kto wkoncu czeka na ten tel: bary czy Elf
bo ja juz sie pogubilam...
moze faktycznie to ta sama osoba??
O PRACY DLA TYCH CO CHCA PRZYJECHAC I NIE TYLKO -FELIETON :p
Posty: 30
• Strona 2 z 2 • 1, 2
N 23 lip, 2006 16:56
czesc
jestem w NC od tygodnia, miasto bardzo ladne, ofert pracy ogrom, tylko prawie nic w pelnym wymiarze, kazda zwykle po 15-20 godz na tydzien. Mam 2 prace ale i tak jeszcze malo:/, no i ten angielski w Polsce uczylam sie na studiach biznesowego tu czasem nie rozumiem jak ktos "sol" do mnie mowi, a juz ten dialekt "dżordi" porazka... ,
a i radze przed rozpoczeciem pracy ustalic na pismie warunki z pracodoawca, bo ja sie na tym przejechalam w ofercie w jobcentre moja restauracja w ktorej pracuje oferowala 5,20 za godz a dzis po tygodniu pracy dostalam 4 na godz, teraz zastanawiam sie czy to zglosic i stracic prace czy dac sie dalej wykorzystywac:), raczej to pierwsze bo ofert w brud (uczenie na wlasnych bledach jest bolesne)
zycze wszystkim powodzenia i pozdrawiam
jestem w NC od tygodnia, miasto bardzo ladne, ofert pracy ogrom, tylko prawie nic w pelnym wymiarze, kazda zwykle po 15-20 godz na tydzien. Mam 2 prace ale i tak jeszcze malo:/, no i ten angielski w Polsce uczylam sie na studiach biznesowego tu czasem nie rozumiem jak ktos "sol" do mnie mowi, a juz ten dialekt "dżordi" porazka... ,
a i radze przed rozpoczeciem pracy ustalic na pismie warunki z pracodoawca, bo ja sie na tym przejechalam w ofercie w jobcentre moja restauracja w ktorej pracuje oferowala 5,20 za godz a dzis po tygodniu pracy dostalam 4 na godz, teraz zastanawiam sie czy to zglosic i stracic prace czy dac sie dalej wykorzystywac:), raczej to pierwsze bo ofert w brud (uczenie na wlasnych bledach jest bolesne)
zycze wszystkim powodzenia i pozdrawiam
Margaret
Cześć, jestem tutaj nowy
- Posty: 2
- Dołączył(a): N 21 maja, 2006 16:32
N 23 lip, 2006 18:33
ja mam szefa szkota, 60% personelu to hindusi, a glowny boss jest irakijczykiem
wiekszosci tego co mowia - nie rozumiem.
Margaret napisał(a):tu czasem nie rozumiem jak ktos "sol" do mnie mowi, a juz ten dialekt "dżordi" porazka... ,
ja mam szefa szkota, 60% personelu to hindusi, a glowny boss jest irakijczykiem
wiekszosci tego co mowia - nie rozumiem.
Lucy
Weteran
- Posty: 1740
- Dołączył(a): Wt 14 lut, 2006 13:11
- Lokalizacja: darlington
N 23 lip, 2006 19:43
Telefony drogie panie i to nie na jeden czeka,a jesli chodzi o wasze(odkrycie)to niestety zle czytacie posty.Ale jesli nie mam racji to;wasza racja,a moj spokoj.Jak go zwal tak go zwal;ja jestem Elf,czasami psotnik.
Natomiast Lucjo nie dziwi mnie to,ze masz wielojezyczny tlumik w pracy,gdyz jestes w jednym z najbardziej wymieszanym kulturowo i jezykowo kraju Europy i sama rowniez dorzucilas do koktailu.
Moze,gdybys postarala sie ich choc troche zrumiec nauczylabys sie nowego jezyka,ktory moze sie przydac...kto wie kiedys w zyciu.
Acha zapomnialbym zupelnie:Kamilko to nie wtopa to postepowanie anglikow wobec nas,kiedy szukamy pracy.Zbywaja nas obietnicami tel.
Natomiast Lucjo nie dziwi mnie to,ze masz wielojezyczny tlumik w pracy,gdyz jestes w jednym z najbardziej wymieszanym kulturowo i jezykowo kraju Europy i sama rowniez dorzucilas do koktailu.
Moze,gdybys postarala sie ich choc troche zrumiec nauczylabys sie nowego jezyka,ktory moze sie przydac...kto wie kiedys w zyciu.
Acha zapomnialbym zupelnie:Kamilko to nie wtopa to postepowanie anglikow wobec nas,kiedy szukamy pracy.Zbywaja nas obietnicami tel.
Elf
Weteran
- Posty: 1211
- Dołączył(a): Pt 12 maja, 2006 07:56
- Lokalizacja: Skad.juz niewazne,wazne gdzie...
N 23 lip, 2006 20:31
serio co ty nie powiesz... a ja myslalam, ze nie musze uczyc sie jezyka tutaj, ze wystarczy mi moj, ze to wszyscy powinni nauczyc sie rozumiec mnie
poza tym skad wiesz, ze sie nie staram?? gdybym sie nie starala to bym nie pracowala i juz dawno wrocila do domu
nie oceniaj mojej znajomosci angielskiego ani moich ambicji, bo nie masz o nich zielonego pojecia
Elf napisał(a):Natomiast Lucjo nie dziwi mnie to,ze masz wielojezyczny tlumik w pracy,gdyz jestes w jednym z najbardziej wymieszanym kulturowo i jezykowo kraju Europy i sama rowniez dorzucilas do koktailu.
Moze,gdybys postarala sie ich choc troche zrumiec nauczylabys sie nowego jezyka,ktory moze sie przydac...kto wie kiedys w zyciu.
serio co ty nie powiesz... a ja myslalam, ze nie musze uczyc sie jezyka tutaj, ze wystarczy mi moj, ze to wszyscy powinni nauczyc sie rozumiec mnie
poza tym skad wiesz, ze sie nie staram?? gdybym sie nie starala to bym nie pracowala i juz dawno wrocila do domu
nie oceniaj mojej znajomosci angielskiego ani moich ambicji, bo nie masz o nich zielonego pojecia
Lucy
Weteran
- Posty: 1740
- Dołączył(a): Wt 14 lut, 2006 13:11
- Lokalizacja: darlington
Pn 24 lip, 2006 08:48
no widzisz????/elfie
ewcia trojan
Weteran
- Posty: 305
- Dołączył(a): Śr 15 lut, 2006 02:42
- Lokalizacja: polska/warszawa/Portsmouth
Pn 24 lip, 2006 10:00
oj Lucjo,chyba nie czytasz uwaznie(wiekszosci z tego co mowia-nie rozumie)a pochopna w swoich osadach sama niestety jestes,jak widac :(
Natomiast Margaret zapomniala o podatkach i jest poprostu zaskoczona,jak oni tak moga?Zamiast isc do Jobcenter po aplikacje i wyslac o Tax Working Credit,co jej sie ewidentnie nalezy i wyszlo by jej troszke wiecej na godzine,a i o inne benefity wowczas latwiej.Jednakze Lucjo nie raczylas jej o tym poinformowac lecz usilujesz sie posprzeczac i po co?
Mysle,ze to nie ma bycn zgodnie z powiedzeniem:polak polakowi wilkiem :wink:
Natomiast Margaret zapomniala o podatkach i jest poprostu zaskoczona,jak oni tak moga?Zamiast isc do Jobcenter po aplikacje i wyslac o Tax Working Credit,co jej sie ewidentnie nalezy i wyszlo by jej troszke wiecej na godzine,a i o inne benefity wowczas latwiej.Jednakze Lucjo nie raczylas jej o tym poinformowac lecz usilujesz sie posprzeczac i po co?
Mysle,ze to nie ma bycn zgodnie z powiedzeniem:polak polakowi wilkiem :wink:
bary
Pn 24 lip, 2006 20:54
(...)ja mam szefa szkota, 60% personelu to hindusi, a glowny boss jest irakijczykiem (...)
napisalam z jakiego powodu ich nierozumiem - nie dlatego,ze nie znam angielskiego, ale dlatego ze oni mowia z zupelnie innym akcentem.
zreszta nie chce mi sie na ten temat rozpisywac, ani z toba bary/Elfie dyskutowac.
po 1. nie mam bladego pojecia o Tax Working Credit, bo wszystkiego wiedziec nie musze (nie jestem toba) - dlatego nie poinformowalam o tym Margaret.
po 2. to nie ja zaczelam ta sprzeczke chcialam pocieszyc Margaret, ze nie tylko ona ma problemy ze zrozumieniem tutejszych mieszkancow, a ty jak zwykle musiales sie czegos czepnac
napisalam z jakiego powodu ich nierozumiem - nie dlatego,ze nie znam angielskiego, ale dlatego ze oni mowia z zupelnie innym akcentem.
zreszta nie chce mi sie na ten temat rozpisywac, ani z toba bary/Elfie dyskutowac.
bary napisał(a):Zamiast isc do Jobcenter po aplikacje i wyslac o Tax Working Credit,co jej sie ewidentnie nalezy i wyszlo by jej troszke wiecej na godzine,a i o inne benefity wowczas latwiej.Jednakze Lucjo nie raczylas jej o tym poinformowac lecz usilujesz sie posprzeczac i po co?
Mysle,ze to nie ma bycn zgodnie z powiedzeniem:polak polakowi wilkiem :wink:
po 1. nie mam bladego pojecia o Tax Working Credit, bo wszystkiego wiedziec nie musze (nie jestem toba) - dlatego nie poinformowalam o tym Margaret.
po 2. to nie ja zaczelam ta sprzeczke chcialam pocieszyc Margaret, ze nie tylko ona ma problemy ze zrozumieniem tutejszych mieszkancow, a ty jak zwykle musiales sie czegos czepnac
Lucy
Weteran
- Posty: 1740
- Dołączył(a): Wt 14 lut, 2006 13:11
- Lokalizacja: darlington
Pn 24 lip, 2006 22:18
To chyba sie pomylilas,gdyz usiluje pisac dla tych,ktorzy tak,jak ja przed ponad rokiem raczkowali i nikt nie byl taki dobry(poza pocieszaniem)i nie podpowiedzial mi nic konstruktywnego.
Nie tedy droga pocieszanie jest dobre w Polsce,gdzie ciagle sie kogos pociesza.Tutaj trzeba brac przyslowiowego byka za rogi i walczyc o swoje.Natomiast rada na temat Working Tax Credit-u skierowana byla do wszystkich,gdyz Ty myslalem,ze o tym juz dawno wiesz.
Jesli sie pomylilem to bardzo mi przykro,ale sprawiasz wrazenie kogos bardziej poinformowanego.Bez urazy prosze,ale tak poprostu mysle.
Kolezanka poprostu powinna pomyslec o tym,zeby wyrownac swoj status spoleczny w GB i zyc,jak chciala.
Nie tedy droga pocieszanie jest dobre w Polsce,gdzie ciagle sie kogos pociesza.Tutaj trzeba brac przyslowiowego byka za rogi i walczyc o swoje.Natomiast rada na temat Working Tax Credit-u skierowana byla do wszystkich,gdyz Ty myslalem,ze o tym juz dawno wiesz.
Jesli sie pomylilem to bardzo mi przykro,ale sprawiasz wrazenie kogos bardziej poinformowanego.Bez urazy prosze,ale tak poprostu mysle.
Kolezanka poprostu powinna pomyslec o tym,zeby wyrownac swoj status spoleczny w GB i zyc,jak chciala.
bary
Wt 25 lip, 2006 16:51
meczy mnie juz ta rozmowa z toba bary. poza tym jestem tu za krotko zeby wiedziec wszystko co powinnam wiedziec, a Working Tax Credit mnie nie interesuje, bo nie zarabiam minimum.
i przestan sie podniecac, jak to rodak rodakowi robi pod gorke,bo nie widze tutaj zwiazku.
dla mnie jest koniec tematu.
i przestan sie podniecac, jak to rodak rodakowi robi pod gorke,bo nie widze tutaj zwiazku.
dla mnie jest koniec tematu.
Lucy
Weteran
- Posty: 1740
- Dołączył(a): Wt 14 lut, 2006 13:11
- Lokalizacja: darlington
Posty: 30
• Strona 2 z 2 • 1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości