Strona 1 z 1

Co z aktem urodzenia?

PostNapisane: Śr 21 cze, 2006 07:23
przez pstangel
Czytałam, że wziąść koniecznie akt urodzenia a co wy o tym myślicie. jutro wyjeżdżam i nie wiem czy jeszcze dziś sie o niego postarać? Np. mojemu bratu i jego kilkorgu znajomych nie był on w ogóle potrzebny. Więc?...

PostNapisane: Śr 21 cze, 2006 07:43
przez Bartsun
no to zalezy, ja slyuszalem ze w niektorzy pracodawcy wymagaja tego dokumentu... prawdopodobnie robisz to na miejscu w urzedzie, chyba 20zl znaczki skarbowe i zaznaczasz ze skrocony i wielojezyczny



ps, ja tam biore :)
pozdr

PostNapisane: Śr 21 cze, 2006 09:15
przez Marek
witaj.tak sie sklada,ze pracuje dla Home Office i wiem ze dla angielskiego pracodawcy nasz polski akt urodzenia jest czyms bardzo skomplikowanym i nie zrozumialym.Nie zawracalbym sobie tym glowy.

PostNapisane: Śr 21 cze, 2006 11:44
przez Tmn
?
Akt urodzenia??? A do czego on???
Ani ja, ani moja zona, ani nikt ze znajomych nie potrzebowal tego ;)

PostNapisane: Śr 21 cze, 2006 11:50
przez enigma
Owszem sa potrzebne ale tylko dzieci.
Do pracy Twojego aktu urodzenia nikt nie wymaga.

PostNapisane: Śr 21 cze, 2006 15:57
przez Bartsun
Marek napisał(a):witaj.tak sie sklada,ze pracuje dla Home Office i wiem ze dla angielskiego pracodawcy nasz polski akt urodzenia jest czyms bardzo skomplikowanym i nie zrozumialym.Nie zawracalbym sobie tym glowy.


dlatego jest mozliwosc odebrania wielojezycznego aktu urodzenia, ja takowy dzisiaj odebralem... chociaz po tym co piszecie watpie czy mi sie przyda...

pozdr

PostNapisane: Śr 21 cze, 2006 20:36
przez Lucy
a mi do pracy w domu starcow byl potrzebny akt urodzenia (mialam ksero odpisu z 1986roku :mrgreen: ) i dobrze, ze go zabralam z Polski tak na wszelki wypadek,
bo potrzebowali wszyscy, a kto nie mial to musial jakos sobie z Polski sciagnac odpis aktu urodzenia.
ale slyszalam, ze nie wszedzie tego wymagaja.

PostNapisane: Śr 21 cze, 2006 21:25
przez pstangel
Serdeczne dzięki za wszelkie odpowiedzi! Bardzo mi pomogliście. W przeciwieństwie do niektórych, nie wymienię z nicku, którym to jest nie na rękę że przyjeżdżamy (otrzymałam na pw "po co tu przyjeżdżacie, nas tu za dużo"). Sądzę że zarówno Polska jak i Wielka Brytania to wolne kraje w których nikt nie ma prawa zabronić mi swobodnego poruszania sie w jakimkolwiek celu! Mylę sie?
Pozdrawiam i do zobaczenia (wbrew wszystkiemu i wszystkim, ze wskazaniem na to drugie!)!

PostNapisane: Śr 21 cze, 2006 21:31
przez Lucy
kto byl taki "milutki" :?:
a ja ci powiem: PRZYJEZDZAJ :D

PostNapisane: Śr 21 cze, 2006 21:40
przez pstangel
Dzięki Ci Łucja bardzo! chyba potrzebujemy z mężem takich słów. Do zobaczenie na miejscu w piątek wieczorem.Pa!

PostNapisane: Śr 21 cze, 2006 21:47
przez Lucy
w takim razie zycze wam powodzenia i nie poddawajcie sie zawet gdy bedzie bardzo ciezko i zle, bo wszystko sie wkoncu ulozy :)

PostNapisane: Śr 21 cze, 2006 21:50
przez pstangel
Lokalna solidarność? Starogard - Gdańsk.

PostNapisane: Śr 21 cze, 2006 21:56
przez Lucy
he he, nawet nie zauwazylam, ale masz racje :D
moj szwagier stamtad pochodzi :)

PostNapisane: Śr 21 cze, 2006 22:00
przez pstangel
O! Może znam bo to w sumie małe miasto i tak jakoś wszyscy sie znają albo chociaż wiedzą o kogo chodzi.