Śmierć babci

Polaków rozmowy na każdy temat, także humor i ciekawostki. Nie wiesz gdzie zacząć? Zacznij swój wątek tutaj.

Pn 24 lip, 2023 10:15

Wiem, że od takich rzeczy pewnie jest psycholog. Ale nie raz mnie już ratowałyście. Może któraś była w takiej sytuacji. Może na sali jest psycholożka...
Wczoraj moja 95- letnia babcia miała udar. Nie oszukujmy się, w tym wieku to kwestia czasu i w takim przypadku przychodzi śmierć. Sytuacja niewesoła.
Mieszkam za granicą i panicznie boję się usłyszeć w słuchawce, że zmarła. Oczywiście wiadomości tekstowej boję się również.
Dzisiaj wracałam z pracy z tą myślą i cholernie płakałam, podejrzewam, że mogłam mieć też atak paniki. Weszłam do apteki, aby pierwszy raz w życiu kupić coś na uspokojenie.
Cały dzień nie sprawdzałam też telefonu, leżał głęboko w torbie.
To chyba moja trauma. Gdy miałam 13 lat mój dziadek zginął w wypadku.
Pamiętam ten telefon od mamy z tą informacją.
Szczerze to od tej pory miałam takie schizy. Czasami gdy dzwoniła do mnie mama, zanim odebrałam, sciskalo mnie w żołądku, bo myślałam, że znowu coś się stało.
Nie wiem, czego oczekuję. Może ktoś był w takiej sytuacji, może ktoś mnie pocieszy.

malenka123
Rozkręca się

  • Posty: 86
  • Dołączył(a): Pn 21 lip, 2014 19:06

Pn 24 lip, 2023 11:02

Mi bardzo pomagało wspominanie dobrych chwil. Na żadnym pogrzebie nie płakałam, tylko z uśmiechem dziękowałam danej osobie. Jakoś mam w głowie poukładane, że każdy umiera. Ale świadomość, że ten ktoś był, czegoś nauczył napawa mnie dziwna radością.

Zerknij sobie na ten artykuł:
https://www.twojpsycholog.online/zakres-pomocy/trauma

Jest tutaj wiele porad o tym jak poradzić sobie z traumą. Może warto byłoby porozmawiać z psychologiem?

pep
Bywalec

  • Posty: 112
  • Dołączył(a): Cz 24 lip, 2014 06:50

Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości

Powrót do POGADUCHY