Staram sie o Tax Credit i Child Tax Credit od 18stycznia 2011 po wysłaniu formy po dwóch tygodniach przychodzi zapytanie o nr referencyjny CHB i ilość przepracoanych godzin mojej żony(jest 4 luty) po zkontaktowaniu sie telefonicznym z offisem(w ten sam dzień co przyszło zapytanie od nich) podałem dane przez telefon podczas rozmowy z konsultantem pytałem sie czy to co podaje przez telefon co oni prosili musze im odesłać pocztą ,konsultant odpowiedział ze NIE bo zostało wszystko pobrane przez telefon,(rozmowa była na początku lutego,a w formie co mnie pytali miałem czas do 3 marca)nie mija tydzień dostaje od nich decyzje ze mój wniosek o Tax Credit i Child Tax Credit zostaje oddalony ponieważ nie dostarczyłem im dokumentów co oni mnie pytali(mamy 11 luty)umówiłem sie z prawnikiem miejskim(17lutego),gdzie na wizycie u niego pokazałem mu to wszystko i opisałem całą sytuacje,więc prawnik za telefon i dzwonimy podczas rozmowy prawnika z ofisem wyszło ze niby wyszedł jakiś błąd w systemie miało juz być wszystko ok miałe im odesłać tylko ten list z zapytaniem o NR.CHB i ilość przepracowanych godzin mojej żony(zrobiłem kserokopie tego listu)wysłałem do nichten list przesyłką monitorowaną śledzoną przez internet(list otrzymali 25lutego)Przypominam czas miałem do 3 marca.Chcąc sprawdzić czy doszły mój list dzwonie do ofisu dostałem odpowiedz ze otrzymali mój list 1 marca(czyli zmieściłem sie w czsie)i musze czekać 3 tygodnie na odpowiedz.Po 3 tygodniach dzwonie do nich dowiedzieć sie czy jest jakaś decyzja -każą czekać dopiero dziś 9 kwietnia udało mi sie dodzwonić do ofisu i po rozmowie z panią dowiedziałem sie ze decyzja w mojej sprawie jest odmowna bo nie dostarczyłem im dokumentów na czas i zatoczyło sie błędne koło.
Kto może pomóc bo ja juz nie wiem co mam robić!!!!

Teraz to jedynie pozostaje napisać odwołanie od decyzji, zwykle jest to 14 dni od DATY LISTU z decyzja..ale sprawdź na swoim liście, co w tym zakresie piszą. Nie zniechęcaj się, to normalne, decyzje dla Ciebie pozytywną, zapewne przyznają dopiero po Twoim odwołaniu. Proponuje napisać jeszcze COMPLAIN.
Powodzenia.

Po pierwsze jak dzwonisz spisuj nazwiska z kim rozmawiasz, jak nie chce podać powiedz, że chcesz gadać z managerem/supervisorem i on musi ci podać imię/nazwisko. Nie ważne czy odpowiedź Cię satysfakcjonuje czy nie zawsze to bierz, wtedy czują się zobligowani wprowadzić do kompa to co ci powiedzieli inaczej zwyczajnie olewają bo szansa, że udowodnisz, że tak powiedzieli jest równa zeru.

Po drugie zapisuj daty i godziny dzwonienia. To w połączeniu z imieniem i nazwiskiem daje dobrą podstawę do egzekwowania ich bredni i zmuszania ich do prawdomówności.

Po trzecie napisz skargę (complaint) podaj w nim daty i godziny telefonów, co zostało omówione, kiedy dzwonili prawnicy i że jeżeli tego nie skorygują to podasz ich do sądu i obciążysz ich kosztami więc za cały okres wynikły z ich błędów żądasz zwrotu tax creditów.

Po czwarte kontaktuj się owszem z CAB, ale pamiętaj że CLA są znacznie lepsi i załatwią to 5x szybciej: http://www.communitylegaladvice.org.uk/

Zwróć im uwagę ze nie otrzymujesz odpowiedzi na piśmie i ze takich żądasz od dziś z wyjaśnieniem dokładnie co, jak i dlaczego.

Poza tym czy złożyłeś o housing benefit? Złóż i pokaż im odmowną decyzję z tax creditów pokaż, że pracujesz powinni dać ci sporą kwotę housing benefitu.

Jak totalnie nic się nie da weź hajs jakikolwiek idź do normalnego prawnika i wytocz im proces, jako osobie pracującej benefity Ci się należą, będą musieli zwrócić całe koszty procesu.

Ogólnie trzymałbym 100% sprawy w formie pisemnej! Na telefonie mogą Ci powiedzieć niemal wszystko, imię in nazwisko osoby z którą rozmawiasz pomaga ale nie zawsze, nadal mogą się wykręcić, że się pomylili albo, że źle zrozumiałeś. Jeżeli piszesz list i dajesz im 100% na piśmie i Żądasz w liście wyraźnie odpowiedzi wyłącznie na piśmie to mają bardzo małe pole ściemniani. Tak samo z tymi danymi żony jakbyś wysłał już by nie mogli zakombinować a tak dałeś im pole do manewru to cię wymanewrowali. Ja nawet jak dzwonię to potem wysyłam dokładnie to samo co było omówione na piśmie bo już nie raz próbowali kręcić.

Nie odpuszczaj i egzekwuj swoje prawa bo jak se odpuścisz to tylko sobie wyrządzisz krzywdę oni to robią bo na 100 takich spraw jeden se odpuszcza i dzięki temu oszczędzają mnóstwo kasy rocznie. Kiwają też anglików ale czasami mam wrażenie, że myślą, że jak Polak to im łatwiej pójdzie i usilniej próbują.

MIALEM PROBLEM Z ZASILKAMI OTRZYMALEM DOPIERO 9 MIESIACACH.TEZ SPRAWA BYLA ZAWIESZONA I INNE BZDURY.SKONTAKTOWALEM SIE Z MAGDA (01325267349).TRZEBA DZWONIC RANO MIEDZY 10 A 11,POPROSIC JA DO TELEFONU I POWIEDZIEC W CZYM PROBLEM.ONA ZORGANIZUJE SPOTKANIE Z ANGIELKA KTORA ZALATWI WSZYSTKO.NIE TRZEBA ZNAC ANGIELSKIEGO MAGDA JEST NA TYM SPOTKANIU I TŁUMACZY WSZYSTKO NA JEZYK ANGIELSKI.DOSTALEM ZASILKI NA DZIECI PO MIESIACU.POLECAM,DOBRE I SYMPATYCZNE KOBIETY WYPELNIAJA WNIOSKI NA MIEJSCU UWZGLEDNIAJAC DATE PIERWSZEGO ZLOZENIA.DZWONIA,DZWONIA I UPOMINAJA SIE AZ DOSTANIESZ PIENIADZE.