Twoje dziecko bedzie mialo nowych przyjaciol. I wcale nie musza to byc Polacy.

PostNapisane: Śr 24 paź, 2007 14:27
przez KasiaRuda
Sweetbaby, choć zgadzam się, że nie nalezy się izolować, wiem że nie wszytkim dzieciom jest tak łatwo. szukam koleżanek i kolegów dla 11-letniej Karoliny z Gateshead, która od roku jest samotna. miała jedną koleżankę w szkole, ale jej rodzice doszli do wniosku, że nie chcą, żeby dziewczynka się przyjazniła z Polką... no i tyle integracji. cóż, są ludzie i stołki w każdym kraju.
może zorganizujemy coś dla dzieci na Halloween, tak na początek?

PostNapisane: Śr 07 lis, 2007 00:03
przez Kasica
Witam wszystkich serdecznie,
niestety moje dzieciaki również nudzą się tutaj, szczególnie brakuje im polskich rówieśników. Pomimo że mają problem ze wstawaniem do szkoły (normalne) to szczęśliwe są gdy tam idą bo przynajmniej wyszaleją się i wybawią. Coś się tam dzieje a po szkole nuda. Teraz po przerwie wróciły do szkoły z ochotą bo jak stwierdziły umierały z nudów.
Niesty na podwórko wychodzić nie chcą bo tutaj gdzie mieszkamy dzieciaki nie są szczególnie przyjazne. Brakuje im po prostu takiego zwyczajnego wyjścia na podwórko i pobawienia się z kolegami.
Pzdrowionka KK

PostNapisane: Śr 07 lis, 2007 00:54
przez KasiaRuda
a w jakim wieku są Twoje dzieci?

Safety Works! - warsztaty dla dzieci i doroslych!

PostNapisane: Śr 07 lis, 2007 01:08
przez FrAnia
zapraszam rodzicow z dziecmi na warsztaty safety works! szczegoly w dziale spotkania.
to moze byc swietny pretekst zarowno do warsztatow bezpieczenstwa, do prezentow mikolajkowych (dla dzieci beda zestawy edukacyjne za free), swietowania andrzejek czy po prostu spotkania nowych rodzicow i nawiazania kontaktow... :)

data: 1 grudnia 2007 (sobota)

zapraszam do zapisow...

deadline na zapisy do 18 listopada.

PostNapisane: Śr 07 lis, 2007 08:18
przez kasiuniaa
Kasica napisał(a):Witam wszystkich serdecznie,
niestety moje dzieciaki również nudzą się tutaj, szczególnie brakuje im polskich rówieśników. Pomimo że mają problem ze wstawaniem do szkoły (normalne) to szczęśliwe są gdy tam idą bo przynajmniej wyszaleją się i wybawią. Coś się tam dzieje a po szkole nuda. Teraz po przerwie wróciły do szkoły z ochotą bo jak stwierdziły umierały z nudów.
Niesty na podwórko wychodzić nie chcą bo tutaj gdzie mieszkamy dzieciaki nie są szczególnie przyjazne. Brakuje im po prostu takiego zwyczajnego wyjścia na podwórko i pobawienia się z kolegami.
Pzdrowionka KK


zgadzam sie z toba , wlasnie moja wstaje i jeczy , ze nie chce bo kolano ja boli :P
na szczescie ma kolezanki i kolege - polskie dzieci.

Kasica , a gdzie mieszkasz?

PostNapisane: Cz 08 lis, 2007 22:04
przez Kasica
Mam syna i córcię. Syn ma 11 a córka 8. Kamil i Klaudia. Mieszkamy na Fawdonie tj. zaraz obok Kingston Park.

PostNapisane: Pt 09 lis, 2007 08:04
przez kasiuniaa
:) :) to juz duze dzieciaki
moje sa troszke mlodzse 6 i 3 latka, sa to 2 dziewczynki :P
czyli mieszkasz w Newcastle , ja troszke dalej...
nie ma tam ich rowiesnikow?