Strona 1 z 1

Czym leczycie przeziębienie u malucha?

PostNapisane: Pn 30 cze, 2008 10:22
przez Gryzipiórek
Co możecie, drogie koleżanki - Matki Polki - polecić ze specyfików dostępnych w Anglii?
Oczywiście oprócz Calpolu (Paracetamolu) i Ibuprofenu, bo to oczywiste....
Jak sobie radzicie z katarem u malucha, który nie umie jeszcze się wysmarkać ?

Co w ogóle polecałybyście, żeby znalazło się w domowej apteczce?
Mam trochę syropków, kropli, oczywiście Vicks VapoRub i Olbas, ale może macie też swoje - sprawdzone angielskie lekarstwa.

Pozdrawiam zatroskane mamy chorowitych maluchów.

PostNapisane: Pn 30 cze, 2008 11:06
przez kasiuniaa
na katar - spraye do noska dla dzieciaczków od 3 miesiaca zycia ( otrivin np.) sa ale albo pytaj w pharmacy albo w Bootsie przy kasie , nie ma wystawionych na polkach

dawaj mu witaminke C( sa w postaci kroplelek lub zelkow dla starszych dzieci), obkurcza naczynia , szybciej wyjdzie zkataru , choc czy leczony czy nie 7 dni trwa :)

PostNapisane: Pn 30 cze, 2008 11:32
przez madziusiek21
ja bym zamiast otrivinu na dzien polecila sol fizjologiczna w sprayu pozadnie do nosa psiknac potem albo grucha wyciagnac albo samo splynie a na noc otrivin to fakt zaduzo otrivinu nieradze bo ja mojemu zalatwilam nocha az mu krew leciala bo mial taki natarczywy katar ze niemozna bylo nawet grucha sciagnac polecam sol fizjologiczna o nazwie sterimar a i ja swojemu 3,5latkowi daje rutinoscorbin ale mam z polski i wapno w syropie :) na goraczke nurofen w syropku pomaranczowy:) zycze zdrowka

PostNapisane: Pn 30 cze, 2008 15:56
przez izuncia
Gryzipiórek napisał
Co możecie, drogie koleżanki - Matki Polki - polecić ze specyfików dostępnych w Anglii?
Oczywiście oprócz Calpolu (Paracetamolu) i Ibuprofenu, bo to oczywiste....
Jak sobie radzicie z katarem u malucha, który nie umie jeszcze się wysmarkać ?

Co w ogóle polecałybyście, żeby znalazło się w domowej apteczce?
Mam trochę syropków, kropli, oczywiście Vicks VapoRub i Olbas, ale może macie też swoje - sprawdzone angielskie lekarstwa.

Więc w apteczce jest Nurofen dla malca w syropie,dla starszej mam polopiryne c,czopki przeciwgoraczkowe oraz rutinoscorbin.Wapno też przydatne na różne uczulenia,no i vicks vaporub.To są chyba te najczęściej stosowane na przeziębienia.Dla dzieci powyżej roku polecam syrop glicerynowy z czarnej porzeczki na kaszel działa rewelacja.Ja oprócz tego dla większego dziecka robię domowy syrop z cebuli i cukru na kaszel.Zresztą wczesną jesienią go robię i daję zapobiegawczo ,też działa super. :D :D :D

PostNapisane: Pn 30 cze, 2008 16:55
przez ande
Na katarek dobra jest też maść majerankowa, posmarować pod noskiem, tyle,że nie wiem, czy jest ona dostępna w Anglii.

PostNapisane: Pn 30 cze, 2008 19:19
przez Gryzipiórek
Dzięki za wszystkie dobre, sprawdzone rady.
Cały problem polega na tym, że moje dziecko to straszny uparciuch i trudno mu coś zaaplikować. Dlatego każda jego choroba to dla mnie męczarnia i stres...

A tak na marginesie...
Czy nie macie czasem wrażenia, że lepiej jesteście w stanie pomóc swojemu dziecku, niż brytyjski lekarz?

Kiedyś prosiłam o czopki dla rocznego dziecka na zbicie gorączki. Dowiedziałam się wtedy, że nie można dzieciom przepisywać i podawać czopków, bo... wywołują traumę!

PostNapisane: Pn 30 cze, 2008 21:30
przez robertbeata
jeżeli poczebujesz czopki na zbicie temperatury to mogę ci trochę odstąpić w sobotę lece do polski to sobie przywiozę

PostNapisane: Pn 30 cze, 2008 21:31
przez izuncia
Tak na punkcie czopków to oni tutaj są przewrażliwieni.U mojej córci czopek działa zawsze najszybciej,dlatego przywiozłam je z Polski.

PostNapisane: Wt 01 lip, 2008 08:41
przez Gryzipiórek
RobertBeata, dzieki za propozycje zwiazana z czopkami. Ja czesto "zlecam" rodzinie w Polsce kupno jakiegos lekarstwa i przeslanie poczta (priorytet). Tak mnie zaopatrywali m. in. w czopki Viburcol na bolesne zabkowanie, kolki i goraczke. To super "polski" lek, homeopatyczny i bardzo skuteczny. Teraz juz moj maly uparciuch jest za duzy na czopki (3,5 roku) i jakos sobie radze z lekarstwami doustnymi: odmierzam strzykawka i podaje strzykawka do buzi. Z lyzeczki polowa zawsze byla rozlewana, pluta itp.

Witaminy w zelkach jadl do czasu. Teraz boi sie nawet zelkowych cukierkow (Haribo), bo czuje podstep. Daje mu witaminy w plynie w syropie.

Dzieki za wszelka pomoc.
Maly juz zdrowszy. Nie ma juz goraczki, a katar tez jakby zniknal...

PostNapisane: So 23 sie, 2008 16:23
przez mirka78
panadol.....no i angielski paracetamol