Brytole nie widzą nic niestosownego w głośnym puszczaniu bąków. Jeden przez drugiego stara się pierdnąć jak najgłośniej w mojej pracy. Starszy młodszy - nie ma znaczenia. Komicznie wygląda gdy idzie sobie taki starszy pracownik, i potrafi nawet lekko podnieść nogę żeby pierd się wydobył swobodnie. Najgorsze jest chyba to że pierdzą w zamkniętym pomieszczeniu, kiedy jest w nim sporo ludzi. Oczywiście żeby wydalić gazy można wyjsć na zewnątrz - tylko po co. Zabawniej jest gdy wszystkich wymiecie po tym smród na zewnątrz. Czasem dla zabawy jeden drugiemu pierdnie prosto w twarz, gdy ten jest nachylony. Lub nawet ściągnie przy tym spodnie, żeby pierd się nie rozpraszał przez materiał...
Można więc przyznać że angole mają w tym telent