Znamy już obowiązki landlordów a oni sami znają je już na pamięć ale życie stawia przed nami kolejne wyzwania: jak zmotywować naszego ladlorda do dokonania napraw? Oczywiście zadzwonić do landlorda i poprosić go o naprawienie szkód. Kto próbował to wie jak trudno zrealizować powyzsza strategię, dlatego aby zaoszczedzić sobie czasu i nerwów najlepiej zwrócić się z pisemną prośbą o dokonanie koniecznych napraw- repair request, pisma szczególnie w angielskich realiach potrafią zdziałać cuda. Skuteczną taktyką jest przekonanie landlorda że problem może narastac i jeśli będzie zwlekać z naprawą narazi go to na wyższe koszty- to kolejny magiczny argument. Trzecim i niezawodnym argumentem jest powołanie się na niebezpieczeństwo potencjalnego "harm" or "injury" - health and safety reasons! Na takie argumenty nie ma mocnych, dla najbardziej opornych pozostaje stary niezawodny sposób" uprzejmie donoszę" po prostu odnalezienie odpowiednich służb i prośba o kontrolę.
Bardziej cywilizowaną metodą jest mediacja ze specjalistą mediatorem- system sądownictwa w UK uwielbia tą metodę jako rozwiązywanie problemów natury prawa cywilnego. Oszczędza to czas i pieniądze podatników i jest bardzo skuteczne jako delikatna zapowiedz ewentualnego postępowania sądowego. Jeśli jednak nie uda się uruchomić naszego mało aktywnego landlorda pozostaje jeszcze repair and deduct - napraw a potem odlicz koszty ... od twojego czynszu. Prawo przewiduje takie rozwiązanie jedynie w przypadku niezbędnych napraw które są konieczne- uszkodzeń zagrażających życiu lub zdrowiu, niezbędne jest w tym przypadku pisemne powiadomienie landlorda.
zaczerpniete ze stronki:
http://www.polishcommunity.net.pl/news/36/n/61