lucky napisał(a):to ktos wlasnie robi kase na nerwowych
To wiadomo że ktoś robi kasę, i to za państwowe pieniądze - jak zawsze
W skali mikro wygląda to tak, że przychodzi ktoś niewypłacalny do banku (np. człowiek z firmy z o.o. z malutkim kapitałem), ustawiony pracownik banku od kredytów daje mu duuuży, znacznie na wyrost i możliwości spłaty kredyt (którego normalnie nie powinien dać, albo nie w takiej skali), koleś bierze kase, wydaje do firmy Y (na "inwestycje"), po czym ogłasza niewypłacalnośc i bankructwo. Ponieważ spółka miała mały kapitał - bank może sobie taki kredyt wpisać w poczet złych kredytów i odpisać od podatków, a koleś z bankierem i kolegą z firmy Y na Hawaje. W skali makro chyba podobnie, tylko więcej kobinacji, ale i możliwości - np. inwestowania dużych kwot przez np. fundusz emerytalny w systemy pochodne (bardzo ryzykowne). Wystarczy jeden "ustawiony" albo grający dla siebie człowiek i z banku może wypłynąć dużo. Przykład najstarszego banku angielskiego - Baringsa, który zbankrutował przez działania jednego ze swoich maklerów. W przypadku Baringsa koleś działał dla siebie (hazardzista giełdowy), ale mógł też działać na korzyść innego. Koniec końców, to bank centarlny gwaratuje do jakeś kwoty powierzone lokaty (czyli z pieniędzy podatników) - ale prawdziwa kasa gdzieś poszła...