Czy też macie wrażenie, że jazda po autostradzie w UK z przepisową prędkością jest bardziej absorbująca i męcząca niż jazda z prędkością 80 - 90 mil/h?
Chcąc zaoszczędzić i jadąc 65 - 70 mil/h, non stop muszę patrzeć w lusterko wsteczne czy aby nie zajadę komuś drogi przy zmianie pasa podczas wyprzedzania. W efekcie bez przerwy muszę zwalniać chcąc przepuścić szybsze auta zanim zmienię pas. Natomiast jadąc 80 mil/h lub szybciej środkowym lub prawym pasem odpada problem ciągłego spoglądania w lusterko.
Jadę spokojnie od czasu do czasu przepuszczając te szybsze auta.
Takie tylko spostrzeżenie małe ale po co komu to śmieszne ograniczenie skoro większosć kierowców i tak leci śmiało ponad 80 mil/h?
Autostradowy paradoks w UK
Posty: 16
• Strona 1 z 2 • 1, 2
N 29 maja, 2011 03:22
gdybys jezdzil jakies 150 mil/h nie musialbys juz nikogo przepuszczac a wszyscy musieliby uwazac juz tylko na Ciebie fakt ograniczenie jest nieadekwatne do jakosci drog i przez to jazda bywa meczaca.
Antypatriota
Weteran
- Posty: 360
- Dołączył(a): Pt 26 cze, 2009 00:45
Śr 01 cze, 2011 18:29
Ograniczenia byly, sa i beda ale czy jazda 80mph czy 70 mph to jest jakas roznica? Jest i to duza. Osobiscie berdzo duzo jezdze, i musze powiedziec im szybciej jedziesz tym bardzioej sie zmeczysz nawet o tym nie wiedzac poniewaz stres jaki sam sobie stwarzasz (szybciej,policja,kamery) dobije Cie jak juz sie zatrzymasz. Ile czasu zyskasz? Prawde mowiac niewiele ale za to duzo ryzykujesz. Nie oplaca sie tez na paliwie, samochod wiecej spala. Prosta matematyka: ty jedziesz 80mph ,a kolega 70mph. Po godzinie zatrzymujesz sie na parkingu oczywiscie pierwszy, zadowolony, dumny, ale z drugiej strony nie wiesz czy Cie nie zlapali na kamerze i jestes bardziej zmeczony. Macie roznice predkosci 10mph czyli kolega dojedzie na ten sam parking za 11,6 minuty co daje Ci czas na siku i jakas fajke, ale kolega jest mniej zmeczony i jest spokojny o swoje punkty. CZy naprawde warto ryzykowac i robic z siebie kozaka na smieszne 11,6 minut????????, a gdzie komfort jazdy, ryzyko,paliwo, bezpieczenstwo. Milej jazdy i rozumu na drogach zycze.
fischer3
Rozkręca się
- Posty: 58
- Dołączył(a): N 23 kwi, 2006 01:07
- Lokalizacja: Caithness niedaleko Loch Ness
Śr 01 cze, 2011 20:42
Chcialbym tylko dodac, ze autostrada-z samej definicji- nie sluzy do pokonywania duzych odleglosci w jak najkrotrzym czasie, tylko do pokonywania tych odleglosci BEZPIECZNIE.
pozdrawiam
pozdrawiam
danielnortheast
Rozkręca się
- Posty: 30
- Dołączył(a): So 27 sty, 2007 18:47
- Lokalizacja: Newcastle upon Tyne
Śr 01 cze, 2011 23:09
W ten weekend bylem u kuzynki w Londynie. 270 mil w jedna strone (czyli okolo 450 km).
postanowilem zrobic maly test. w strone Londynu jechalem max. 70mil/h (ruch na trasie dosc slaby). spalilem okolo 26l paliwa (5,7l/100km).
w drodze powrotnej predkosc max. to 90mil/h (ruch sredni, czasami duzy). paliwa spalilem okolo 37l (8,22l/100km).
roznica na 450 km to okolo 11l benzyny (srednia cena kupna to 1,36 za litr) czyli okolo £15 wiecej wydalem na powrot. jako, ze na powrocie jechalem powyzej predkosci dozwolonej czesto zerkalem w lusterko wsteczne, czy aby przypadkiem nie jedzie za mna policja. dodatkowym utrudnieniem byli inni kierowcy zmieniajacy pas z wolniejszego na szybszy bez sprawdzania lusterek przed dokonaniem tego manewru, tak, ze czesto musialem hamowac (czasem nawet gwaltownie).
wychodzi z tego, ze sie nie oplaca jechac szybciej nie tylko z powodu kosztow, ale tez i stresu. spory wplyw na ilosc spalanego paliwa ma tez natezenie ruchu na trasie.
jechalem bravo 1,6. bez dodatkowych obciazen.
postanowilem zrobic maly test. w strone Londynu jechalem max. 70mil/h (ruch na trasie dosc slaby). spalilem okolo 26l paliwa (5,7l/100km).
w drodze powrotnej predkosc max. to 90mil/h (ruch sredni, czasami duzy). paliwa spalilem okolo 37l (8,22l/100km).
roznica na 450 km to okolo 11l benzyny (srednia cena kupna to 1,36 za litr) czyli okolo £15 wiecej wydalem na powrot. jako, ze na powrocie jechalem powyzej predkosci dozwolonej czesto zerkalem w lusterko wsteczne, czy aby przypadkiem nie jedzie za mna policja. dodatkowym utrudnieniem byli inni kierowcy zmieniajacy pas z wolniejszego na szybszy bez sprawdzania lusterek przed dokonaniem tego manewru, tak, ze czesto musialem hamowac (czasem nawet gwaltownie).
wychodzi z tego, ze sie nie oplaca jechac szybciej nie tylko z powodu kosztow, ale tez i stresu. spory wplyw na ilosc spalanego paliwa ma tez natezenie ruchu na trasie.
jechalem bravo 1,6. bez dodatkowych obciazen.
kazio79
Weteran
- Posty: 302
- Dołączył(a): Wt 04 gru, 2007 20:27
- Lokalizacja: rudapabianicka.com.pl
Cz 02 cze, 2011 07:21
Spalanie nie powinno byc powodem do przestrzegania prawa
kazio79 napisał(a):W ten weekend bylem u kuzynki w Londynie. 270 mil w jedna strone (czyli okolo 450 km).
postanowilem zrobic maly test. w strone Londynu jechalem max. 70mil/h (ruch na trasie dosc slaby). spalilem okolo 26l paliwa (5,7l/100km).
w drodze powrotnej predkosc max. to 90mil/h (ruch sredni, czasami duzy). paliwa spalilem okolo 37l (8,22l/100km).
roznica na 450 km to okolo 11l benzyny (srednia cena kupna to 1,36 za litr) czyli okolo £15 wiecej wydalem na powrot. jako, ze na powrocie jechalem powyzej predkosci dozwolonej czesto zerkalem w lusterko wsteczne, czy aby przypadkiem nie jedzie za mna policja. dodatkowym utrudnieniem byli inni kierowcy zmieniajacy pas z wolniejszego na szybszy bez sprawdzania lusterek przed dokonaniem tego manewru, tak, ze czesto musialem hamowac (czasem nawet gwaltownie).
wychodzi z tego, ze sie nie oplaca jechac szybciej nie tylko z powodu kosztow, ale tez i stresu. spory wplyw na ilosc spalanego paliwa ma tez natezenie ruchu na trasie.
jechalem bravo 1,6. bez dodatkowych obciazen.
Spalanie nie powinno byc powodem do przestrzegania prawa
matthew
Weteran
- Posty: 436
- Dołączył(a): N 11 lut, 2007 19:08
Cz 02 cze, 2011 14:07
Spalanie to bardziej kwestia samego auta (moc, pojemność ,technologia i wiek konstrukcji, rodzaj i jakość - oj tak - paliwa, masa auta, opór powietrza itp.) i stylu jazdy niż samej prędkości średniej na konkretnym dystansie.
Policję widuję bardzo rzadko albo dobrze się kamuflują, fotoradary widać z daleka - nie stawia ich w krzakach straż miejska.
Zmierzam do tego, że jazda z prędkością około 80 mil/godz lub trochę szybciej (zależnie od warunków drogowych oczywiście) jest często dużo bardziej płynna niż szarpanie między ciężarówkami i ciągła zmiana pasów, przyśpieszanie i znowu zwalnianie.
Drodzy koledzy i koleżanki, chciałem się podzielić spostrzeżeniem a nie spuszczać nad tym, jakim to wspaniałym i szybkim kierowcą jestem. Niektórzy piszą żebym wracał do Polski lub coś w tym stylu a ciekawe czy potrafią właściwie kierunków na rondzie używać jeżeli w ogóle wiedzą że się kierunkowskazów używa na rondach, buahahaha.
Szerokości, przyczepności i głowy na karku życzę.
Policję widuję bardzo rzadko albo dobrze się kamuflują, fotoradary widać z daleka - nie stawia ich w krzakach straż miejska.
Zmierzam do tego, że jazda z prędkością około 80 mil/godz lub trochę szybciej (zależnie od warunków drogowych oczywiście) jest często dużo bardziej płynna niż szarpanie między ciężarówkami i ciągła zmiana pasów, przyśpieszanie i znowu zwalnianie.
Drodzy koledzy i koleżanki, chciałem się podzielić spostrzeżeniem a nie spuszczać nad tym, jakim to wspaniałym i szybkim kierowcą jestem. Niektórzy piszą żebym wracał do Polski lub coś w tym stylu a ciekawe czy potrafią właściwie kierunków na rondzie używać jeżeli w ogóle wiedzą że się kierunkowskazów używa na rondach, buahahaha.
Szerokości, przyczepności i głowy na karku życzę.
wympal
Rozkręca się
- Posty: 74
- Dołączył(a): Śr 03 lis, 2010 10:29
Posty: 16
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości