nie wierzcie agencjom!!!!!!

Życie codzienne w North East i UK - Newcastle, Sunderland, Darlington, Middlesbrough, Gateshead, Consett...

Pt 07 lip, 2006 10:04

Razem z kolezankom jestesmy od 3 tygodni bez pracy! Agencja Prime Time obiecuje i juz sie chyba domyslacie, co dalej! Inne agencje nie sa lepsze - Meridian od 2 tygodni zwodzi Nas praca w fabryce Plastyku, Peter mowi, ze od pon idziemy do pracy a potem nic - nadal jestesmy bezrobotne :(

Jesli ktos jest w stanie Nam pomoc w znalezieniu jakiejkolwiek pracy, prosimy o kontakt!

pisciculus84@interia.pl
aganie@onet.eu

z gory dziekujemy :)

joanna84
Początkujący na forum

  • Posty: 13
  • Dołączył(a): Pn 10 kwi, 2006 10:17
  • Lokalizacja: Newcastle, NE6

Pt 07 lip, 2006 10:51

W Meridianie na temat pracy rozmawia sie z Robem Joyc-em a nie z kims innym,poniewaz nikt nie zalatwia tam pracy poza tym gosciem.
Prime Time Recruitment ltd.jest na skraju przepasci i to min.dzieki naszym rodakom,ktorym pomagali nie zwracajac uwagi na to,czy mowia,czy tez nie po angielsku.Liczylo sie dla nich to,aby dac prace jak najwiekszej liczbie ludzi za co w zeszlym roku otrzymali ogolnokrajowa nagrode oraz wiele innych profitow.
Ale zycie toczy sie dalej i nalezy walczyc.
A oto nr.tel.do Roba Joyca-07788978454 i prosic jego osobiscie,gdyby sie zglosila Helen Bell,ktora nie bardzo moze...
Zycze powodzenia.

Avatar użytkownika
Elf
Weteran

  • Posty: 1211
  • Dołączył(a): Pt 12 maja, 2006 07:56
  • Lokalizacja: Skad.juz niewazne,wazne gdzie...

Pt 07 lip, 2006 21:44

a ile jest jeszcze innych agencji w newcastle?
1.reef recruitment na dean str.
2.direct recruitment na collingwood str.
3.tate recruitment city centre nie pamietam ulicy
4.job shop na eldon square 2 pietro
i wiele innych

Avatar użytkownika
ewcia trojan
Weteran

  • Posty: 305
  • Dołączył(a): Śr 15 lut, 2006 02:42
  • Lokalizacja: polska/warszawa/Portsmouth

Pt 07 lip, 2006 21:45

nie ma co sie zatrzymywac na jednej agencji i czekac dadza czy nie dadza

Avatar użytkownika
ewcia trojan
Weteran

  • Posty: 305
  • Dołączył(a): Śr 15 lut, 2006 02:42
  • Lokalizacja: polska/warszawa/Portsmouth

So 08 lip, 2006 13:41

W samym centrum jest okolo 30 agencji pracy z jedna tylko roznica,ze wiekszosc z nich nie rejestruje slabo mowiacych po angielsku,a zainteresowani agencjami to niestety w wiekszosci tacy wlasnie ludzie i na nich trzeba brac poprawke.
Ludzi slabo mowiacych zatrudnia zaledwie pare agencji i o nich tutaj sie mowi.

Avatar użytkownika
Elf
Weteran

  • Posty: 1211
  • Dołączył(a): Pt 12 maja, 2006 07:56
  • Lokalizacja: Skad.juz niewazne,wazne gdzie...

So 08 lip, 2006 15:23

Ja jestem zarejestrowana w trzech agencjach (łącznie z robieniem dla nich testów na znajomość word-a, excel-a, szybkość pisania, itd): hays recruitment, allena clarke appointments i lmr (dodam szybko, że z dość dobrą znajomością języka i rocznym doświadczeniem adm.-biurowym). We wszystkich trzech rejestrowałam się na przełomie maja/czerwca zeszłego roku. Od tamtej pory tylko Hays dość regularnie (raz na 6-7 tygodni) dzwonił, pytał o to, czy coś się zmieniło w mojej sytuacji, bla,bla,bla. Raz (RAZ!) zaproponowali mi tymczasowe stanowisko gdzieś jako admin assistant na 6 tygodni - byłam już wtedy w ciąży i kompletnie nie opłacało mi się zmieniać pracy (ze względu na utratę prawa do płatngo urlopu macierzyńskiego).
Wydaje mi się, że znalezienie pracy (samodzielnie czy przez agencję) to kwestia nie tylko umiejętności sprzedania się, możliwości czy doświadczenia, ale również szczęścia.
Chociaz poszukiwania na własną rękę dużo szybciej przynoszą efekty.

Marta
Weteran

  • Posty: 317
  • Dołączył(a): Wt 14 lut, 2006 10:09

So 08 lip, 2006 15:34

masz racje Marta,

Avatar użytkownika
ewcia trojan
Weteran

  • Posty: 305
  • Dołączył(a): Śr 15 lut, 2006 02:42
  • Lokalizacja: polska/warszawa/Portsmouth

So 08 lip, 2006 16:09

Marto-o tym ciagle staram sie pisac.
Najwazniejsze jest szczescie,ktoremu czasami trzeba bardzo pomagac.
Jedno jest pewne o swoja przyszlosc trzeba walczyc nie wystrczy jedynie byc,bo to sie kojarzy z powiedzonkiem:Jakiego/ka mnie Panie Boze stworzyles takiego/ka mnie masz.Ponoc sa to madrosci narodowe,ale zawsze i wszedzie aktualne.
Znam wielu ludzi,ktorzy nie znajac jezyka maja prace od pierwszych dni swojego tu pobytu i w dodatku dobra i przyjemna,a sa tez tacy,ktorzy mowia dobrze i szukaja tygodniami byle czego,aby bylo i to jest to,co zwie sie szczesciem.

Avatar użytkownika
Elf
Weteran

  • Posty: 1211
  • Dołączył(a): Pt 12 maja, 2006 07:56
  • Lokalizacja: Skad.juz niewazne,wazne gdzie...

So 08 lip, 2006 16:51

Poprostu na nic nie ma regoly.Na znalezienie pracy takze.Nalezy jednak probowac na rozne sposoby,oczywiscie.

bary


Wt 11 lip, 2006 15:45

A ja bede sie nadal upierac, ze szczescie to jedno, a znajomosc jezyka to drugie (czyli podstawa) Skonczyly sie dobre czasy, kiedy agencje (w tym slynny PrimeTime) dawaly prace kazdemu. Wlasnie przez to teraz maja duze problemy i juz nie zatrudniaja masowo kazdego. Mysle, ze jednak chodzenie samemu to teraz najlepsze wyjscie. Hotele, knajpki, bary ( :mrgreen: ) czy inna gastronomia moze okazac sie lepszym rozwiazaniem, jak agencje w ktorych liczba zarejestrowanych i szukajacych pracy dochodzi nawet do kilkuset osob!!!!!!! Ja nigdy nie liczylam na agencje, bo uwazam, ze to nie jest dobre rozwiazanie. Ale to moje zdanie. Zreszta przed wakacjami bylo na forum dosc duzo tematow dotyczacych wyjazdu na wyspy i do Newcastle. Ja osobiscie przestrzegalam przed nadmierna euforia. No i mialam racje.Juz ludzie wyjezdzaja!!!! Powtorze sie jeszcze raz - teraz bez znajomosci jezyka naprawde ciezko o prace!!!!!!!! Jesli ktos jedzie sam, to znaczy w miejscu docelowym nie ma znajomych to nikle szanse na prace - niestety.

Moja rada - hotele to chyba najlepsze rozwiazanie. I nie zostawiajcie CV na recepcji, bo czesto po 3 sekundach laduje w koszu, tylko starajcie sie dotrzec do osob, ktore zajmuja sie rekrutacja. Wiem, ze to nie latwe, bo czesto mowia, ze takowe osoby sa zajete, ale ja radze wrocic na drugi, trzeci dzien i probowac jeszcze raz.

Oczywiscie wszystkim zycze powodzenia. A osobom, ktore chca tutaj przyjechac - ostudzenia emocji i realna ocene sytuacji.

Angel

Avatar użytkownika
Aniolek
Weteran

  • Posty: 1439
  • Dołączył(a): Wt 14 lut, 2006 15:20
  • Lokalizacja: Newcastle/NE2/Warszawa

Wt 11 lip, 2006 15:58

Aniolek ma rację. Nie wolno liczyć tylko na agencje, a najlepiej wcale. Ja z żoną byłem w wielu i skończyło się na... niczym. Sami sobie wychodzliśmy pracę i to, obok szukania jej w prasie - Evening Chronical - jest jedyną słuszną metodą. No i oczywiście język... I nie chodzi o żaden angielski-amerykański z filmów zza oceanu, nie tędy droga. Tutaj ludzie, zwłaszcza ci prostsi, mówią w geordie. Są nawet typy w ogóle nie mówiące po angielsku a tylko w geordie... ale to wyjątki ;)

Swoją drogą, mimo że o pracę trudno, warto nie poddawać się i nie oszczędzać butów w chodzeniu po mieście. Odrobina szczęścia też się przyda ;)

Avatar użytkownika
Tmn
Bywalec

  • Posty: 129
  • Dołączył(a): Pn 06 mar, 2006 14:30
  • Lokalizacja: NE

Wt 11 lip, 2006 21:48

Ja uparcie twierdze,ze jezyk jest wazny i to bardzo wazny,ale jak wszedzie fart sie liczy,czyli znalezc sie we wlasciwym miejscu i wlasciwym czasie.
Angel napisala zdaje sie wszystko oprocz tego,co nie znaczy,ze nie ma racji,gdyz uwazam tak samo.Jednakze sa ludzie,ktorym sie powiodlo i to bez zadnych znajomosci oraz jezyka.
Natomiast,jesli chodzi o Gordie to przewazajaca wiekszosc,kiedy widzi,ze ma doczynienia z obcokrajowcem,kim moze byc szkot stara sie mowic jezykiem zrozumialym i sa w tym bardzo elastyczni.
::aplauz Angel-krotko i wyczerpujaco ::piwo

bary


Śr 12 lip, 2006 13:12

Wiec oczywiscie chodzilysmy po barach, holetach, fabrykach... i co? Nadal nic! Facetowi jest latwiej, moj chlopak ma co chwile tel w sprawie pracy, zalatwil sobie prace przez agencje i dobrze mu sie pracuje. I nadal ma wiele ofert. A ja co, nadal bezrobotna. Juz nie wiem gdzie chodzic... :(

joanna84
Początkujący na forum

  • Posty: 13
  • Dołączył(a): Pn 10 kwi, 2006 10:17
  • Lokalizacja: Newcastle, NE6

Śr 12 lip, 2006 19:29

Moze masz racje,ze facetom lzej,chociaz nie jest to tak do konca prawda.Moze w Waszym przypadku.
Jednakze nie powinnas sie poddawac.Przynajmniej chlopak pracuje... :D

Avatar użytkownika
Elf
Weteran

  • Posty: 1211
  • Dołączył(a): Pt 12 maja, 2006 07:56
  • Lokalizacja: Skad.juz niewazne,wazne gdzie...

Śr 12 lip, 2006 22:33

Tytul tych wszystkich postow powinien brzmiec:Nie wierzcie angielskim bajania,bo gdy bardziej obiecuja wtedy bardziej oszukuja.
Nie wierzcie poki nie zobaczycie i zrozumcie angielska flegme bo to rzeczywistosc!
Powoli i do celu,ale jednym tempem i nie nerwowo,chocby was bardzo prowokowali.

bary


Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości

Powrót do Forum ogólne