Fotoradar w Polsce
Napisane: Wt 05 cze, 2012 22:47
Witam , mam taki problem i może ktoś się orientuję i troszkę mi podpowie.
Jeżdżę angielskim autem w Polsce od przeszło 4 lat i bardzo często zmieniam samochody co 3-4 miesiące . Mieszkam w dość małej miejscowości około 5 tys mieszkańców i jak to mówią wszyscy się znają (niestety) trochę się rozpiszę ale tylko tak wytłumaczę o co kaman . W październiku 2011 roku jeździłem przez 2 tyg również angielskim autem , autem szwagra który nagle po powrocie z Uk zmarł . W marcu tego roku kupiłem nowy samochód zarejestrowany na siebie chodź na dowodzie V5 jest błąd w nazwisku , I tu naglę dziś o godzinie 18 dzwonek do drzwi otwieram a tam Pan ze straży miejskiej i że ma dla mnie parę listów i że muszę mu podać gdzie ma przychodzić poczta dla mnie ponieważ tu nie jestem zameldowany . więc mu podałem ten adres gdzie przebywam , i on mi wręcza 7 kopert i każe pokwitować odbiór , uczyniłem to o co prosi . Otwieram listy a tu zonk 7 mandatów na sumę 2800zł i 36 punktów karnych ( posiadam angielskie prawo jazdy więc punktami się nie stresuję ) , teraz główna atrakcja , jeden z mandatów jest z dnia pogrzebu mojego szwagra jego samochodem o godzinie 13 gdzie trwał pogrzeb i byłem na mszy w kościele a auto stało za parkowane pod kościołem a kluczyki miałem w kieszeni dodam że zdjęcie jest zrobione z tyłu . Więc kto jechał tym samochodem w tym czasie duch szwagra ??? następne 5 zdjęć zrobionych w tym aucie jest również tyłem . Następne 2 fotki są moim autem pierwsza z 30 maja tego roku i z dnia następnego . obie fotki są identyczne czyli w tym samym miejscu jestem tak samo ubrany ... fotki są jak ksero , dodam że u nas jest tylko jeden fotoradar i nie jest fotoradarem stałym jeździ z nim straż miejska . I znów zabawna historia fotka z dnia 31 maja jest zrobiona o godzinie 17.54 gdzie jest to nie możliwe abym w tym momencie jechał tam samochodem bo od godziny 17.45 do 18.05 przebywałem w gabinecie lekarskim na rehabilitacji , więc znów jakieś widmo zabrało mi samochód z po przychodni i jeździło nim po ulicach???? A głownie chodzi mi o to czy mogą mi wlepić te mandaty w Polsce gdzie tak naprawdę nie dojdą czyje to auto bo jak w Uk mnie nie sprawdzą , doszli tylko dlatego do mnie że mnie znają???? , dodam jeszcze ze nie raz już mi w Polsce zrobione fotkę i nigdy nie doszedł do mnie mandat bo z tego co się orientuję Polska nie ma jakieś tam umowy podpisanej z Uk i nie dojdą kto jest właścicielem auta . Jeśli ktoś wie jak to załatwić będę wdzięczny za odpowiedz . Pozdrawiam i z góry dziękuję
Jeżdżę angielskim autem w Polsce od przeszło 4 lat i bardzo często zmieniam samochody co 3-4 miesiące . Mieszkam w dość małej miejscowości około 5 tys mieszkańców i jak to mówią wszyscy się znają (niestety) trochę się rozpiszę ale tylko tak wytłumaczę o co kaman . W październiku 2011 roku jeździłem przez 2 tyg również angielskim autem , autem szwagra który nagle po powrocie z Uk zmarł . W marcu tego roku kupiłem nowy samochód zarejestrowany na siebie chodź na dowodzie V5 jest błąd w nazwisku , I tu naglę dziś o godzinie 18 dzwonek do drzwi otwieram a tam Pan ze straży miejskiej i że ma dla mnie parę listów i że muszę mu podać gdzie ma przychodzić poczta dla mnie ponieważ tu nie jestem zameldowany . więc mu podałem ten adres gdzie przebywam , i on mi wręcza 7 kopert i każe pokwitować odbiór , uczyniłem to o co prosi . Otwieram listy a tu zonk 7 mandatów na sumę 2800zł i 36 punktów karnych ( posiadam angielskie prawo jazdy więc punktami się nie stresuję ) , teraz główna atrakcja , jeden z mandatów jest z dnia pogrzebu mojego szwagra jego samochodem o godzinie 13 gdzie trwał pogrzeb i byłem na mszy w kościele a auto stało za parkowane pod kościołem a kluczyki miałem w kieszeni dodam że zdjęcie jest zrobione z tyłu . Więc kto jechał tym samochodem w tym czasie duch szwagra ??? następne 5 zdjęć zrobionych w tym aucie jest również tyłem . Następne 2 fotki są moim autem pierwsza z 30 maja tego roku i z dnia następnego . obie fotki są identyczne czyli w tym samym miejscu jestem tak samo ubrany ... fotki są jak ksero , dodam że u nas jest tylko jeden fotoradar i nie jest fotoradarem stałym jeździ z nim straż miejska . I znów zabawna historia fotka z dnia 31 maja jest zrobiona o godzinie 17.54 gdzie jest to nie możliwe abym w tym momencie jechał tam samochodem bo od godziny 17.45 do 18.05 przebywałem w gabinecie lekarskim na rehabilitacji , więc znów jakieś widmo zabrało mi samochód z po przychodni i jeździło nim po ulicach???? A głownie chodzi mi o to czy mogą mi wlepić te mandaty w Polsce gdzie tak naprawdę nie dojdą czyje to auto bo jak w Uk mnie nie sprawdzą , doszli tylko dlatego do mnie że mnie znają???? , dodam jeszcze ze nie raz już mi w Polsce zrobione fotkę i nigdy nie doszedł do mnie mandat bo z tego co się orientuję Polska nie ma jakieś tam umowy podpisanej z Uk i nie dojdą kto jest właścicielem auta . Jeśli ktoś wie jak to załatwić będę wdzięczny za odpowiedz . Pozdrawiam i z góry dziękuję