Dyskryminacja...

Pt 25 lut, 2011 00:42

Witam. W Darlington w Morrisonie nie sprzedali Tacie (57 lat) alkoholu bo powiedzieli, że Anglia nie uznaje polskiego dowodu osobistego... przyszedl ochroniarz i wyprsil ojca ze sklepu... co to ma byc?? Dokładnie to wygladało tak:
Sprzedawczyni nie sprzedala zonie, ktora przyszła z mlodszym bratem (16 lat). Kasjerka poprosila o ID zony, ta jej pokazala polski dowiod, to poprosila o ID mlodszego brata, a ten wiadomo nie ma. To kasjerka zawinela flache i dowidzenia. Wiec przyszedl ojcec poszedl z zona po nowa whiski a pani znowu flache za lade i po ochroniaza. I tekst "W ANGLII NIE UZNAJEMY POLSKICH DODOWÓW OSOBISTYCH"... .........??
Wchodzi Polak do sklepu nie może alku kupić... Z tym nieuznawanym dowodem a anglii juz pare razy sie spotkalem w roznych sklepach. Moze wiece na jajkiej podstawie sprzedawcy tak mowia. Jest jakies prawo czy cos?? i co teraz z tym morrisonem, wydaje mi sie, ze to czysta dyskryminacja. A moze zeczywiscie poslki dowod osobisty nie jest w anglli uznawany za wiarygodny i dlaczego ?? Dzieki...

timonka777
Cześć, jestem tutaj nowy

  • Posty: 2
  • Dołączył(a): Pn 24 maja, 2010 15:39

Pt 25 lut, 2011 00:59

niestety ale sklepy maja swoje prawo, tez to przerabialem i nic nie zdzialasz.

Vodun


Pt 25 lut, 2011 10:21

Tak, prawdopodobnie nie dorośliśmy jeszcze do UK i traktuja nas jako małolatów. Dlatego warto samemu wypędzić alkohol ;)

A powazniej to ja bym omijał panią rasistke, albo bym kupował gdzie indziej. Eh to prawda że historia lubi się powtarzac. Kiedyś tutaj biali podróżowali na przednich krzesłach autobusu, a kolorowi z tyłu.

A jeszcze poważniej, to warto by było zgłosic incydent w odpowiednich instytucjach, i pani sklepowa pozegna sie z pracą.

Avatar użytkownika
jawik
Weteran

  • Posty: 1101
  • Dołączył(a): N 11 lut, 2007 23:15
  • Lokalizacja: z kurnika

Pt 25 lut, 2011 11:40

Polacy posluguja sie raczej dowodem osobistym, a nie paszportem poza granicami Polski. Jesli ktos odmowi uznania polskiego dowodu osobistego, sprawe nalezy zglosic dalej. Najpierw np. supervisor, potem manager w danym sklepie. Jesli nadal te osoby upieraja sie, ze nie uznaja polskiego ID nalezy poprosic o odpowiednie uregulowanie prawne, ktore potwierdza, ze oni maja racje. Jesli odmowia, sprawe mozna zglosic np. do CB. Poza tym, nie powinno sie wymagac ID od osoby, ktora wyglada na pelnoletnia. Moge sie tylko domyslac, ze Pani sie zorientowala, ze przyszli obcokrajowcy, moze nie do konca ich jezyk byl OK i postanowila zrobic psikusa. Sprawe mozna bardzo latwo podciagnac pod dyskryminacje, bo nie zostal sprzedany alkohol osobie pelnoletniej, ktora nie jest obywatelem UK.

Powodzenia

Angel

Avatar użytkownika
Aniolek
Weteran

  • Posty: 1439
  • Dołączył(a): Wt 14 lut, 2006 15:20
  • Lokalizacja: Newcastle/NE2/Warszawa

Pt 25 lut, 2011 12:54

Aniolek mialem taka przygode w Asdzie, nawet policja byla przy tym. Sklepy nie musza akceptowac naszych dowodow ( tylko paszport, prawo jazdy i te karty co mozna sobie wyrobic) i nic z tym nie zrobicie. Z drugiej strony tak jak mowisz, ze nie sprzedali starszej osobie to mozna juz z tym powalczyc.

Vodun


Pt 25 lut, 2011 13:50

Vodun, a jakie bylo ich wyjasnienie?

Angel

Avatar użytkownika
Aniolek
Weteran

  • Posty: 1439
  • Dołączył(a): Wt 14 lut, 2006 15:20
  • Lokalizacja: Newcastle/NE2/Warszawa

Pt 25 lut, 2011 14:50

ze sklep to nie bank i nie musza akceptowac naszego dowodu. maja wzory dowodow, ktore moga akceptowac i naszego tam nie ma. Na moje wyjasnienia, ze maja tam napisane nawet po angielsku itd, niestety, ale nie sprzedali mi. Najsmieszniejsze, ze jeden z pracownikow byl polakiem i powiedzial, ze dowod jest ok. Pani kasjerka byla niestety idiotka, bo zamiast na date urodzenia spojzala na date wydania i sie mnie pyta czy sie urodzilem w 2005 roku. :) Jak odpowiedzialem jej, ze nie umie czytac i niech zaklada okulary to wtedy sie zlecialo ich ze 100. Potem wyszlo, ze to moja wina, ze ja ja stresowalem i nie mogla pracowac itd. Skonczylo sie tylko na oficjalnym liscie do asdy itd. Dostalem na liscie przeproszenia i aplikacje karty do wyrobienia. Mozna walczyc z nimi w sadzie, ale mnie nie stac na to. :)

PS wystarczy wpisac w gooogle ten temat i zobaczycie, ze nie jestescie sami.

http://www.google.co.uk/search?q=sklepy ... en___GB377

Vodun


Pt 25 lut, 2011 16:15

Co za bzdurny temat, wszędzie widzicie tylko dyskryminację. Opiszę wam jak to wygląda z punktu widzenia osób które posiadają personal licence lub które stykają się z problemem sprzedaży alkoholu i regulacji z tym związanych dość często bo wśród takich osób pracowałem niemal rok i sam też musiałem o wymogi licencyjne dbać. Spotkałem się z sytuacją, że nieletniemu nie sprzedali sosu BBQ bo był marki Jack Daniels .

Przyczyną takich a nie innych akcji jest to, że supermarkety jak i puby ale szczególnie te pierwsze są non stop zagrożone utratą licencji, więc dmuchają na zimne. Wiadomo w tak dużym sklepie zawsze może zdarzyć się wpadka, co taka wpadka oznacza? A no koniec biznesu, tracą licencję na alkohol i MUSZĄ zamknąć sklep w tej lokacji. To są kolosalne starty!!! W wielu miejscach w których pracowałem (a zapewne w supermarketach jest tak samo choć nie pracowałem tam,a kto by te wszystkie kartki czytał) wisi kartka: akceptujemy tylko prawo jazdy lub paszport. I wchodząc zgadzasz się na te zasady! Nie pasuje ? Nie kupuj! Panuje teraz zasada 25 lat, wyglądasz na mniej? Mają prawo zawsze sprawdzić w takiej sytuacji.

Osobiście zdarzyło mi się, że pojawiały się dziewczyny, azjatki (chinki? japonki? tajlandki?) które wyglądały na max 14 lat! Pokazywały mi jakiś tam dowód, ale skąd sprawdzając go mam pewność czy nie jest fałszywy? Widzieliście kiedyś tajlandzki dowód? Ile razy? Jakie są normy? Jakie znaki wodne lub inne rzeczy powinien mieć? Skąd mogę wiedzieć, że nie jest wydrukowany na kompie i zalaminowany, skąd mam wiedzieć, że to nie dowód brata, lub siostry?!?! Oczywiście wyżej wymienionych dziewczyn nie wpuściłem na te dowody. Czy czyni mnie to rasistą?

Rozważmy hipotetyczną sytuację, wpuszczam je. Jeżeli dowód nie byłby ich a w lokalu ktoś przykładowo rzucił by szklanką i trafiła jedną z nich w głowę, przyjeżdża policja okazuje się, ze jest nieletnia, nieletnia spożywa alkohol i doznała uszkodzenia ciała. Policja w sposób oczywisty stwierdza, że nie sprawdziłem WŁAŚCIWEGO dokumentu bo ten pokazany mi nie jest oficjalnie akceptowany i rozpoznawalny w UK. Ja tracę pracę, lokal licencję, kilka/kilkanaście osób pracę, ktoś biznes, następny lokal w tym miejscu uznawany jest za wysokiego ryzyka dostaje koszmarną licencję być może ktoś nawet dostaje wyrok za taką pierdółkę.

Dla odmiany, jeżeli pokaże nie swój paszport lub prawo jazdy lub sfałszowane jestem w innej pozycji, sprawdziłem WŁAŚCIWY dokument, osoba ta pokazała mi sfałszowany więc to ona dokonała przestępstwa, co za tym idzie nawet za swoją rozbitą głowę nie dostanie odszkodowania bo wynikło to z jej winy. Jeżeli sprzedaż alkoholu nastąpiła na dokument niewłaściwy to tak jakbyś sprzedał komuś alk na kartę rowerową w PL . Nie miałeś prawa tego zrobić nawet jak tam widnieje data. Mnogość takowych dokumentów jest nie do ogarnięcia.

Inna kwestia jeżeli by tato poszedł sam i jest osobą która zdecydowanie nie wygląda na poniżej 25 lat (40-50? ) i nie sprzedali by mu to można zrobić zadymę bo w ogóle nie powinni go pytać jeżeli nie towarzyszy mu żadna osoba, jeżeli towarzyszy mu ktoś kto wygląda na mniej niż 25 musi pokazać dokument!

Nie szukajcie dziury w całym tam gdzie jej nie ma.

Avatar użytkownika
P.I.O.T.R
Weteran

  • Posty: 408
  • Dołączył(a): Cz 22 lip, 2010 19:25
  • Lokalizacja: z katowni

Pt 25 lut, 2011 21:25

Glowna roznica polega na tym, ze Chiny/Tajlandia nie sa w Unii. Na zdrowy rozum wydaje sie, ze ID ze wszystkich unijnych krajow powinny byc akceptowane we wszystkich instytucjach, stad dziwi, gdy zdarza sie, ze gdzies tam polski dowod nie jest uznawany. Tak przynajmniej mi sie wydaje.

zima
Rozkręca się

  • Posty: 46
  • Dołączył(a): Śr 12 maja, 2010 19:12

Pt 25 lut, 2011 23:25

Z doswiadczenia z pracy w sklepie: sklepy maja scisle okreslone regulacje odnosnie dowodow tozsamosci, ktore moga uznac za potwierdzenie wieku (to nie tylko zakup alkoholu, ale tez gier, filmow itd - wszystkiego co ma limit wieku): angielskie prawo jazdy albo paszport. Nie pamietam regulacji prawnej a nie chce mi sie googlowac. Jasne, ze w przypadku sprzedazy dobr osobie ewidentnie powyzej limitu wiekowego sprawdzac dowodu tozsamosci nie trzeba ale juz mlody Anglik bez prawa jazdy czy paszportu mialby dokladnie taki sam problem jak mlody Polak:)
Panienka na kasie przesadzila nie sprzedajac alkoholu 50-latkowi, ale pewnie przypuszczala, ze kupuje on dla tego nastolatka. Pytanie czy rodacy umieli cala sytuacje wytlumaczyc po angielsku. Jesli tak jestem pewna, ze rozmowa z supervisorem by pomogla.
Blagam nie popadajmy w paranoje, ze juz tak wszedzie nas dyskryminuja!

tinae1981
Początkujący na forum

  • Posty: 13
  • Dołączył(a): Cz 21 maja, 2009 18:37

Pt 25 lut, 2011 23:35

Czyli jak wchodzi tata z dzieckiem to nie moze kupic alkoholu?? trzeba zostawic dziecko przed sklepem... jak psa :) ... pisze bo zdziwila mnie sytuacja ktora nas spotkala... Panie Piotrze... uwazem ze temat nie jest bzdurny i nie wszedzie widzimy dyskryminacje... Ciesze sie ze wpuscili nas do Anglli co bysmy mogli zarabiac...
W Anglli zyje tak duzo polakow ze takie giganty jak morrison powinny uznawac nasze dowody. Przeciez na owych dokumentach przekroczylismy granice, to chyba ozkawa waznosci, a poza tym na dowodach jest wszystko po angielsku. Dobra niech sobie splepy nie uznaja naszych dowodow, ale zeby dziadkowi falchy nie sprzedac :/

timonka777
Cześć, jestem tutaj nowy

  • Posty: 2
  • Dołączył(a): Pn 24 maja, 2010 15:39

Pt 25 lut, 2011 23:44

timonka777 napisał(a):Czyli jak wchodzi tata z dzieckiem to nie moze kupic alkoholu?? trzeba zostawic dziecko przed sklepem... jak psa :)

Ja z Twojego pierwszego posta zrozumialam, ze najpierw probowali ten alkohol kupic mlodzi, a po chwili przyszli ze starszym czlowiekiem, stad panienka myslala, ze on podstawiony i tylko dla tych mlodych kupuje. I wolala nie ryzykowac. Pytam ponownie - probowali to wyjasnic?

tinae1981
Początkujący na forum

  • Posty: 13
  • Dołączył(a): Cz 21 maja, 2009 18:37

So 26 lut, 2011 01:44

Ja bym na balet wpuscil tylko z id z eu lub paszportem ew z karta prawko sie nie liczy ale sklep pewnie ma wlasne regulacje nie ma co panikowac poprostu zdarza sie...

Avatar użytkownika
rafal20ncl
Weteran

  • Posty: 496
  • Dołączył(a): Śr 01 lis, 2006 13:51
  • Lokalizacja: Washingon

So 26 lut, 2011 11:57

timonka777 napisał(a):Czyli jak wchodzi tata z dzieckiem to nie moze kupic alkoholu?? trzeba zostawic dziecko przed sklepem... jak psa :) ... pisze bo zdziwila mnie sytuacja ktora nas spotkala... Panie Piotrze... uwazem ze temat nie jest bzdurny i nie wszedzie widzimy dyskryminacje... Ciesze sie ze wpuscili nas do Anglli co bysmy mogli zarabiac...
W Anglli zyje tak duzo polakow ze takie giganty jak morrison powinny uznawac nasze dowody. Przeciez na owych dokumentach przekroczylismy granice, to chyba ozkawa waznosci, a poza tym na dowodach jest wszystko po angielsku. Dobra niech sobie splepy nie uznaja naszych dowodow, ale zeby dziadkowi falchy nie sprzedac :/


Ok może i temat nie jest bzdurny ale nadal, jeżeli sklep wprowadził by zasadę akceptowania europejskich ID to nagle doszło by im ponad 20 wzorów do rozróżnienia. Jak panią na kasie przekonać żeby za 5.93/h się ich nauczyła? Żeby nie pomyliła fracuskiego ID z polską kartą rowerową? Ponownie ryzyko sprzedaży alkoholu osobie niepełnoletniej i utraty licencji znacznie zwiększone. A prawo jazdy czy paszport odróżni każdy. Czy gdybyś miała sklep który przynosi Ci milionowe zyski zwiększyłabyś ryzyko całkowitej utraty tego biznesu aby przypodobać się Polakom/Czechom/Francuzom tu wpisz dowolną nację europejską bo jakby zaakceptowali TYLKO polskie dowody to właśnie by była dyskryminacja!!! Każda inna nacja miała by powód do przyczepienia się i skończyli by w punkcie gdzie musieli by akceptować wszystkie i ryzykować biznes!!

Tłumaczenie, że tamto były tajlandzkie a to UE też do mnie nie trafia, gwarantuję, że jakby mi przyszedł Hiszpan wyglądał na 14 i pokazywał hiszpańskie ID też bym go do lokalu nie wpuścił! Nie dlatego, że nie lubię Hiszpanów ale dlatego, że nie chcę stracić pracy a właściciel biznesu i moi koledzy też nie chcą stracić pracy! Paszport albo Prawo jazdy, nawet ryzyko utraty mojej pracy jest dla mnie zbyt duże żebym dał się komukolwiek napić piwa bez pewności ile ma lat (już tak nie pracuję ale to inna bajka).

Musicie sobie uświadomić, że wchodząc do sklepu/pubu etc. jesteście na terenie prywatnym i owszem klient nasz pan ale bez zgody tych ludzi nie możecie tam nawet przebywać :D Więc albo dostosowujecie się do zasad albo jak wam nie pasują kupujcie gdzie indziej.

Jeżeli dziadek nie był sam to nie mieli obowiązku mu sprzedać, szczególnie jeżeli towarzyszyła mu osoba której wcześniej została odmówiona sprzedaż alkoholu. Tak samo jeżeli byłby nietrzeźwy za to też jest utrata licencji (więc puby powinny nie istnieć w związku z tym :D w praktyce używają tego pretekstu jak chcą kogoś zamknąć z różnych innych powodów typu hałasy, bójki, robienie sobie jaj z licencji). Więc musieli by mu sprzedać tylko jak przyszedł sam i trzeźwiuteńki, jeżeli wtedy by odmówili to wołać managera i robić zadymę śmiało :)

I ok przesadziłem z tym, że temat jest bzdurny :D Nie jest, zwyczajnie przewinął się już kilka razy przez polonijną prasę tymczasem jest to zwykłe niezrozumienie przepisów prawnych. Nikt nie musi nam z racji, że jesteśmy Polakami robić nam żadnych przysług, nie robienie nam przysług nie jest dyskryminacją, muszą nas tylko traktować dokładnie tak samo jak inne nacje i każdej nacji dotyczy paszport lub prawo jazdy więc nie uważam się za rasistę ale dla Polaków też bym nie ryzykował swojego biznesu, ani dla żadnej innej nacji. Bo i po co?

Avatar użytkownika
P.I.O.T.R
Weteran

  • Posty: 408
  • Dołączył(a): Cz 22 lip, 2010 19:25
  • Lokalizacja: z katowni

So 26 lut, 2011 21:06

mielismy tą samą sytuacje w innym sklepie, poprosilismy managera, i sie wyjasnilo. oni niewiedzą czy ten dowod co im dajemy to prawdziwy jest czy nie,nie wiedzą gdzie data urodzenia i co jakie dane oznaczają, poprosilismy aby w necie sobie znalazl info na temat polskich dowodw, i na drugi dzien jak przyslismy problemow nie bylo:)

Avatar użytkownika
zalaklin
Bywalec

  • Posty: 139
  • Dołączył(a): Cz 10 gru, 2009 21:11
  • Lokalizacja: newcastle

Następna strona Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości

Powrót do PRAWO, BENEFITY, PODATKI, BANK, BIZNES