Witam mam pytanie wczoraj pozyczylem komus samochód z kierownica z prawej strony i niestety zdarzyl sie wypadek na skrzyzowaniu ( w polsce ) winny kierowca mojego auta wymuszenie pierwszenstwa motocyklista ( 2 uczestnik wypadku ) przlecial przez auto i upadł jechał bez kasku i na dodatek pijany, 0,33 promila.
pozniej motocykliste zabrali do szpitala w sumie nic powaznego mu sie nie stalo.
i tu moje pytanie czy jak jechal ktos inny autem moim i wypadek z winy kierowcy mojego auta to auto trzeba bedzie naprawiac na wlasny koszt czy ubezpieczalnia ( churchill ) w angli zwrócą za naprawe jak bedzie faktura. bo w Uk i w polsce inne przepisy.a ci policjanci są z deczka tempi.
wypadek w Polsce angielskie auto
Posty: 13
• Strona 1 z 1
Pt 12 cze, 2009 21:37
1. jezeli jechal ktos inny to nie mial ubezpieczenia, chyba ze go dopisales do polisy,
2. sprawdz w ubezpieczalni czy pokrywaja comphensive poza granicami czy tylko third party. jezeli tylko third party to naprawiasz na swoj koszt i nic nie dostaniesz zwrotu.
Podczas podrozy angielskim autem po europie obowiazuja cie nadal angielskie przepisy ubezpieczenia.
bastek1993GB napisał(a):Witam mam pytanie wczoraj pozyczylem komus samochód z kierownica z prawej strony i niestety zdarzyl sie wypadek na skrzyzowaniu ( w polsce ) winny kierowca mojego auta wymuszenie pierwszenstwa motocyklista ( 2 uczestnik wypadku ) przlecial przez auto i upadł jechał bez kasku i na dodatek pijany, 0,33 promila.
pozniej motocykliste zabrali do szpitala w sumie nic powaznego mu sie nie stalo.
i tu moje pytanie czy jak jechal ktos inny autem moim i wypadek z winy kierowcy mojego auta to auto trzeba bedzie naprawiac na wlasny koszt czy ubezpieczalnia ( churchill ) w angli zwrócą za naprawe jak bedzie faktura. bo w Uk i w polsce inne przepisy.a ci policjanci są z deczka tempi.
1. jezeli jechal ktos inny to nie mial ubezpieczenia, chyba ze go dopisales do polisy,
2. sprawdz w ubezpieczalni czy pokrywaja comphensive poza granicami czy tylko third party. jezeli tylko third party to naprawiasz na swoj koszt i nic nie dostaniesz zwrotu.
Podczas podrozy angielskim autem po europie obowiazuja cie nadal angielskie przepisy ubezpieczenia.
nemec
Weteran
- Posty: 479
- Dołączył(a): So 10 lis, 2007 16:57
- Lokalizacja: M'boro
So 13 cze, 2009 07:35
winny wypadku nie byl dopisany do polisy a policjanci zobaczyli normalnie ubezpieczenie spisali dali mandat i punkty auto na warsztat i puscili goe
nemec napisał(a):bastek1993GB napisał(a):Witam mam pytanie wczoraj pozyczylem komus samochód z kierownica z prawej strony i niestety zdarzyl sie wypadek na skrzyzowaniu ( w polsce ) winny kierowca mojego auta wymuszenie pierwszenstwa motocyklista ( 2 uczestnik wypadku ) przlecial przez auto i upadł jechał bez kasku i na dodatek pijany, 0,33 promila.
pozniej motocykliste zabrali do szpitala w sumie nic powaznego mu sie nie stalo.
i tu moje pytanie czy jak jechal ktos inny autem moim i wypadek z winy kierowcy mojego auta to auto trzeba bedzie naprawiac na wlasny koszt czy ubezpieczalnia ( churchill ) w angli zwrócą za naprawe jak bedzie faktura. bo w Uk i w polsce inne przepisy.a ci policjanci są z deczka tempi.
1. jezeli jechal ktos inny to nie mial ubezpieczenia, chyba ze go dopisales do polisy,
2. sprawdz w ubezpieczalni czy pokrywaja comphensive poza granicami czy tylko third party. jezeli tylko third party to naprawiasz na swoj koszt i nic nie dostaniesz zwrotu.
Podczas podrozy angielskim autem po europie obowiazuja cie nadal angielskie przepisy ubezpieczenia.
winny wypadku nie byl dopisany do polisy a policjanci zobaczyli normalnie ubezpieczenie spisali dali mandat i punkty auto na warsztat i puscili goe
bastek1993GB
Rozkręca się
- Posty: 30
- Dołączył(a): Śr 07 sty, 2009 15:25
So 13 cze, 2009 07:43
spoko ale jezeli bedziesz chcial tu kase odzyskac to po pierwsze musialbys miec compherensive poza granicami kraju, tak jak pisano wczesniej prawdopodobnie musiales to zglosic albo sprawdz warunki polisy. Rowniez bedziesz musial przedstawic protokol wypadkowy z podpisem najprawdopodobniej policjanata a tam niestety nie bedzie Twoje nazwisko tylko innej osoby wiec....
wystrczy pomyslec.....
Na twoim miejscu naprawilbym auto i nikomu nawet nie zglaszal ze byl wypadek. szkoda znizek a mozesz narobic sobie problemow....
bastek1993GB napisał(a):nemec napisał(a):bastek1993GB napisał(a):Witam mam pytanie wczoraj pozyczylem komus samochód z kierownica z prawej strony i niestety zdarzyl sie wypadek na skrzyzowaniu ( w polsce ) winny kierowca mojego auta wymuszenie pierwszenstwa motocyklista ( 2 uczestnik wypadku ) przlecial przez auto i upadł jechał bez kasku i na dodatek pijany, 0,33 promila.
pozniej motocykliste zabrali do szpitala w sumie nic powaznego mu sie nie stalo.
i tu moje pytanie czy jak jechal ktos inny autem moim i wypadek z winy kierowcy mojego auta to auto trzeba bedzie naprawiac na wlasny koszt czy ubezpieczalnia ( churchill ) w angli zwrócą za naprawe jak bedzie faktura. bo w Uk i w polsce inne przepisy.a ci policjanci są z deczka tempi.
1. jezeli jechal ktos inny to nie mial ubezpieczenia, chyba ze go dopisales do polisy,
2. sprawdz w ubezpieczalni czy pokrywaja comphensive poza granicami czy tylko third party. jezeli tylko third party to naprawiasz na swoj koszt i nic nie dostaniesz zwrotu.
Podczas podrozy angielskim autem po europie obowiazuja cie nadal angielskie przepisy ubezpieczenia.
winny wypadku nie byl dopisany do polisy a policjanci zobaczyli normalnie ubezpieczenie spisali dali mandat i punkty auto na warsztat i puscili goe
spoko ale jezeli bedziesz chcial tu kase odzyskac to po pierwsze musialbys miec compherensive poza granicami kraju, tak jak pisano wczesniej prawdopodobnie musiales to zglosic albo sprawdz warunki polisy. Rowniez bedziesz musial przedstawic protokol wypadkowy z podpisem najprawdopodobniej policjanata a tam niestety nie bedzie Twoje nazwisko tylko innej osoby wiec....
wystrczy pomyslec.....
Na twoim miejscu naprawilbym auto i nikomu nawet nie zglaszal ze byl wypadek. szkoda znizek a mozesz narobic sobie problemow....
nemec
Weteran
- Posty: 479
- Dołączył(a): So 10 lis, 2007 16:57
- Lokalizacja: M'boro
So 13 cze, 2009 10:02
Faktem jest,ze jeżeli planuje sie granice UK trzeba zgłosić wyjazd ubezpieczycielowi.
Nigdy nie wiadomo co może sie zdarzyć po drodze.. Popieram przedmówce, napraw auto i nie zgłaszaj wypadku. Pewnie i tak nie udałoby sie załatwić,ponieważ auto prowadził ktoś inny,nie właściciel.
Nigdy nie wiadomo co może sie zdarzyć po drodze.. Popieram przedmówce, napraw auto i nie zgłaszaj wypadku. Pewnie i tak nie udałoby sie załatwić,ponieważ auto prowadził ktoś inny,nie właściciel.
sweetbaby31
Bywalec
- Posty: 229
- Dołączył(a): Cz 16 sie, 2007 13:00
- Lokalizacja: Newcastle upon Tyne
Pn 15 cze, 2009 11:06
generalnie to ten kierowca auta i tak mial farta bo defacto to jechal bez ubezpieczenia a wyglada na to ze policjant nie zwrocil na to uwagi to i kolegium nie bedzie.
W takim wypadku jak napisales nie masz zadnych szans aby odzyskac cokolwiek z ubezpieczalni. Aby odzyskac to musialoby wszystko byc na Ciebie a i znizki wtedy (jesli sa jakies) i tak by szlag trafil.
Tak jak Ci napisali naprawic musisz za swoje a ubezpieczalni najlepiej ani mru mru bo i jak wspomnisz to moga byc problemy.
W takim wypadku jak napisales nie masz zadnych szans aby odzyskac cokolwiek z ubezpieczalni. Aby odzyskac to musialoby wszystko byc na Ciebie a i znizki wtedy (jesli sa jakies) i tak by szlag trafil.
Tak jak Ci napisali naprawic musisz za swoje a ubezpieczalni najlepiej ani mru mru bo i jak wspomnisz to moga byc problemy.
Proboszcz
Bywalec
- Posty: 210
- Dołączył(a): Pn 21 sie, 2006 14:06
Wt 16 cze, 2009 12:21
jeżeli osoba która spowodowała wypadek, ma swoje auto w anglii i ma wykupione takie ubezpieczenie, które pozwala jeździć karzdym autem , to nie powinno być problemu, a jeśli nie ma to pech... Nie pożycza sie auta osobie niedopisanej do polisy, bo później są włąsnie takie problemy.
mrofka
Rozkręca się
- Posty: 44
- Dołączył(a): Pt 18 lip, 2008 22:10
- Lokalizacja: jelenia góra/ darlington
Wt 16 cze, 2009 19:09
Ja pytałam w polsce czy na moim ubezpieczeniu w polsce może jeżdzić moim autem moja siostra policjanci powiedzieli ze tak można, ze ważne jest dla nich że auto jest ubezpieczone, ze w polsce sa inne a w anglii inne przepisy. I ze jezeli oni mieli by wykupowac na każdego ubezpiezenie kto ma jeżdzić autem to by zbankrutowali:) Taka nasza Polska policja!!
Proboszcz napisał(a):generalnie to ten kierowca auta i tak mial farta bo defacto to jechal bez ubezpieczenia a wyglada na to ze policjant nie zwrocil na to uwagi to i kolegium nie bedzie.
W takim wypadku jak napisales nie masz zadnych szans aby odzyskac cokolwiek z ubezpieczalni. Aby odzyskac to musialoby wszystko byc na Ciebie a i znizki wtedy (jesli sa jakies) i tak by szlag trafil.
Tak jak Ci napisali naprawic musisz za swoje a ubezpieczalni najlepiej ani mru mru bo i jak wspomnisz to moga byc problemy.
Ja pytałam w polsce czy na moim ubezpieczeniu w polsce może jeżdzić moim autem moja siostra policjanci powiedzieli ze tak można, ze ważne jest dla nich że auto jest ubezpieczone, ze w polsce sa inne a w anglii inne przepisy. I ze jezeli oni mieli by wykupowac na każdego ubezpiezenie kto ma jeżdzić autem to by zbankrutowali:) Taka nasza Polska policja!!
kwiatuszek90
Początkujący na forum
- Posty: 11
- Dołączył(a): So 29 lis, 2008 11:00
Wt 16 cze, 2009 19:42
Kto by zbankrutował? Chyba ludzie, bo nie byłoby już możliwości pożyczenia auta. Ubezpieczalnie by się cieszyły, bo więcej sprzedanych polis. A auto i tak jest jedno, więc wypłata będzie 1.
Vodun
Śr 17 cze, 2009 09:02
kwiatuszek90---> jest tylko jedno ALE...
Poza granicami UK nadal obowiazuja Cie zasady ubezpieczenia jak w UK. Czyli nikt poza imiennymi osobami na ubezpieczeniu jezdzic autem nie moze. A ze polscy policjanci tego nie wiedza to ok, mniej wystawionych mandatow
Poza tym ja swoim autem jezdzic nie daje bo w razie czego to nie mam ubezpieczenia lub musze sie podkladac i przez kogos trace znizki. Poza tym jest takie powiedzenie, auata i kobiety sie nie pozycza...
Poza granicami UK nadal obowiazuja Cie zasady ubezpieczenia jak w UK. Czyli nikt poza imiennymi osobami na ubezpieczeniu jezdzic autem nie moze. A ze polscy policjanci tego nie wiedza to ok, mniej wystawionych mandatow
Poza tym ja swoim autem jezdzic nie daje bo w razie czego to nie mam ubezpieczenia lub musze sie podkladac i przez kogos trace znizki. Poza tym jest takie powiedzenie, auata i kobiety sie nie pozycza...
Proboszcz
Bywalec
- Posty: 210
- Dołączył(a): Pn 21 sie, 2006 14:06
Posty: 13
• Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości