Izuncia jak my bylismy, to czekalo raptem 4 rodzicow z maluszkami. My mielismy spotkanie na 2:20 a "obsluzyli" nas ok 12:30, bo tak przyszlismy. Przed nami byla kobieta, ktora miala spotkanie na 4 a juz o 12 byla po wszystkim.
My jak przyszlismy, to nikt nas nie poinformowal, gdzie, co i jak. Usiedlismy i czekalismy ponad 20 minut, bo myslelismy, ze te kilka czekajacych osob ma akurat termin przed nami. Jakze sie mylilismy. Wnioskow rowniez nie bylo dostepnych do wypelnienia. Po podejsciu do okienka laskawie panienka poinformowala mnie, ze o wniosek musze zapytac sama przed podejsciem
Oczywiscie potrzebowalam czasu na jego wypelnienie, wiec kolejne osoby musialam przepuscic. Obsluga niemila, zero informacji itp. My na dodatek wzielismy numerek i czekalismy jak parasole. Panienki w okienku nawet nie zareagowaly, mimo, iz po kilku minutach maly nam sie tak rozplakal, ze slychac go bylo chyba w calej okolicy.
Wniosek z tego taki, ze nie wazne, na ktora masz spotkanie, wystarczy wejsc i podejsc do okienka. Gdybysmy to wiedzieli, to bysmy nie grzali z samego rana. Tylko dziecko na tym ucierpialo...
Zapisywalismy sie mailowo.
Angel