Strona 2 z 2

PostNapisane: N 04 cze, 2006 16:26
przez Konrad_TyneWear
Zapisanie dziecka do szkoly to w Anglii obowiazek dla obywatela UE. Oswiata publiczna zarzadza lokalny Council, wykorzystujac instytucje spelniajace zwiazane z tym zadania. Na przyklad w Gateshead jest to Dryden Professional Development Centre, Evistones Road, Low Fell, Gateshead NE9 5UR, tel. 0191 433 85 89. Tam nalezy rozmawiac, jesli chcemy zglosic dziecko do szkoly. Mozna tez pojsc do lokalnego Citizens Advise Bureau. Adres najblizszego CAB mozna znalezc w internecine - w Gateshead jest ono na przeciwko Civic Centre. Natomiast jesli chodzi o ocene szkol w sasiedztwie, to bardzo szczegolowe raporty na temat szkol, przygotowane przez instytucje kontrolujaca, mozna znalezc pod adresem www.ofsted.gov.uk. Czasem nie sa najnowsze, ale jesli chcemy wybrac szkole, to lepiej pojsc na rozmowe do niej po przeczytaniu tych dokumentow. Zwykle mamy pewien wybor - Council zaproponuje nam np. 3 najblizsze szkoly. Katolickie szkoly wymagaja odrebnego aplikowania, ale korzystamy tu z podobnych instytucji, a raporty OFSTED tez obejmuja szkoly katolickie.

Tak na marginesie: Moze stworzylibysmy jakas baze szkol /primary i secondary/ z naszymi komentarzami, tak by polscy rodzice nie posylali dzieci do szkol, w ktorych jest np. przemoc lub powazna slabosc teamu nauczycieli? W ten sposob powstalaby mozliwosc znalezienia polskich kolegow dla naszych dzieci.

PostNapisane: Pn 05 cze, 2006 17:51
przez dziadzia
Przede wszystkim na stronie,ktora tak polecasz sa przestarzale informacje.Z moich doswiadczen wynika,ze czesto najlepiej zapytac sasiadow lub swojego landlorda ktora szkola w okolicy jest polecana. :D

PostNapisane: Wt 06 cze, 2006 09:05
przez Konrad_TyneWear
Czasem sa przestarzale, co juz zaznaczylem. Zalezy od szkoly. Sa tam tez raporty z 2005 roku. Lepiej jednak wiedziec cos wiecej przed rozmowa w szkole. Chocby o jej slabych stronach. A raporty sa bardzo dokladne, lacznie z badaniem opinii wsrod rodzicow, informacja o skladzie uczniow, poziomie zdawanych przez nich egzaminow wobec sredniej angielskiej i np. o wydaleniach dyscyplinarnych. Pokazana jest tam tendencja z ostatnich lat. Niektore szkoly zdecydowanie wykluczylem po przeczytaniu raportow.

Zgadzam sie z Toba, ze najwazniejsze informacje otrzymujemy wlasnie w czasie rozmow z sasiadami i znajomymi, pod warunkiem ze temat jest im bliski. Od takich rozmow najlepiej zaczac.

PostNapisane: Wt 06 cze, 2006 12:51
przez dziadzia
Te raporty przedewszystkim oparte sa na badaniu opinii Rodzicow i wcale nie jestem taka pewna czy w zwiazku z tym oddaja dobry obraz szkoly.Ale to tylko moja opinia. :D

PostNapisane: Wt 06 cze, 2006 18:52
przez Konrad_TyneWear
Zdecydowanie raporty OFSTED nie sa przede wszystkim "oparte sa na badaniu opinii Rodzicow". To po prostu wynik wizytacji. "Ofsted is the inspectorate for children and learners in England" - to wszystko. tam tez jest badanie opinii rodzicow o szkole jako niewielka czesc rozleglego raportu.
Polecam rowniez /wspomniane juz wczesniej/ krotsze informacje na www.direct.gov.uk oraz school performance tables na www.dfes.gov.uk. Wlasna ocene szkol prowadzi BBC: http://news.bbc.co.uk/1/hi/education/, ale nic nie zastapi wizyty w szkole i rozmowy z headteacherem. Czy w Polsce dyrektor szkoly potrafi poswiecic nowym rodzicom 1,5 godz. na oprowadzenie po szkole i wyczerpujace odpowiedzi na pytania? Dlugo na to bedziemy jeszcze czekac. Nie chce zbytnio idealizowac Anglii, ale w tym czasie polski dyrektor szkoly siedzi prawdopodobnie nad jakimis papierami dla urzedow.

PostNapisane: Wt 06 cze, 2006 21:51
przez bary
I tak trzymaj!
Nie ma to jednak nic do rzeczy,gdyz tutaj nauczyciel jest dla dziecka i jego zadaniem jest zrobic wszystko,aby dotrzec do dziecka i nauczyc je czegos.
Natomiast w Polsce;dziecko jest towarem do obrobki dla nauczyciela.Przychodzac do szkoly jest juz skruszone dzwiganiem niezasluzonych ciezarow,bo nie ono przeciez pracuje na utrzymanie w domu,a musi dzwigac plecak;wczesniej:tornister 10/15 kg.
Jak taki maly czlowiek moze czegos wymagac?Jest ulegly i zmeczony,wiec ulega wplywowi zestresowanego,brakiem srodkow do zycia nauczyciela,ktory chce,albo tez nie chce nauczac.
Natomiast raporty nie sa wcale lepsze niz w Polsce i do wizytacji szkoly sa przygotowywani wszyscy wokol,aby szkola wypadla jak najlepiej.O czym tu mowa...? pomyliles jednak cos,jak mysle.

PostNapisane: Wt 06 cze, 2006 22:40
przez Konrad_TyneWear
Lepiej czytac miedzy wierszami, niz nie czytac w ogole, nieprawdaz? Nie wszystko jest tu pozorne, choc prawo czesto wewnetrznie sprzeczne i absurdalne. Z tym sie zgodze.

Re: NAUKA DLA 7-LATKA W NEWCASTLE -- PROSZĘ O POMOC!!!

PostNapisane: Pn 06 sie, 2018 19:32
przez olllla
Polecam świetną platformę e-learningową do nauki języka polskiego.Pomogła ona już wielu dzieciakom dwujęzycznym i uważam, że to najlepszy sposób, ponieważ dziecko może uczyć się w dowolnym miejscu i czasie, a do tego jest tam wiele innych opcji jak np. "kolega z ławki".

Re: NAUKA DLA 7-LATKA W NEWCASTLE -- PROSZĘ O POMOC!!!

PostNapisane: Pn 03 wrz, 2018 18:35
przez agawa
Ja też uważam, że warto szukać innych możliwości edukacji. Jest taka strona jak Polonijka.edu.pl na której możecie zapisać dziecko do polskiej szkoły on-line. Teraz zaczął się nowy rok szkolny. Dziecko może uczyć się w dowolnym miejscu i czasie, ma dostęp do materiałów edukacyjnych, kontaktuje się video z nauczycielami, zdaje egzaminy, wykładowcy są dostępni na specjalnej infolinii. Także dla mnie to świetna alternatywa, by mój syn uczył się w języku polskim.