Strona 1 z 2

Agencja Pracy 247 Staff

PostNapisane: Śr 31 paź, 2012 11:08
przez zanzibar
Witam,
Czy ktoś był zatrudniony przez agencje 247 Staff? Proszę o opinie

PostNapisane: Śr 31 paź, 2012 18:29
przez sandra 25
pewnie pytasz odnosnie ogloszenia do recykligu....jesli tak to praca przy sortowaniu smieci ,samozatrudnienie, i choc nie pacowalam tam to mam wielu znajomych ktorzy tam zaczynali to mowili ze bardzo bardzo ciezko brudno smierdzaco

PostNapisane: Cz 01 lis, 2012 07:19
przez bereszka
sandra 25 napisał(a):pewnie pytasz odnosnie ogloszenia do recykligu....jesli tak to praca przy sortowaniu smieci ,samozatrudnienie, i choc nie pacowalam tam to mam wielu znajomych ktorzy tam zaczynali to mowili ze bardzo bardzo ciezko brudno smierdzaco


Co do samozatrudnienia, to kiedys rekrutacja odbywala sie za posrednictwem pewnej pani ksiegowej z Sunderland, ktora potem pomagala te 'firmy' ksiegowac. 247 to juz zwykla agencja i zatrudnia normalnie w Sunderland na etat, nie wiem jak winnych oddzialach ale chyba tak samo.
http://247staff.com/branch/

PostNapisane: Wt 06 lis, 2012 21:00
przez nieznajoma7777
pracujaca tam laska - masakra!!!! rozmawia z Toba jak z kolezanka!!! - zero poszanowania do drugiej osoby, traktuje Cie jakbys byl jej kolega i zwraca sie do Ciebie na TY!

PostNapisane: Wt 06 lis, 2012 21:50
przez ekoper
nieznajoma7777 napisał(a):pracujaca tam laska - masakra!!!! rozmawia z Toba jak z kolezanka!!! - zero poszanowania do drugiej osoby, traktuje Cie jakbys byl jej kolega i zwraca sie do Ciebie na TY!

a to ci dopiero.
nie zauważyłaś, że w Anglii praktycznie wszyscy sie zwracaja do siebie na "ty"?

PostNapisane: Śr 07 lis, 2012 07:36
przez przybysz52
A co ty jesteś taką księżniczką że trzeba do Ciebie mówić na pani??? przynajmniej sie dobrze rozmawia na ,ty'

agencja pracy 247 staff

PostNapisane: Śr 07 lis, 2012 17:12
przez nieznajoma7777
nie, nie jestem ksiezniczka ale jestem dobrze wychowana! tutaj mowiac po angielsku to zupelnie inaczej wyglada i zupelnie inaczej to slychac, takze tego akurat nie ma co porownywac!!! moim zdaniem zwracanie sie do drugiej nieznanej osoby jest to brak szacunku i kultury, widac, ze tej Pani ta prace zalatwila kolezanka bo z takim podejsciem to swiadomy wlasciciel tej agencji nie zatrudnilby....

PostNapisane: Śr 07 lis, 2012 19:23
przez Antypatriota
nieznajoma7777 napisał(a):widac, ze tej Pani ta prace zalatwila kolezanka bo z takim podejsciem to swiadomy wlasciciel tej agencji nie zatrudnilby....
rozumowanie godne detektywa, gratulacje. Tyle tylko ze swiadomy badz tez nie wlasciciel agencji podczas rozmowy kwalifikacyjnej raczej rozmawial po angielsku wiec nie mial szansy przekonac sie jakie to straszne jak ktos do kogos nieznajomego zwraca sie na ty po polsku bo juz po angielsku to brzmi zupelnie inaczej.

PostNapisane: Śr 07 lis, 2012 20:15
przez martiqa76
Wiem , ze to nie w temacie....ale ja zupelnie nie rozumiem dlaczego Polacy mieszkajacy w tym kraju maja problem ze zwracaniem sie do siebie na TY.

PostNapisane: Śr 07 lis, 2012 22:57
przez Radi
Moge potwierdzic, mialem takie same wrazenie - paniusia z tej agencji bardzo zmanierowana, bardzo nieprzyjemna. Szkoda, ze przez telefon nie da sie kopnac w tylek osoby po drugiej stronie kabla...

agencja pracy 247 staff

PostNapisane: Cz 08 lis, 2012 15:31
przez nieznajoma7777
wydaje mi sie, ze rozmowa kwalifikacyjna w tym przypadku nawet nie miala miejsca tak jak napisalam wczesniej praca pewnie byla zalatwiona przez kolezanke.... szczerze watpie w jakakolwiek znajomosc angielskiego tej kobiety....


moj znajomy byl osobiscie w tej agencji i powiedzial laska masakra, zero kultury

no widzisz ja mam problem do mowienia nieznajomej osobie na Ty, to pewnie kwestia wychowania a juz nie mowiac w takich formalnych sytuacjach!!!

agencja pracy 247 staff

PostNapisane: Cz 08 lis, 2012 17:08
przez nieznajoma7777
jeszcze tylko chcialam dodac, ze oprocz tego, ze ta kobieta odzywa sie do kazdego na Ty to jescze w trybie rozkazujacym, nie ma prosze przyniesc, prosze przyjsc, tylko przyjdz, przynies....rece opadaja

PostNapisane: Cz 08 lis, 2012 19:13
przez martiqa76
Rozumiem ze jako dobrze wychowana do Anglikow rowniez nie zwracasz sie na TY ?

PostNapisane: Cz 08 lis, 2012 19:22
przez Owly Owl
martiqa76 napisał(a):Wiem , ze to nie w temacie....ale ja zupelnie nie rozumiem dlaczego Polacy mieszkajacy w tym kraju maja problem ze zwracaniem sie do siebie na TY.


A ja nie rozumiem, dlaczego nie rozumiesz i dlaczego inni nie rozumieją, albo udają, że nie rozumieją. Moim zdaniem jest to źle pojęta chęć bycia "pro" i przenoszenia angielskich zasad językowych na język polski.

Ale, niestety, 'it doesn't work like that' (że zacytuję fajną reklamę sprzed jakiegoś czasu) i tym samym:

ZWRACANIE SIĘ DO KOGOŚ KOGO SIĘ NIE ZNA W SYTUACJI FORMALNEJ W JĘZYKU POLSKIM PER 'TY' JEST WYRAZEM BRAKU SZACUNKU DO TEJ OSOBY, BRAKU KULTURY OSOBISTEJ ORAZ BRAKU DOBREGO WYCHOWANIA, CZYM OSOBA TAK MÓWIĄCA, SZCZEGÓLNIE JEŚLI ZWRACA SIĘ DO OSOBY DUŻO STARSZEJ PER 'TY' PO POLSKU (a nawet po angielsku lepiej wychowani dodają wtedy "Sir" or 'Ma'am"), WYSTAWIA SOBIE ŚWIADECTWO NIECO NIEPOCHLEBNE.

Zastanawiam się, ile jeszcze razy trzeba będzie na forum poruszać ten temat i tłumaczyć jak krowie na rowie sprawy językowe proste jak konstrukcja cepa.

Z drugiej strony dodam, że trzeba po prostu znać proporcje, gdyż ja też zwracam się tutaj niekiedy do rodaków per "ty", ale tylko wtedy, kiedy w Polsce też bym tak zrobił.

Na pewno nigdy na "ty" do osób znacznie starszych lub w sytuacji, gdybym pracował np. w sklepie lub agencji pracy, gdzie wystarczy trochę wyobraźni i wczucia się w rolę Polaków szukających tutaj pracy, żeby zdać sobie sprawę, że zwracanie się do nich per "ty" w tej konkretnej sytuacji może być przez niektórych przynajmniej odebrane w kategorii poniżenia lub upokorzenia.

Poza tym, jeśli jest tak źle z tą osobą, to zawsze można wysłać feedback bezpośrednio do jej szefa czy innego właściciela, żeby jej się nie wydawało, że jak po polsku to jej szef i inni nie zrozumieją i może sobie ludzi traktować w ten sposób.

PostNapisane: Cz 08 lis, 2012 19:55
przez martiqa76
Zgodze sie z Toba jezeli dziewcze z agencji ma lat 20 a Pani, ktora obslugiwala lat 60, to fakt nie wypada zwrocic sie do niej per Ty. Ale umowmy sie, jezeli sa rownolatkami to nie widze niczego zlego, aby zwracaly sie do siebie w "angielski" sposob. Gdyby obslugiwal ja Anglik w tej samej agencji zapewne nie bylaby dla niego PANIA-mogla wybrac obsluge w tutejszym jezyku, nie byloby to wtedy dla niej razace.Czym innym jest natomiast chamskie zachowanie, typ rozkazujacy itp.