Forum Newcastle, Newcastle, polacy Newcastle, Sunderland, Darlington, Middlesbrough, Consett, Gateshead

Planuje sprowadzić żone i 3,5 letniego syna, interesuje mnie to czy wykonuje sie tu jakies okresowe szczepienia dla dzieci tak jak w PL takie jak np.sepsa itp. bo nie wiem czy nie lepiej byloby zaszczepic dziecko (na wszystko) w Polsce. Dzieki! Ps.wskazcie mi prosze jakiegos dobrego lekarza rodzinnego z którego uslug jesteście zadowoleni i gdzie go znajde:)pa

Wydaje mi sie,ze lepiej zaszczepic dziecko w Polsce...Jezeli chodzi o korzystanie z uslug NHS to my jestesmy zapisani w rejonowej przychodni ( rodzice + dzieciaki).jezeli chodzi o przychodnie to zasadnicza jest róznica,w Polsce jak szlam z dzieckiem(8 lat) do lekarza,to byl to przyjmowal nas pediatra,tutaj, jak rejestrowalam dziecko do lekarza to przyjmowal nas lekarz ogólny...Ten sam,do którego ja chodze...

Hej!Z tego co wyczytalam na naszym forum to oczywiscie sa tu normalne obowiazkowe szczepienia.Jesli chodzi o sepse,pneumokoki i meningokoki to mozna zaszczepic dziecko bezplatnie w swojej przychodni-w Polsce sa bardzo drogie i dodatkowe,w zaleznosci od wieku dziecka=ilosci dawek, kosztuja 600-900zl.Wiecej szczegolowych inf.mozesz poszukac na forum albo poczekaj na inne odp.Oczywiscie aby zalatwic cokolwiek musisz najpierw zapisac sie do lekarza ze swoja zona i dzieckiem(zanim moja corke zbadal lekarz musialam sie zapisac ja i maz).Przy rejestracji podasz w papierach jakie dziecko mialo szczepienia w Polsce,a najlepiej pokazac ksiazeczke szczepien to sami spisza sobie nazwy:)powodzenia i zdrowka dla malucha!!

Aneta

Moj synek ma 21 m-cy.Po rejestracji w przychodni i wyborze lekarz GP po okolo 2 tygodniach odwiedzila nas pielegniarka i spisala z polskiej ksiazeczki szczepienia-poinformowala jakie szcepienia sa jeszcze w Anglii obowiazkowe i ktore z wykonanych w Polsce wymagaja wiekszej ilosci dawek. Powiedziala,ze na biezaco beda nas informowac .
Pozdrawiam

Mam dylemat. Mój syn zaczął we wrześniu szkołę. Zgodnie z angielskim kalendarzem szczepień wszystkie dzieci dostają przed pójściem do szkoły czwartą dawkę DTP+HIB, a piątą gdzieś tam w wieku nastu lat. Mój syn, a więc i inne polskie dzieci, zgodnie z polskim kalendarzem, czwartą dawkę "zaliczył" w wieku 18 m-cy. Panie w przychodni wytrwale studiowały i porównywały szczepienia i stwierdziły, że teraz nie ma sensu już szczepić, bo dziecko miało już 4 dawki. Ale co w takim razie z piątą dawką, która w Polsce jest podawana właśnie przed pójściem do szkoły, czyli około 7 roku. Mam sama tego pilnować? Czy to ma jakiś sens? Co by się stało gdyby teraz, po 4 dawkach zaszczepiliby piątą?