Strona 2 z 2

PostNapisane: Wt 13 mar, 2007 23:35
przez Elf
Tak,tylko zapomnieliscie o jednym;cieplo jest na codzien,a piekno od swieta :lol:
Czasami najpiekniejsze jest uczucie 8) bo piekno to wartosc przemijajaca...ludzie natomiast pozostaja ci sami :wink:
Oj!znow filozof mi sie wlaczyl,przepraszam.
Pozdro :cheer:

PostNapisane: Śr 14 mar, 2007 00:13
przez maniek
największe szczęście to mieć kogoś kto Cie zawsze będzie rozumiał, będzie przy Tobie w każdej sytuacje, a przede wszystkim bedzie blisko.... nie wiem jak Wy ale ja bez mojej uroczej zawsze nieuśmiechniętej małej POLECZKI NIE podtrawił BYM ZYC WIEC TO DLA NIEJ DEDYKUJE TEN TEMAT I TE słowa


DZIEKUJE A ZARAZEM WZNOSZĘ TOAST ::aplauz ZA NASZE SKROMNE ALE I JAK BARDZO UROCZE KOBIETY ::aplauz ::aplauz ::aplauz ::aplauz ::aplauz

PostNapisane: Śr 14 mar, 2007 13:48
przez Duende
melissa napisał(a):Anglicy (podkreslam- nie gordie) zwykle fajne fryzurki maja, ,,z polotem i fantazja''.wiele nie trzeba, aby na siebie zwrocic uwage...


Geordie to ktos, kto sie urodzil "in view of the Tyne" a potocznie kazdy mieszkaniec Newcastle, a nawet calego North-East jest nazywany przez reszte mieszkancow wyspy Geordie. Nie za bardzo rozumiem, jaki to mialoby miec wplyw na fryzure i atrakcyjnosc :mrgreen:

Moj maz urodzil sie "in view of the Tyne", ma wyzsze wyksztalcenie, nie chodzi w dresie, a uwaza sie za Geordie jak najbardziej, podobnie jak inni ludzie, ktorzy sie tu urodzili :mrgreen:

Z tego, co piszesz, wynika ze chyba mylisz slowo Geordie ze slowem Chav :?

A tak BTW, niedawno opublikowano w brytyjskiej prasie wyniki ankiety, z ktorej wynikalo, ze mieszkancy Newcastle sa uwazani przez Brytyjki za najprzystojniejszych w calym UK.

Tylko oczywiscie jak ktos tych atrakcyjnych Geordies szuka na council estates, lub w miejscach pracy, gdzie pracuja niewyksztalceni fizole, to niestety ich nie znajdzie.

PostNapisane: Śr 14 mar, 2007 13:48
przez Proboszcz
a zreszta

De gustibus non est disputandum

Mi sie nie bedzie podobac lub bedzie przecietna a dla kogos innego bedzie miloscia od pierwszego wejrzenia. I podazajac tym sznurkiem wedlug mnie Polki w Newcastle sa na poziomie przecietnym biorac ogol pod uwage.

a poza tym o czym ja tu wogole pisze, przeciez mnie celibat obowiazuje :p

PostNapisane: Śr 14 mar, 2007 22:14
przez andy
Duende napisał(a):Tylko oczywiscie jak ktos tych atrakcyjnych Geordies szuka na council estates, lub w miejscach pracy, gdzie pracuja niewyksztalceni fizole, to niestety ich nie znajdzie.


sorry duende co ma wyksztalcenie do atrakcyjnosci, chcialbym zobaczyc ta ankiete urodzie brytyjczykow jestem ciekaw jaka to gazeta byla The Sun? :?:

PostNapisane: Cz 15 mar, 2007 05:11
przez Eva
[..] bo najwiecej witaminy, maja polskie dziewczyny[...] :cheer: lalalaaaaa :mrgreen:

PostNapisane: Cz 15 mar, 2007 07:33
przez Norek
Eva napisał(a):[..] bo najwiecej witaminy, maja polskie dziewczyny[...] :cheer: lalalaaaaa :mrgreen:


Podpisuje się obiema rękami :cheer: ::wales

PostNapisane: Cz 15 mar, 2007 11:59
przez Duende
andy napisał(a):sorry duende co ma wyksztalcenie do atrakcyjnosci, chcialbym zobaczyc ta ankiete urodzie brytyjczykow jestem ciekaw jaka to gazeta byla The Sun? :?:


Wyksztalcenie, a co za tym idzie, styl zycia, ma do atrakcyjnosci bardzo duzo. Zwlaszcza w UK, gdzie roznice klasowe zaznaczone sa bardzo wyraznie w ubiorze, fryzurze, a nawet w nadwadze - statystycznie im brytyjczyk mniej wyksztalcony tym ma wieksza nadwage :mrgreen:

Jesli sie np. przejdziesz po Byker (gdzie raczej profesorowie nie mieszkaja :) , a potem po Ponteland to roznica w wygladzie mieszkancow (nie tylko mezczyzn!) jest ogromna (na niekozysc Byker oczywiscie :)

Ankieta nie byla przeprowadzana przez gazete, tylko przez MORI.

PostNapisane: Cz 15 mar, 2007 13:28
przez Anik26
Nawiązując do "niezrozumiałego zjawiska" porzucania naszych wspaniałych panów - polaków dla panów - anglików to mam wrażenie, iż głównie poruszają ten temat mężczyźni, którzy nie potrafią znaleźć sobie kobiety. I to ich oburzenie " slyszałem te wyklepane regułki, że się zakochała......." no prosze miejscie godność. Dziwne, że kobiety nie poruszaja tak namiętne tego tematu.

pozdrawiam

PostNapisane: Cz 15 mar, 2007 14:12
przez Proboszcz
dobre dobre, odrazu mi sie humor poprawil.


Anik26 napisał(a):Nawiązując do "niezrozumiałego zjawiska" porzucania naszych wspaniałych panów - polaków dla panów - anglików to mam wrażenie, iż głównie poruszają ten temat mężczyźni

Oczywiscie, bo faceci nie zostawiaja was dla Angielek.

, którzy nie potrafią znaleźć sobie kobiety.


Jak a wnikliwa analiza moich zdolnosci. A moze bylem obserwowany i o tym nie wiedzialem? A nie pomyslalas ze moze niektorzy wybieraja byc sami niz siedziec z kobieta tylko dlatego aby miec dziewczyne? Mysle ze jak chcesz podyskutowac na temat naszych zdolnosci uwodzicielskich to przydalby sie osobny watek do tego. Poza tym macie wygorowane oczekiwania i mniemanie o sobie (nie wszystkie aby nie bylo ze generalizuje)a to w duzej mierze wplywa na to my nie potrafimy tym wymaganiom sprostac lub po dluzszym czasie mamy dosyc. a bycie z znglikiem jest takie egzotyczne i anglik potrafi byc fajny. tyle tylko ze natura ciagnie wilka do lasu i czesto anglik wraca do swoich poprzednich zajec ale o tym juz przeciez sie nie mowi. A bardzo czesto jest ze po okresie sielanki przychodzi szara rzczywistosc.


I to ich oburzenie " slyszałem te wyklepane regułki, że się zakochała......." no prosze miejscie godność. Dziwne, że kobiety nie poruszaja tak namiętne tego tematu.

pozdrawiam


ale czemu mieszasz do tego jakas godnosc? Czy piszac tamtego posta czy nawet tego wyzbylem sie swojej godnosci? Sorki ale przez te lata co tu jestem takich historyjek sie nasluchalem i w 95% odopiedzia bylo "bo sie zakochalam". Szkoda tylko ze wiele z tych milosci sie pokonczylo.

I nie martwcie sie o nasz zdolnosci uwodzicielskie, zapewniam was ze nie sa one gorsze niz anglikow, wystarczy ze w wielu przypadkach obnizycie stawiane poprzeczki.

PostNapisane: Cz 15 mar, 2007 21:44
przez andy
Duende napisał(a):Wyksztalcenie, a co za tym idzie, styl zycia, ma do atrakcyjnosci bardzo duzo.


moze i ma ale ja mysle o czyms wiecej czego czesto wyksztalcony, dobrze zarabiajacy, mieszkajacy w dobrej dzielnicy, ....... nie ma i czasami moze "tego" :idea: nigdy nie miec

PostNapisane: Cz 15 mar, 2007 22:03
przez Elf
..a co MORI na to?
Poprostu nie ma reguly i nikt jeszcze tego nie zmienil od wiekow.
Jest tak,jak andy napisal/la;niezbedne jest to "cos",a jak tego brak to kaplica.
Wiadomym jest,ze "nasze"panie sa czesto ponad miare wymagajace,chociaz czesto same siebie nie widuja..w lustrze oczywiscie :-(
Panowie rowniez czesto nie dbaja o siebie :wink:
Pozdrawiam wszystkich w tym niekonczacym sie temacie :cheer:

PostNapisane: Pt 16 mar, 2007 10:50
przez Anek
Ludzie zawsze beda mieli rozne przeslanki decydujac sie za nowy zwiazek.Czasem czysto materialny, czasem bedzie to uczucie.Nie sadze aby byla to kwestia narodowosci lecz charakteru etc
Mysle, ze zawsze warto o siebie dbac.Nie wazne czy jestesmy tu czy w Polsce.Fajny stroj to raczej kwestia pomyslu niz duzych pieniedzy, do fryzjera tez czasem warto podejsc...Nawet po to by nowa fryzura poprawic sobie humor:)
Wydaje mi sie, ze jako imigranci dzielimy sie na 2 kategorie-Ci, ktorzy chca tu zostac na dluzej (lub na stale) oraz tych, ktorzy przyjechali na krotko-glownie po to by zaoszczedzic jak najwiecej i wrocic.Ci pierwsi z Nas beda chcieli zyc normalnie, Ci drudzy beda oszczedzac na czym sie da (jedzenie, ubranie, fryzjer, kosmetyki etc).

Pozdrowionka

PostNapisane: Pt 16 mar, 2007 11:54
przez Norek
Hmmmm Ja się zaliczam do grupy 1 , Chcę tu zostać na dłużej :)
I chyba , tak mi się wydaje dbam o siebie i nie narzekam.

A co do miłosci, uczucia.. Niggdy nic nie wiadomo :cheer:
pozdrawiam ::wales

PostNapisane: Pt 16 mar, 2007 18:13
przez martinek77
..masło maślane.....

:blahblah: :blahblah: :blahblah: :blahblah: :blahblah: :blahblah: