Strona 3 z 3

PostNapisane: Śr 14 cze, 2006 08:04
przez Marta
gdzieś tam na onecie napisał(a):Mialem sen. Mecz bedzie mial nastepujacy przebieg: w pierwszej polowie od pierwszych minut cisna niemieccy obcokrajowcy: Assamoah, Klose i Podolski. Nasi ratuja sie wybijaniem pilek na oslep, Ebi walczy jak lew lecz znow brakuje zagran do przodu do osamotnionego Jelenia. Druga polowa rozpoczyna sie ponownie od huraganowych atakow niemcow; z wolnego w poprzeczke strzela Ballack, Frings znowu popisuje sie kapitalnym strzalem z 30 metrow ale trafia w slupek. Nadal zero zero. I oto w 89 minucie meczu nieustajacy doping polskich kibicow cichnie. Do wejscia na boisko szykuje sie nasz czolowy napastnik, jasna gwiazda polskigo futbolu: Grzegorz Rasiak. Tuz przed wejsciem jeszcze czuly calus od megatrenera Jansa. Ruszyla polska nawalnica. Ale co to? Szymek traci pike w srodku pola, szybkie niemieckie dosrodkowanie, Lahm strzela .... ale niesamowicie szybki Rasiak wrociwszy na swoje pole karne swoja drewniana noga uderza mocna w futbolowke, ktora mylac Boruca odbija sie rykoszetem od spojenia slupka z poprzeczka polskiej bramki, wspaniala parabola przez cale boisko lobuje zdumionego i bezradnego Lehmanna i wpada do siatki niemieckiej bramki! Jeden zero dla Polski i w tym momencie sedzia odgwizduje koniec meczu! Szal na trybunach po polskiej stronie i jek rozpaczy niemieckich widzow. Obecna na trybunie Erica Steinbach w napadzie szalu rozwiazuje powiernictwo pruskie. Zdolowany Klinsmann przyznaje, ze jego ojciec to Polak, a on sam urodzil sie w Kozuchach Wielkich. Ballack wysuwa wniosek o Anschluss Brandenburgii do Polski. Merkel na kolanach z placzem przeprasza oszolomionego Marcinkiewicza za gazociag pod Baltykiem. Assamoah wyciaga z kieszeni polski paszport, ktory podarowal mu jeszcze jego eminencja prawiemgr. Kwach, a Klose z reka na sercu spiewa glosno polski hymn. Wiecej nic nie pamietam. Wzruszylem sie. Wzruszyl mnie budzik.

:D

PostNapisane: Śr 14 cze, 2006 16:16
przez Aniolek
A ja optymistycznie na dzisiejszy mecz stawiam 1-1 :mrgreen: Oczywiscie dla nas :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Angel

PostNapisane: Śr 14 cze, 2006 17:40
przez Simon
Remis nic nam nie da, musimy rygrac, ale szanse na to sa takie jak przy LOTTO. Na razie jestesmy najgorsi w grupie i na tych mistrzostwach :(
Moze jednak jakis cud sie zdarzy :?: Do dopiero by bylo, heh.

PostNapisane: Śr 14 cze, 2006 17:47
przez Aniolek
Ja mysle, ze moze niemcom sie nozka powinie :mrgreen: Tak po cichu o tym mysle, zeby nie zapeszac :mrgreen:

Zaraz sie urywam z Collegu, zeby zdazyc na meczyk :P

Angel

PostNapisane: Śr 14 cze, 2006 18:57
przez marcin.71
tak jak mowicie, wszyscy kochamy swoj kraj:gory,jeziora i morze bo takich miejsc jak u nas nie ma nigdzie na swiecie i kazdy za tym teskni bedac tutaj w England ale trzeba powiedziec sobie prosto w oczy :INACZEJ CHLOPCY(NASZE ORLY)GRAJA ZA ZLOTOWKI A INACZEJ ZA WALUTE! kibicowalem,kibicuje i kibicowac im bede i wiem ze dzis wyraja 2:1 lub w najgorszej sytuacji padnie remis ale trzeba grac i chciec robic to przynajmniej dla kibicow a nie dla pieniedzy bo przeprosiny publiczne nic tu nie pomoga POLSKA GOLA TAKA JEST KIBICOW WOLA pozdrawiam i jak zwykle zakladam szalik z napisem POLSKA i juz mocno trzymam kciuki ::wales

PostNapisane: Śr 14 cze, 2006 19:07
przez bary
trzymaj,az soki poszcza!

PostNapisane: Śr 14 cze, 2006 19:12
przez martinek77
...bramka jest okrągła a piłki są dwie....

PostNapisane: Śr 14 cze, 2006 20:50
przez Lucy
i jak zwykle dostalismy w d... :|

PostNapisane: Śr 14 cze, 2006 21:07
przez martinek77
ale co sobie pograliśmy to nasze...

Dudek ::aplauz ::aplauz ::aplauz ::aplauz

PostNapisane: Śr 14 cze, 2006 21:16
przez Simon
No to mozemy sie juz pakowac :? ale musze przyznac ze bronilismy sie nadzwyczaj dzielnie, do samego konca ::aplauz
co to leci na niebie?!
czy to ptak??
czy to samolot??
aaa nie... to nasze orły wracaja spowrotem...

pewnie powiedzieli pilotowi zeby nie wylaczal silnikow :P

PostNapisane: Cz 15 cze, 2006 05:02
przez ewcia trojan
nieee i to jeszcze w 91 minucie...ale mnie niemcy zaskoczyli.
no coz wracamy do domu jako pierwsi ale z podniesiona glowa.i tak ''moze zostac tylko jeden''