Ja mam mieszkanie z MRA od prawie 2 lat. DUŻYCH problemów nie miałem, aczkolwiek rok temu w lecie tuż przed wyjazdem do Polski zaczął przeciekać dach (przy większych ulewach deszcz w kuchni)
, zadzwoniłem powiedziałem, mieli przyjść zaraz naprawiać, upoważniłem ich nawet do przeprowadzenia remontu pod naszą nieobecność. Niestety, w Polsce byliśmy 3 tygodnie, po powrocie zastaliśmy w kuchni czarne dosychające kałuże na podłodze. porobiłem zdjęcia i dołączyłem do maila do nich z informacją że zamierzam zaprzestać płacić rent do póki tego nie zrobią. Pomogło. Prócz tej "błachostki" nie mam z nimi złych doświadczeń. Ostatnio mam problemy z piecem centralnego ogrzewania i musze przyznać że po telefonie endżinier od gazu zjawił się ptrawie bezzwłocznie. Naprawa w toku - jesteśmy chwilowo bez ogrzewania
ale co tam, ważne że coś się dzieje, przez weekend zapowiadają halny!
Tak się zastanawiam po przeczytaniu przypadku
ducze, jak się przed taką sytuacją zabezpieczyć w przyszłości
Niby gość z agencji powie że jest wszystko OK, a potem całkiem co innego dowiadujemy się w biurze
Czy zmusić ich do podpisania decyzji w momencie odbioru kluczy, czy w ogóle wziąść ze sobą adwokata...