Strona 1 z 2

Ale sie dzisjaj wyprułem z kasy ;)

PostNapisane: Cz 06 gru, 2007 18:47
przez del-mamuto
Mechanik za wymiane tłumika i katalizatora zawołał 235 funi. Normalnie masakra, a najlepsze jest to ze jak wsiadlem do samochodu to biegi przestaly dzialac( ale naszczescie w 5 minut to zrobili).
Teraz jestem pewnen ze nastepnym razem zglosze sie do wymienianego na forum niejednokrotnie Pana Zbyszka

PostNapisane: Cz 06 gru, 2007 20:56
przez andy
a ile kosztowal katalizator? a ile robota?

PostNapisane: Pt 07 gru, 2007 13:41
przez rafal20ncl
kat + tlumik 35 a te 200 to robota :D heheahe

witam

PostNapisane: Pt 07 gru, 2007 21:12
przez dominik99
Coz kolego moge ci powiedziec ze ;
ja za wymiane sondy lambda, simerbloka na tyle i naprawa recznego chamulca.....
200 moze troche ponad
wlasnie u Zbyszka
raczej nieryzykuj nastepnym razem :twisted:
pozdro

[ Dodano: Pią 07 Gru, 2007 21:13 ]
dodam ze to cena z czesciami :mrgreen:

Prosba o numer

PostNapisane: So 08 gru, 2007 00:05
przez WROZKA
Jezeli mozecie byc tak uprzejmi i podac numer do tego pana Zbyszka.Z gory dziekuje.

Re: Prosba o numer

PostNapisane: So 08 gru, 2007 00:21
przez Simon
WROZKA napisał(a):Jezeli mozecie byc tak uprzejmi i podac numer do tego pana Zbyszka.Z gory dziekuje.

Bardzo prosze, Numer do Zbyszka: 07783517001

PostNapisane: So 08 gru, 2007 22:18
przez darius
35£ katalizator i tlumik??? Znam ceny angielskich serwisow, ich (fuszerka) jest droga. ale cena katlizatora i tlumika jest niespotykanie niska. Proponuje sprawdzic ponownie rachunek. Pozdrawiam.

PostNapisane: N 09 gru, 2007 07:38
przez Elf
Myślę,ze kolega sie pomylił,gdyż sam katalizator w najtańszym punkcie kosztuje więcej.
Za wymianę całego wydechu zapłaciłem £50,choć pierwotnie mech.pomylił sie i rzucił £20,ale jak zobaczył to zarozumial,ze dwie części wydechu to oprócz portek cały wydech,wiec dorzuciłem mu od siebie.Dodam,ze w tym była wymiana oleju(miałem swój).
Piszecie o angielskich mech.niestworzone historie,wygląda na to,ze trafiacie na tych najgorszych.Mi sie nie zdążyło.Polak natomiast chciał mnie "wydoić"i to niezłe.
Radze rozwagę w doborze warsztatu,bo najgorsze są te,które reklamuja.

PostNapisane: N 09 gru, 2007 16:45
przez lucky
rafal20ncl napisał(a):kat + tlumik 35 a te 200 to robota :D heheahe


...nikt sie nie pomylil tylko trzeba wnikliwiej czytac co sie komentuje :P

osoba ktora napisala post nigdzie nie rozpisala co ile kosztowalo, tylko rafal zazartowal ,ze wlasnie tyle to moglo kosztowac :cool:

troszke luzu przed swietami ::pijacy

PostNapisane: N 09 gru, 2007 18:13
przez andy
lucky napisał(a):
rafal20ncl napisał(a):kat + tlumik 35 a te 200 to robota :D heheahe


...nikt sie nie pomylil tylko trzeba wnikliwiej czytac co sie komentuje :P

osoba ktora napisala post nigdzie nie rozpisala co ile kosztowalo, tylko rafal zazartowal ,ze wlasnie tyle to moglo kosztowac :cool:

troszke luzu przed swietami ::pijacy


tez tak sadze,

PostNapisane: N 09 gru, 2007 20:21
przez Elf
Nikt tez nie toczyl wojny o to ile co kosztuje ;)
Mnie meczy jedynie ciagle narzekanie,ze angole to,czy tamto.To tez ludzie i sa rozni.Polacy tez potrafiom napsuc krwii...

PostNapisane: Pn 10 gru, 2007 05:34
przez rafal20ncl
no to najeb&^%$.... :lol:

Różnica między warsztatami potrafi być dość szokująca

PostNapisane: Pn 10 gru, 2007 13:54
przez Gotwin
Otóż pewnego wieczorka wracałem z pracy, wziąłem się za wyprzedzenie na A19. Niestety manewr ten nie trwał zbyt długo gdyż usłyszałm huk i potem już tyklo ciągły warkot więc zwolniłem. Hałas był nieziemski. Co się okazało później tłumik strzelił zaraz za silnikiem a przed katalizatorem. Postanowiłem, że zajadę do pierwszego leprzego mechanika na drodze i naprawię. wjechałem do dużego warsztatu w durham gdzie odrazu się mną zajeli autko na podnośnik, stwierdzona usterka i podliczenia- całe 800 funtów!!!! No więc ja ładnie podziękowałem i poprosiłem żeby zdjeli mi autko z podnośnika i pojechałem dalej do znajomego anglika w Catchgate. Niestety nie miał części na składzie ale powiedział że sprowadzi na następny dzień. Samochód zostawiłem dostałem drugi abym mógł się poruszać i pojechac do pracy na drugi dzień, a całość wyniosła mnie 280 funtów razem z sądą lambda której nie mogli wyjąć bo była tak zapieczona. Acha moje autko to a6 z `98 roku czyli wysokich cen można bylo się spodziewać ale bez przesady!!!

PostNapisane: Pn 10 gru, 2007 22:15
przez Elf
Gotwin,myślę,ze nie ma znaczenia jakie to auto i z którego roku,gdyż wiele warsztatów korzysta z części nieoryginalnych,które nie są drogie,chociaż bardzo dużo zależy od sklepu,gdyż ceny potrafią sie różnic miedzy niektórymi czasem dwukrotnie.Przekonałem sie o tym kupując tarcze hamulcowe(tego samego prod.)które w jednym sklepie kosztowały £25,a w drugim £44.
Najlepiej jest potrafić radzić sobie samemu,chociaż w sprawie wydechu nie jest to takie proste.
Zycze nieawaryjnych aut ::wales

PostNapisane: Wt 11 gru, 2007 16:34
przez andy
Elf napisał(a):Gotwin,Zycze nieawaryjnych aut ::wales


hehe jeszcze takich nie wymyslili