Ile kasy na początek???

bikemario napisał(a):Mam już uprawnienia unijne w j.angielskim na wózki widłowe różnego rodzaju.
Mam też prawo jazdy kat.B;B+E;C+E

.......mam też nadzieję że mi się uda.

Moj drogi mysle, ze masz wiecej niz nie jeden z nas, wygnancow, zanim tu przyjechal. Nie moze Ci sie nie udac :!:

Polecil bym juz zaczac szukac pracy najlepiej w polish rec... Pozdro

pewnie ze tak lepiej sobie zalatw jakas prace przed wyjazdem

Prace tak,oczywiscie,ale zabawa w agencje,kiedy ma sie takie uprawnienia to strata czasu,gdyz ludzi,jak Ty(jak napisala yeri)bardzo tutaj potrzeba.Mozesz dostac kontrakt w wielu fabrykach w charaktrze kierowcy wozkow widlowych,badz tez jako kierowca autobusu miejskich.Jesli i to by nie wypalilo to u jakiegos przewoznika,jako kierowca,gdyz w UK liczba dopuszczalnych punktow karnych to 12,a karencja na nie to;trzy lata,wiec z tego tez powodu UK cierpi na chroniczny brak kierowcow z czystym kontem.Ponadto,ale to podobno padaja tutejsi na testach na uzywanie narkotykow,ale to moze byc zwykla plotka;tak twierdza sami anglicy.Wszedzie czyta sie ogloszenia "..driver with clean drive licence"a to znaczy nic innego,jak brak punktow karnych na Twoim koncie.Pewnie zazycza sobie angielskiego prawka,ale to nie problem i jakis ogromny koszt;informacje znajdziesz na forum.
Moja rada:zrob sobie kilka fotek takich,jak do dowodu.
Pozdrowki!

Jeszcze raz wielkie dzięki za wsparcie. :wink:
Wasze sugestie są dla mnie bardzo cenne, bo to wy jesteście tam na miejscu
i wiecie najlepiej.
Na pewno już niedługo będę się rejestrował w agencjach rekr. na miejscu w moim mieście.
Wybrałem tylko dwie: Adecco i Randstadt - co nie znaczy ,że skorzystam z ich usług.
Będę próbować też bezpośrednio przez internet.
Wiem ,że czasy się zmieniły, ale mam niemiłe wspomnienia sprzed 5 lat ,kiedy to jechałem do UK i zostałem zatrzymany na granicy w Dover i po przesłuchaniach (które trwały do nocy)-zostałem cofnięty do Calais.
Nie było miło. :-(

Ja też wam dziękuję za pomoc
Pozdrawiam forumowiczów

Je chodzi o agencje pracy to Addeco znam i nie tylko z tutejszego rynku pracy:sa konkretni i profesjonalni,a prace zalatwiaja dobra,pewna i dobrze platna.Nie slyszalem o nikim niezadowolonym.Najczesciej konczy sie kontraktem.
Sprobowac nie zaszkodzi;moze ten sposob okaze sie "zlotym srodkiem".
::wales

hmmmm do mnie nie zadzwonili od 7m-cy ani razu

Lucy napisał(a):hmmmm do mnie nie zadzwonili od 7m-cy ani razu

Lucy, moze zmienilas numer telefonu :mrgreen:

Angel

Dzięki bary za przybliżenie tematu co do Adecco. Dobrze wiedzieć, bo w sumie to nie mam doświadczenia z agencjami. Na pewno byłoby wygodniej mieć wszystko załatwione przez agencję nawet kosztem tego, że przez jakiś okres zabierają część wynagrodzenia.
W końcu z tego żyją. A "frycowe" trzeba zapłacić.
Trzymaj się ciepło.Pozdrawiam ::wales

Aniolek napisał(a):Lucy, moze zmienilas numer telefonu

nie zmienilam

Pewne jest Lucy,ze jak juz sie odezwa to bardzo szybko i konkretnie.
Widac nie mialas farta do agenta albo nie trafilas w zapotrzebowanie.Nie Ty jedna,ja tez mialem takie nieszczescie,kiedy moj angielski byl ubozszy.
Znam jednak wielu,ktorym zapewnili dobre zatrudnienie za dobre pieniadze.
Nie dotyczy to jedynie UK,ale takze Polski i Norwegii;na temat innych panstw nie mam zielonego pojecia,wiec sie nie udzielam.
Na Twoim miejscu Lucy,przeszedlbym sie do nich,gdyz:"kropla,ktora systematycznie spada w jedno miejsce potrafi zrobic otwor w kamieniu."
W taki sposob nalezy czasami postepowac :wink:
Pewno sa ludzie odmiennego zdania,ale tak juz jest ten swiat poukladany.

A czy możemy wrócić do tematu ??
Mam 400 £
Myślicie, że starczy??

jak w ciągu miesiąca znajdziesz pracę to dasz radę.
nie to żebym wiedział.
po prostu czytam.
powodzenia :mrgreen:

Piot;ilosc pieniedzy jest scisle powiazana z Twoja motywacja i mowiac prawde to £400 to masa szmalu dla samotnego(jak sie domyslam mlodego)czlowieka,ktory zna jezyk angielski w stopniu wystarczajacym,aby sie porozumiec.
Uwierz w siebie i swoje mozliwosci,a osiagniesz wiecej niz sie spodziewasz.To tyle,co ja mam na ten temat do powiedzenia.Sa tez inni i tez maja swoje na ten temat zdanie,wiec niech sie ktos jeszcze wypowie,abys mogl miec lepsze rozeznanie.
Ja wyjezdzalem z mala suma,bo 150PLN i w cztery dni z W-wy dotarlem do Oslo,gdzie na drugi dzien mialem pokoj,a na czwarty prace.
Wcale nie zamierzalem jechac do UK i nigdy tego nie planowalem.Mialem na temat UK bledny poglad,ale okazlo sie,ze sie mylilem i z tego sie ciesze.Czuje sie tutaj niezle,choc nienajlepiej i chwilowo nie zamierzam tego zmieniac,gdyz zyje dla kogos,a nie ktos dla mnie.
Pozdrawiam serdecznie :!:

Ile kasy na początek???

Kto przegląda forum