Cześć,
ja się przeprowadziłam w tym miesiącu.
Próbowałam znaleźć mieszkanie jeszcze jak mieszkałam w Polsce, ale nawet agencje nie były zbyt otwarte na taką możliwość. Niektóre co prawda oferowały wynajem mieszkania za dodatkową opłatą (chyba się to nazywało rent from overseas - to było dodatkowe 16 funtów), ale... cieszę się, że się na to nie zdecydowałam. Na oku miałam jedno mieszkanie - na zdjęciach wyglądało cudownie, a gdy do niego weszłam.... to grzyb, syf i smród.
Z pracy tez bardzo odradzali mi wynajmowanie mieszkania w ciemno. Z tego też względu zdecydowaliśmy, że ja pojadę pierwsza - gdy wszystko będzie załatwione - dojedzie do mnie rodzina.
Rozpoczęłam od mieszkania na house share - pokój znalazł mi mój obecny pracodawca. Rozpoczęłam szukanie mieszkania (2 sypialnie, umeblowane, blisko centrum, centralne ogrzewanie, prąd nie na kartę, możliwość trzymania psa). Oglądałam mieszkania przez agencję. Za mieszkanie, którego miesięczny czynsz wynosił 525 funtów trzeba było doliczyć ok. 625 funtów (jeden czynsz plus 100 funtów) depozytu plus 450 funtów dla agencji - tak więc za samo wprowadzenie się wychodziło na złotówki około 9000 złotych (podaję w złotówkach, gdyż pewnie będziesz przeprowadzać się z polskimi oszczędnościami). Mieszkanie, które mi się podobało najbardziej, niestety zeszło, gdy chciałam się zastanowić nad nim do następnego dnia - tak więc jak jest coś fajnego, to warto się zdecydować
Poza tym, miałam wrażenie, że teraz w marcu jest zastój w nieruchomościach. Może to wynika z tego, że miasto jest uniwersyteckie i ruch w mieszkaniach zaczyna się w wakacje?
Udało mi się jednak znaleźć fajne mieszkanie od prywatnego landlorda na gumtree. Co prawda, landlord (brytyjczyk) był pełen obaw (niecały miesiąc w UK), ale zarówno pracodawca, jak i landlord z houseshare dali mi referencje (za ten jeden miesiąc) - od ręki też zapłaciłam depozyt. Landlord nie robił credit checku, gdyż powiedział, że to nie ma sensu, jak jestem w UK od miesiąca. Poprzedni adres zamieszkania podałam Polskę.
Myślę, że w Waszym przypadku (jak macie małe dzieciaczki) - najlepiej będzie jak ktoś z dorosłych pojedzie pierwszy i wszystko ogarnie. Gdyż nawet jak zdecydujecie się wynająć mieszkanie z poziomu mieszkania w Polsce (bez oglądania) i podpiszecie kontrakt na pół roku, to potem może się okazać, że dzieciaczki będą mieszkać w zagrzybionym pokoju.
Pozdrawiam Ciebie serdecznie i powodzenia