"Gazeta Wyborcza" pisze o gangu, który werbował prostytutki, a gdy zachodziły w ciążę sprzedawał ich dzieci za granicę.
Jeśli kobieta zaszła w ciążę, przed porodem wieziono ją do pewnej niemieckiej kliniki. Dziecko po narodzinach znikało, a kobieta wracała do pracy w Polsce. Dostawała niewielką część pieniędzy z transakcji za noworodka. Policja ustala teraz, ile gangsterzy brali za dziecko. CBŚ wyjaśnia wspólnie z niemiecką policją, kto kupował dzieci.
cały artykuł tutaj:http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=8171&wid=8516900&rfbawp=1158829997.805