Strona 1 z 1

HELLO

PostNapisane: So 25 mar, 2006 10:09
przez wookiee
Piszę jeszcze raz z krótką konkluzją - tyle sie mówi że pracy w bród ze możliwości tyle i rzeczywiście tak jest bo z przeglądania jobcentre to wynika!!!! Wydałem już ze 200-300 złoty na telefony do pracodawców z anglii i w wiekszości rozmowa kończyła sie stwierdzeniem że gdybym był na miejscu w anglii to od jutra bym pracował. Nie chce żeby ktoś mi załtwił pracę proszę jedynie o kontakt najlepiej mailowy do jakiegoś pracodawcy w newcastle - chyba że ktoś może i chce wiecej pomóc!!! Myślę że angileski komunikatywny to PODSTAWA a ja do angielskiego mogę dorzucic niemiecki i rosyjski.
GRETTINGS TO ALL 8)

Re: HELLO

PostNapisane: Wt 28 mar, 2006 14:31
przez Aniolek
wookiee napisał(a):GRETTINGS TO ALL 8)


moze GREETINGS ????? hmm???? albo REGARDS ?????

Moze poucz sie jeszcze troche a potem pomysl o przyjezdzie??? :wink: :wink:

Angel

PostNapisane: Wt 28 mar, 2006 14:40
przez dudek
a cos Ty taka madra ? a jak to bylo w Twoim przypadku? odswiezyc pamiec ? buahahahaa

PostNapisane: Wt 28 mar, 2006 14:43
przez Aniolek
:lol: moze ja ma twoja odswierzyc, hmmm ??????

odczep sie rzepie i zajmij sie soba. Wszyscy wiemy, ze masz ze soba problemy, ale nie musisz na forum sie wyzywac.

Angel

PostNapisane: Wt 28 mar, 2006 14:46
przez dudek
to Ty sie do chlopaka przyczepilas. Nie wiem co Ty nagle taka wielka ''angliczka''

PostNapisane: Wt 28 mar, 2006 14:54
przez Aniolek
Nie o to mi chodzilo. Tylko, jak ktos pisze, za zna angielski na poziomie komunikatywnym, to niech chociaz nie robi bledow w podstawowych wyrazach. Fajnie sie pochwalic znajomoscia 3 jezykow, ale jak bym do niego wypalila po niemiecku lub rosyjsku, to by tylko buzke otworzyl :wink:

A ja nie lubie chwalipiet :wink: :wink:

Angel

PostNapisane: Wt 28 mar, 2006 15:05
przez Aniolek
Aha i jeszcze jedno.

To, ze pracodawca ci mowi, ze gdybys byl na miejscu, to byz zaczal od jutra, to zwykle klamstwo. Oni zawsze tak mowia, skoro wiedza, ze i tak nie masz mozliwosci stawic sie np. jutro na 9 na interview. Jest tutaj mnostwo polakow, ktorzy dzwonia z Joba do kilkunastu miejsc dziennie i nic im to nie daje, ze sa na miejscu. Pracy nie ma tutaj wcale tak duzo. Jest nas juz za duzo, a miasto wcale nie jest takie wielkie!!!!!!

Ja zadzwonilam do firmy dzien przed przylotem tutaj, uslyszalam dokladnie to samo, co ty. Gdybys byla na miejscu, to bysmy sie z Toba umowili na spotkanie, bo praca jest nadal aktualna i do wziecia. Przylecialam, zadzwonilam po 2 dniach i mi ten sam koles powiedzial, ze ogloszenie nie aktualne od tygodnia, bo ktos tydzien temu zaczal. I jaki z tego wniosek????? NIE UFAJ ANGOLOM :wink: :wink: :wink: :wink:

Ja tylko przestrzegam, zeby nie bylo rozczarowan. Zycze oczywiscie powodzenia, ale przygotujcie sie, ze nie rozloza wam na lotnisku czerwonego dywanu. Realia sa zupelnie inne!!!!!

Angel

ale bzdety

PostNapisane: Wt 28 mar, 2006 18:25
przez bolki
nie wiem dlaczego na kazdym poscie niejaki aniolek sie wpier.. obojetnie o czym.Byle sie wypowiedziec.Chlopaka zjechalas a sama nie umiesz angielskiego.Wiem cos o tym i nie pitol !!

PostNapisane: Śr 29 mar, 2006 16:10
przez Aniolek
Buahahahahahaha :lol: :lol: :lol: :lol:

Angel

PostNapisane: Pt 31 mar, 2006 11:57
przez tom
Angel ma duzo racji w tresci dotyczacej rozmow z pracodawcami, dzwoniac z PL. Prawda jest taka, ze mimo, ze ta praca JEST tu, czesta jest z nia jak z Yeti....
A prawie zawsze trzeba na nia czekac, nikt nie daje tu ofert (tak wynika z moich obserwacji) chcac zatrudnic czlowieka "od zaraz". Zbieranie, ogladanie, przekladanie z biurka na biurko, a potem dopiero wybor.... a jest w czym wybierac...
Gdybys nie wydal 3 stowek na bezsens. telefony mialbys juz na bilet
:lol: dozbieralbys troche na B&B i start do kariery gotowy :wink:

praca

PostNapisane: N 02 kwi, 2006 09:09
przez adam
Hej Angel i Rodacy

Tak sobie czytam Wasze forum i podoba mi sie jak sie umiecie zorganizowac w Angli. To co piszesz Angel to masz duzo racji. Ja bylem
w Irlandi, gdzie bylo tylko 4% bezrobocia i co, wcale ta praca tak nie czeka, a dzieje sie to na zasadzie, przekladania i wybierania kandydatow
z sazniastej kupy CV. Prawda jest taka, ze prace oczywiscie mozna dostac
ale nie od razu. Okupione to bedzie czekaniem np. miesiac, dwa a zycie drogie oj drogie.
Tak sie trzeba nastawic przyjezdzajac do obcego kraju np w ciemno.
Ja to pisze teraz z Polski i wiem, ze najlepiej wyjechac do UE z posredniaka ale sprawdzonego przez Urzad Pracy. Oczywiscie to sa marne prace ale to dobry poczatek pewny byt a potem mozna sobie zmieniac na lepsze juz bezpiecznie.
Ja sam jestem emigrantem bo mieszkam w Kanadzie. Przechodzilem emigracje poprzez Ateny do Kanady. Tam mieszkalem ok 16 lat i postanowilem sprobowac wrocic do Kraju. A jeszcze inaczej, to ciagnelo mnie do UE Europy itd. Coz jak jest w Polsce wszyscy wiemy i ja sie tez przekonalem, ze UE to tez nie miod.
Tak, ze wyglada na to, ze powroce do Kanady i lepiej ja docenie.
A z drugiej strony, gdy jest sie mlodym to mozna takie wyjazdy potraktowac jako przygode, zabawe gdy sie wyjezdza w ciemno.
Ja do Aten jechalem w ciemno,
Regards,

PostNapisane: N 02 kwi, 2006 09:17
przez arek
Tak w temacie pracy polakow w anglii i wogole - dzisiaj na BBC1 o 12:00 (The Politics Show) bedzie temat o polakach pracujacych w Anglii.