Strona 2 z 2

PostNapisane: Wt 02 sty, 2007 23:14
przez bary
Kazdy ma prawo do zycia!
Ja uwazam,ze nie ma idealnej recepty na wlasciwa kare,gdyz wzgledna jest satysfakcja z czyjejs smierci.Natomiast inna kara wydaje sie byc zbyt lagodna dla czlowieka,ktory kazal zagazowac klikanascie tysiecy Kurdow,aby wyprobowac bron chemiczna,czy tez swoich wlasnych sasiadow z Kirkutu.
Nie ma wymiernej kary dla czlowieka,ktrory przyczynil sie do zniszczenia zabytkow Babilonu itp.itd.
Jedno jest pewne,ze nawet gdyby zostal uwolniony to i tak nie pozylby dlugo.

PostNapisane: Wt 02 sty, 2007 23:29
przez agus
Lucy napisał(a):ci,ktorzy zostali zabici z jego rozkazu tez MIELI PRAWO ZYC :!:


pewnie,ze mieli prawo...ale to Saddam(potwor bez sumienia) wydal na nich wyrok,a kto wydal wyrok na Saddama?my ludzie!!! lapiesz roznice???czy nie upodobnilismy sie do niego robiac to samo????

PostNapisane: Śr 03 sty, 2007 00:07
przez Lucy
nigdy nie ma dobrego rozwiazania - poprostu trzeba wybrac najlepsze z najgorszych...

PostNapisane: Śr 03 sty, 2007 09:53
przez yeri
agus napisał(a):kara smierci,nawet przez powieszenie byla dla niego lagodna???hmmm....ciekawe....nie wydaje mi sie aby jakakolwiek kara smierci byla lagodna!
Racja,byl zlym czlowiekiem ale mimo wszystko 'czlowiekiem'...a kazdy czlowiek ma prawo zyc.Nawet ten najokrutniejszy.


Nie jestem za kara smierci i nie dla tego, ze jestem chrzescijanka, buddystka czy islamistka. Poprostu uwazam, ze nie mamy prawa decydowac o cudzej smierci. Nie wyrazilam sie jasno wiec juz Ci to tlumacze, bo chyba niezlapalas... Koles (nie nazwalabym go czlowiekiem, mimo wszystko) powinien odpracowac swoje winy. Nie przywroci to zycia ludziom, ktorzy zgineli przez niego, ale moglby ciezka praca zrobic cos porzytecznego dla tych, ktorzy zyja. I tak by pewnie dlugo nie pozyl, bo nie zaznal nigdy ani ciezkiej pracy, ani trudnych warunkow zycia. Ale, przepraszam za trywializm, mozna by z niego to zycie powoli wycisnac. Mogl chocby przysluzyc sie ludzkosci "biorac udzial" w jakis eksperymentach, albo cos jeszcze ciekawszego. Kara smierci byla dla niego, w pewnym sensie, wyzwoleniem. Odkad zostal schwytany, mogl podejrzewac, ze taki wlasnie bedzie wyrok. Mial, wiec czas na przygotowanie sie do odejscia z tego swiata, w sensie duchowym oczywiscie, bo fizycznie to malo kto sie godzi ze smiercia. Jego ofiary nie mialy takiej szansy... Wlasnie to mialam na mysli piszac, ze kara smierci byla dla niego lagodna.

PostNapisane: Śr 03 sty, 2007 10:34
przez agus
yeri napisał(a):
agus napisał(a):kara smierci,nawet przez powieszenie byla dla niego lagodna???hmmm....ciekawe....nie wydaje mi sie aby jakakolwiek kara smierci byla lagodna!
Racja,byl zlym czlowiekiem ale mimo wszystko 'czlowiekiem'...a kazdy czlowiek ma prawo zyc.Nawet ten najokrutniejszy.


Nie jestem za kara smierci i nie dla tego, ze jestem chrzescijanka, buddystka czy islamistka. Poprostu uwazam, ze nie mamy prawa decydowac o cudzej smierci. Nie wyrazilam sie jasno wiec juz Ci to tlumacze, bo chyba niezlapalas... Koles (nie nazwalabym go czlowiekiem, mimo wszystko) powinien odpracowac swoje winy. Nie przywroci to zycia ludziom, ktorzy zgineli przez niego, ale moglby ciezka praca zrobic cos porzytecznego dla tych, ktorzy zyja. I tak by pewnie dlugo nie pozyl, bo nie zaznal nigdy ani ciezkiej pracy, ani trudnych warunkow zycia. Ale, przepraszam za trywializm, mozna by z niego to zycie powoli wycisnac. Mogl chocby przysluzyc sie ludzkosci "biorac udzial" w jakis eksperymentach, albo cos jeszcze ciekawszego. Kara smierci byla dla niego, w pewnym sensie, wyzwoleniem. Odkad zostal schwytany, mogl podejrzewac, ze taki wlasnie bedzie wyrok. Mial, wiec czas na przygotowanie sie do odejscia z tego swiata, w sensie duchowym oczywiscie, bo fizycznie to malo kto sie godzi ze smiercia. Jego ofiary nie mialy takiej szansy... Wlasnie to mialam na mysli piszac, ze kara smierci byla dla niego lagodna.



zamieszalas sie troche...moze wez najpierw posiedz chwile w samotnosci i zastanow sie jakie jest twoje zdanie,a dopiero pozniej zacznij sie udzielac.pozdrawiam:)

PostNapisane: Śr 03 sty, 2007 18:17
przez Lucy
jakos nie odnioslam wrazenia zeby yeri sie zamieszala....
jej zdanie w tym temacie jest jasne.
poza tym kazdy z nas ma swoja opinie na ten temat,wiec chyba nie ma sensu sie o to spierac :!:

PostNapisane: Śr 03 sty, 2007 19:44
przez rafal20ncl
troche mi sie wydaje ze sfilcowali jego smierc... mysle ze nadal go trzymaja bo za duzo wie ...

PostNapisane: Śr 03 sty, 2007 23:54
przez bary
Nie mysle,zeby byl on,az tak wazny.
Szybciej moglby byc to Bin Laden.
Sadam Husein to zwykly arab,ktory za pomoca przemocy i przyjaciol;rzadzil Irakiem.
Nie zrozumie(niesytety)nikt araba,przynajmniej chrzescijanin.Sa to ludzie bardzo dziwni i prosci w swoim pojmowaniu swiata,a w naszym mniemaniu bardzo dziecinni(nawet)ktorych niestety trudno nam bedzie kiedykolwiek zrozumiec,a nawet powiedzialbym,ze bedzie to niemozliwe.Dlatego beda miedzy chrzescijanami,a muzulmanami ciagle nieporozumienia,chociaz tak naprawde to podobne sa religie i w istocie Bog jest tylko jeden,jednakze postrzegamy Go w inny sposob i w tym tkwi przyczyna wszelkich wojen religijnych.
Zdaniem Jezusa(ktorego wiele religii nie uznala)wazny jest czlowiek i jego milosc do drugiego czlowieka,a nie cokolwiek innego.

PostNapisane: Cz 04 sty, 2007 08:09
przez rafal20ncl
arabowie wiezrza w jezusa i jest on dla nich najwazniejszym profitem( bylo ich 26 a jezus jest jedynym zywym ...) sadam wie wszystko o kuwejcie( potezne zloza), o iranie(ktory prawdopodobnie ma bron nuklearna) palestyna(kraaj bez paszportow ) i wszystkie kraje arabskie byly za nim ... ale moge sie mylic... no i jeszcze arabia saudyjska....