Sciagalem plastiki zeby oddac do malowanka, poszedlem do domu po fajki a tu fruuu i poszlaaaaa...
kolesie rozbroili stacyjke i obeszli elektryke w kilka sekund i polecieli na rozebranej tak jak widac, tylko na szczesie to
byli do potegi n-tej bo pojechali nia na pole kilkaset metrow dalej gdzie litr pojemnosci i ponad dwiescie kilo wagi nie dalo sie okielznac na mokrej trawie i glinie. Zgubili tlumik wiec znalezienie ich bylo dziecinnie proste. Wypadam z samochodu a kolesie noga, jeden matol lezal pod przewrucona kawa i drze morde na cale osiedle bo nie mogl sie wydostac. Chyba jednak bog zlitowal sie nad nim ze wzgledu na jego mlodzienczy wiek bo mialem jeszcze z 100m jak udalo mu sie wyrwac. Nawet policjantce mowilem ze bylem w takiej furi ,ze jak bym go wtedy zlapal to skrecil bym mu kark na miejscu i trzymal sie wersji ze pewnie zdechl podczas wywrotki...
Starty: mnostwo gratisowej ziemi do kwiatkow plus sadzonki trawy, wydech zniknal, klamka sprzegla zlamana, stacyjka smietnik, lekkie ryski tu i uwdzie no i cisnienie grubo przekraczajace gorny prog wytrzymalosci ukladu krazenia....
Na dzien dzisiejszy szukam trojnika wydechowego 2w1 i dobrego taniego lakiernika.