Strona 1 z 1

celowe starzenie produktów

PostNapisane: Pt 25 sty, 2013 19:55
przez jawik
Podczas wykonywania pracy w zawodzie elektryka zauważyłem pewną prawidłowość. Wielu klientów prosiło mnie o naprawianie rzeczy, które nie tak dawno straciły gwarancję producenta. Taki stan rzeczy nasunął mi myśl, że producenci celowo projektują towar na określony czas. Nie omieszkałem o tym nie wspomnieć klientom. Teraz przeglądając internet okazuje się że ten proceder ma już swoją długą historię. A to Henry Ford wysyłał swoich pracowników na złomowiska, żeby wyszukiwali części od jego samochodów. Najmniej znaleziono wówczas sworzni. Następnie fabryka obniżyła ich jakość. Z żarówkami też był przekręt w 1924 http://pl.wikipedia.org/wiki/Planowane_starzenie
Czy warto kupować drogie rzeczy codziennego użytku?

PostNapisane: Pt 25 sty, 2013 20:17
przez jolantina
Zależy, jak cena ma się do jakości. Jeśli kupujesz świetne funkjonowanie, sprawdzone i genialne rozwiązania, to tak, a jeśli tylko lecisz na gadżetowanie, to chyna nie za bardzo.
Kilka razy w swoim życiu przekonałam się, że tanio znaczy drogo, ale i na odwrót równieź. I dotyczny to zarówno mebli, jak i sprzętu. Na telewizor nie oszczędzałam, ale dzięki temu chodzi kilka ładnych lat, oczy nie bolą, jestem zadowolona jak z mało czego. Lodówka natomiast to były pieniądze w błoto.
Samochód - różnie bywało, ale ciężko tu się wymądrzać, gdyż zawsze był to używany, więc zajechany mniej lub bardziej przez poprzednich właścicieli - mało to miarodajne.
Meble - to, co z Ikea - po kilku latach śmieci, a co nie z Ikea, raczej trwalsze.
Wózki dla dzieci - tu już jest kontrowersja. Najbardziej psioczyłam na ten najdroższy, kosztował tyle, ile moje pozostałę razem wzięte, najlepszy był ten, który kupiłam rozumem, a nie oczami.
Oj, temat rzeka...
Ale generalnie też uważam, że producenci celowo sprzedają nam buble, aby ich nie naprawiać, tylko kupować nowe, nowsze, najnowsze, zauważ, że nie ma już gdzie naprawić, sprzętu, jak się sknoci...
W domu rodzinnym mieliśmy odkurzacz, któy działał 20 lat, pralka 15 itp.

PostNapisane: Pt 25 sty, 2013 22:42
przez TakInie
Niedawno czytalam artykul na ten temat, tak jak mowisz jest to celowe dzialanie producentow, no i z tego co pamietam zaczelo sie od zarowek. Z wlasnego doswiadczenia zauwazylam, ze to sie sprawdza i to w tych niby lepszo-drozszych sprzetach. Kupilam kuchenke 15 miesiecy temu, gwarancja producenta byla na 12 miesiecy, dobrze, ze wykupilam dodatkowa (na 5 lat od sprzedajacego), bo 2 miesiace temu juz musiala byc naprawiana. To samo z mikserem, (taki reczny do ciasta), ten drozszy dzialal tylko do 6 miesiecy po gwarancji, a najtanszy z supermarketu mam juz ponad 6 lat.
Na meble z Ikea tez nie ma co narzekac, uwazam, ze warte sa swojej ceny. Mam od nich pare mebli juz dluzszy czas i jest ok.

PostNapisane: So 26 sty, 2013 08:40
przez jawik
Zauważcie że technologia pozwala teraz na użycie takiego stopu metalu, który miałby wbudowany zegar czasowy. Obecnie producenci mają znacznie lepsze zaplecze techniczne niż Henry Ford 100 lat temu. Silniki samochodów celowo są upychane zbędną elektroniką i budowane modułowo. A co najgorsze najbardziej słabe elementy umieszczane wewnątrz. Nie dość że koszt takiej małej części jest duży, to jeszcze mechanik (zazwyczaj licencjonowane serwisy) musi spędzić połowę dnia na dostanie się do niej i oczywiście odpowiednio zainkasować za to.
Manufaktury upadły, a producenci stali się pasożytami. Naprawdę trzeba się nagłowić żeby nie zostać zrobionym w balona.
Również, czym jest tak naprawdę dopłacanie za gwarancie? Według mnie opłatą za planowaną naprawę. Producentowi i tak się to opłaca, bo znaczna część z tego nie skorzysta, gdyż nie będzie używać urządzenia zbyt intensywnie i czas gwarancji przeminie. Poza tym koszt dodatkowej gwarancji pokrywa pracę tanio opłacanego pracownika, który wymienia tylko konkretne części :gaah:

aha i jeszcze musimy przestrzegać praw autorskich, bo producentowi nie można kraść jego patentów :gaah: :gaah: :gaah:

PostNapisane: So 26 sty, 2013 13:08
przez zigzag

PostNapisane: So 26 sty, 2013 14:07
przez martinek77
.. a podobno.. ;) w niektórych samochodach proste i łatwe do wymiany części montuje się w moduły, tak że jeśli popsuje się pierdoła warta pare groszy (a popsuje sie na pewno) trzeba wymienić moduł który kosztuje znacznie więcej.

PostNapisane: So 26 sty, 2013 19:55
przez jawik
chip określający długość pracy Twojej drukarki, kto wie może podobny jest też w Twojej pralce i innych naszpikowanych elektroniką sprzętach :gaah:

PostNapisane: N 27 sty, 2013 15:12
przez mirek0770
ja mam pralke wirpool kupiona w listopdzie 2005 i pirze do tej pory,nawet brudne pieniadze :)

PostNapisane: Śr 30 sty, 2013 02:03
przez zigzag
To jeszcze jeden film z innej beczki ale tematyka podobna,troche trwa ale rowniez polecam .
http://www.youtube.com/watch?v=PaHdGGDNh7k