Ikisuru napisał(a):Moim skromnym zdaniem, jest tak. Na poczatku jest OK, bo wszystko jest nowe i inne, ale potem rozowe okulary przestaja byc rozowe i zaczyna sie rzeczywistosc i podobny syf jaki draznil cie w poprzednim miejscu zamieszkania. :(
Ikisuru, z przyjemnoscia sie z Toba nie zgodze :wink: . Oczywiscie to, co teraz napisze bedzie rowniez wysoce subiektywne, ale jednak... Przy okazji odpowiem Izie troche obszerniej na jej pytanie, czy warto przyjezdzac.
Jestem w NCL od wrzesnia 2004 i w miedzyczasie przeszedlem bardzo interesujace stadia reakcji na otoczenie i skrajne stany ducha - pamietam jednak dobrze, ze nawet na poczatku wszystko nie chcialo jakos byc rozowe. Syf na ulicach i na poboczu autostrady byl dla mnie szokujacy od samego wjazdu do UK (autokarem przez Dover) - moge to zrozumiec w Grecji (z calym szacunkiem dla Grekow, ale oni sie nie przejmuja), ale na TAKIM Zachodzie?! W Polsce przecietnie jest jednak czysciej - choc rozowe okulary, ktore wielu z nas nosi w Kraju, kreowaly moje oczekiwania czegos zupelnie innego, rowniez w innych dziedzinach. Przez pierwszy miesiac nie moglem sie przestac czuc jak na wakacjach. Potem okazalo sie, ze angielska kultura jest jednak uciazliwie odmienna od naszej (delikatnie mowiac). Pierwszego Polaka w NCL spotkalem po kilku miesiacach dopiero, ku mojej wielkiej uldze i bez rozczarowania. Po pol roku sie na chwile przyzwyczailem, w miedzyczasie popadlem w rozpacz, ze tu jednak jest potworna biurokracja i balagan wiekszy niz u nas. A potem sie przekonalem, ze nasza wizja swiata, a zwlaszcza Europy Zachodniej, jest wysoce idealistyczna i przeslania nam nasze wlasne pozytywne cechy narodowe.
Teraz jestem na dobrej drodze, zeby byc dumnym (bez pychy) z tego, ze jestem Polakiem, ktory sie odnalazl w Newcastle, w Anglii, i w Europie w ogolnosci. I nie zamierzam tu zostac na stale (chyba, ze dla UP 8) ), bo rozowych okularow juz mi nikt wiecej nie zalozy - jestem przekonany, ze w Polsce bedzie mi lepiej, mimo wszystko. I nie znaczy to, ze przestane, wrociwszy do Polski, czuc sie Europejczykiem. Tak, jak napisalem wczesniej, pobyt w Anglii leczy z kompleksow (ale podobnie chyba bedzie w kazdym kraju Unii).