Strona 1 z 1

Rozterki mieszkaniowe...

PostNapisane: Cz 26 kwi, 2007 10:50
przez aga
Dzień Dobry:)
Może jestem misiem o małym rozumku, ale mam pewne pytanie... Jak to możliwe, że w necie ogłaszają się Polacy w UK, którzy oferują wolny pokój w domu itd., skoro oni też wynajmują i mieszkanie nie jest ich? Przepraszam, ale męczy mnie ta kwestia, mam nadzieję, że pomożecie... Chcę znaleźć pokój, nie chcę być oszukana.
P.S. Jestem jeszcze w Polsce, zbieram info przed wyprawą...
Pozdrawiam bardzo.

PostNapisane: Cz 26 kwi, 2007 11:17
przez Aniolek
aga, to calkiem powszechne zjawisko. Jesli np. parka polakow wynajela dom 3-sypialniowy za L550 (strzelam, bo cen nie znam) i po jakims czasie zdecydowali, ze jest to dla nich za drogo, to poniewaz 2 pokoje stoja puste, maja prawo wynajac je komus.

To sie odbywa na zasadzie posrednictwa. Oni podpisali umowe na siebie z landlordem, ale jego nie interesuje czy w tym 3 sypialniowym domu mieszka dwoje, czy szescioro (po dwoje w kazdym pokoju). Dla niego jest wazne, zeby co miesiac wplynela zaplata za dom w wysokosci L550, a czy to jest dzielone na dwie, czy na szesc osob, to juz nie ma znaczenia.

Czesto ludzie tak robia, bo wtedy koszty sa nizsze. Jesli do tej sumy dodasz counci ltax (okolo L100/miesiac w zaleznosci od dzielnicy, powierzchni mieszkania i samych wynajmujacych (studenci, czy pracujacy) plus gas, elektrycznosc, TV licence, Internet, woda i inne, to latwiej jest podzielic te koszty na 5 niz na dwoje. Wtedy placisz mniej.

Poza tym, ludzie wprowadzaja sie na kilka tygodni/miesiecy a potem zwalniaja pokoj, wiec juz na glowie tych, co zostali w tym domku jest znalezc na ich miejsce kogos nowego, zeby koszty sie rowno rozlozyly. Mozna w takiej sytuacji poprosic o to landlorda, ale po co mieszkac z kims nieznajomym, jak mozna wynajac np. polakom...

Powodzenia,

Angel

PostNapisane: Cz 26 kwi, 2007 15:15
przez Elf
Angel to super opisala i juz nie ma czego dodawac w tej sprawie.
Takie uklady tutaj panuja i nie sa one w niczym podejrzane.Nikt nikogo nie chce wykorzystac.
:cheer:

PostNapisane: Pt 27 kwi, 2007 20:32
przez bull3t4u
Elf napisał(a):Angel to super opisala i juz nie ma czego dodawac w tej sprawie.
Takie uklady tutaj panuja i nie sa one w niczym podejrzane.Nikt nikogo nie chce wykorzystac.
:cheer:


To nie do konca prawda. Byla sobie polka (nie znalem jej osobiscie) ktora mieszkala sama w jednej z sypialni 2 bedroom flata za ktora placila 100 funtow tygodniowo, w drugiej mieszkala sobie parka, ktorej placila kase. Jak sie pozniej okazalo po spotkaniu z landlordem koszt miesieczny wynajmu calego mieszkania byl rowny 380 funtow, wiec nie sadze zeby to byl uczciwy uklad :shock:

Prawda jest taka ze sa uczciwi polacy oraz falszywi, ktorzy tylko szukaja naiwnego rodaka ktorego beda mogli wykorzystac.

PostNapisane: Wt 01 maja, 2007 20:07
przez zaplutek
Hej
Chcialem włąsnie dowiedziec sie jak to jest z tym wynajmowanie takim Nigdy jeszcze sam nie wynajmowałem pokoju a teraz bede musial tak zrobic i rozumeim ze np musze zaplacic kaucje itp ale co dostaje w zamian jakis papier czy jak to sie zalatwia zebym drugiego dnia niebyl wywalony z chaty i z kasa w plecy czy to odbywa sie na zaufaniu tylko ?:)

PostNapisane: Śr 02 maja, 2007 19:09
przez bull3t4u
zaplutek napisał(a):Hej
Chcialem włąsnie dowiedziec sie jak to jest z tym wynajmowanie takim Nigdy jeszcze sam nie wynajmowałem pokoju a teraz bede musial tak zrobic i rozumeim ze np musze zaplacic kaucje itp ale co dostaje w zamian jakis papier czy jak to sie zalatwia zebym drugiego dnia niebyl wywalony z chaty i z kasa w plecy czy to odbywa sie na zaufaniu tylko ?:)


Popros o dopisanie do kontraktu o wynajem mieszkania i zrob sobie kopie, przynajmniej ja bym tak zrobil jak bym byl na Twoim miejscu :D

PostNapisane: Śr 09 maja, 2007 20:02
przez grawinka
Z tymi mieszkaniami to czasami zawiła sprawa. Wszystko zalezy jakie to mieszkanie i jaki jest landlord. Na przyklad moja landlordka pomimo ze dostala 600 funtow za mieszkanie, gdy dowiedzila sie ze przyjechal moj brat, kazala sobie doplacic 50. czasami lanlord zyczy sobie, aby w mieszkaniu np 3 pokojowym mogly mieszkac tylko 4 osoby, tlumaczy to (przynajmniej moj) wzgledami bezpieczenstwa. Teraz sprzedaje mieszkanie razem ze mną i tylko martwi mnie jedna rzecz- co z moja kaucja? czy przejdzie ona na nowego wlasciciela czy bede musiala od nowa placic. a znajac moja landlordke, to pierwszej wersji sie spodziewam....niestety...

PostNapisane: Cz 10 maja, 2007 17:17
przez Grażyna
To rzeczywiście nie zawsze jest takie proste. Najważniejsza jest umowa. Bardzo często są w niej liczne warunki, jak np. zakaz posiadania zwierząt, rowerów, wiercenia dziur w ścianach, zapraszania (nawet na krótko) osób nocujących itp.
Umowy są przeważnie długie, ale warto je dokładnie przeczytać, zanim zdecydujemy się je podpisać.
W większości przypadków wszystko trzeba uzgodnić z landlordem, zanim narobimy sobie kłopotów.

PostNapisane: Cz 10 maja, 2007 17:57
przez Misiak_*
Grażyna napisał(a):To rzeczywiście nie zawsze jest takie proste. Najważniejsza jest umowa. Bardzo często są w niej liczne warunki, jak np. zakaz posiadania zwierząt, rowerów, wiercenia dziur w ścianach, zapraszania (nawet na krótko) osób nocujących itp.
Umowy są przeważnie długie, ale warto je dokładnie przeczytać, zanim zdecydujemy się je podpisać.
W większości przypadków wszystko trzeba uzgodnić z landlordem, zanim narobimy sobie kłopotów.


zgadzam sie i dodam ze nie kazdy landlord zgadza sie na dziecko-spotkalismy sie z tym kilka razy......trzeba pytac i czytac