Dokładnie ;-)
Elf ja bym się zastanowił nad nazewnictwem.
To co jest na początku, fizyczny pociąg, 'magia', zauroczenie, zakochanie, mija po dwóch lub czterech latach a następnie pozostaje miłość. Ja bym unikał określenia zakochania miłością ponieważ nie ma z tym nic wspólnego. Zakochanie, zauroczenie to chemia która pociąga do Siebie dwójke ludzi (i po pewnym czasie przestaje), miłość jest to 'chęć dobra dla drugiej osoby'.
zakochanie->miłość
nie na odwrót. Niestety komercjalizacja słowa miłość to inna sprawa. Dziesiątki filmów, gdzie partnerki uciekają od człowieka, do którego już nic nie czują, bo 'kochają innego'. Pranie mózgu i tyle.
Kochać można wiele osób, nie ma to nic wspólnego z chemią. Miłość w związku, objawia się tym, że nie rozwiedziemy się z partnerem tylko dlatego, że poczuliśmy chemie do kogoś innego.
Dorośnijcie, przyzwyczajcie się do tego, że chemia nie będzie tylko między Tobą a Twoim partnerem. Chemie możesz poczuć także do kogoś innego. A co z tym zrobicie
to już wasza sprawa (indywidualna)